• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjęły porażkę

Tomasz Łunkiewicz
3 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Zwycięstwo i porażka tworzą bilans polskich siatkarek pod dwóch dniach Pucharu Świata rozgrywanego w Japonii. Na inaugurację podopieczne Andrzeja Niemczyka pokonały Turcję 3:2 (26:28, 27:25, 20:25, 25:11, 15:12). Drugiego dnia Polki uległy 1:3 (21:25, 17:25, 27:25, 21:25) Dominikanie.

Przed odlotem do Japonii szkoleniowiec naszej drużyny zapowiadał walkę o miejsca 3-6. Po dwóch meczach trudno jednak myśleć o tak wysokiej lokacie. Na inaugurację biało-czerwone zagrały z Turcją. Doszło do rewanżu za finał mistrzostw Europy. Ci, którzy liczyli na powtórkę, zawiedli się. Pierwszy set zapowiadał łatwe zwycięstwo Polek, ale tylko do pewnego momentu. Nsze siatkarki miały pięć punktów przewagi (18:13). W końcówce pozowliły się dojść rywalkom. Mieliśmy jeszcze piłki setowe, ale tę partię wygrały Turczynki. Odwrotny przebieg miała druga partia. Tywalki miały kilka "oczek" przewagi, ale w końcówce dały sobie wydrzeć wygraną. Trzecia partia ponownie należała do Turczynek. Glinka i koleżanki zagrały tak, jak od nich oczekiwano, w czwartym secie. Szybko odskoczyły na kilka piłek. Przy stanie 15:8 dla Polek trener Turcji zdjął z boiska czołowe zawodniczki. Tie-break przebiegał podobnie jak pierwsza partia. Polki uzyskały kilka punktów przewagi i ponownie pozwoliły rywalkom wyrównać. Tym razem nasze wytrzymały i rozstrzygnęły mecz na swoją korzyść.

Mniej powodów do zadowolenia było po meczu z Dominikaną. Po słabej grze nasza drużyna przegrała 1:3. Zaczęło się dobrze. Polki prowadziły 6:3. Dobra gra biało-czerwonych utrzymywała się do stanu 10:6. Potem podopieczne trenera Niemczyka zaczęły popiełniać coraz więcej błędów. Szczególnie słabo wypadały w przyjęciu, który był najsłabszym elementem w grze naszej drużyny. Zły odbiór powodował, że niezbyt udane było rozegranie. Próby zmian rozgrywających nie dawały poprawy.

Jeszcze gorzej było w drugiej partii. Rywalki od początku prowadziły wyraźnie, kilkoma punktami. Cień nadziei na odwrócenie losów spotkania dał czwarty set. Polki grały dużo lepiej i odksoczyły rywalkom na kilka "oczek". Było 21:16 i 24:21. Niefrasobliwa gra biało-czerwonych pozwoliła drużynie Dominikany na odrobienien strat. Doszło do dramatycznej końcówki, którą nasze dziewczyny zdołały rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Początek czwartego seta należał do rywalek, które uciekły na kilka punktów (14:9). Mistrzyniom Europy udało się doprowadzić do remisu po 16. To wszystko, na co było stać nasze dziewczyny. Rywalki wykorzystały błędy biało-czerwonych i uzyskały przewagę, której nie pozwoliły nam zniwelować. W naszej drużynie bardzo dobrze zagrała Małgorzata Glinka, która zdobyła 29 punktów. Nie miała jednak wsparcia w koleżankach, które w sumie uzyskały 37 punktów.

Dzień pierwszy: USA - Korea Południowa 3:2 (25:21, 25:19, 21:25, 22:25, 15:13), Włochy - Egipt 3:0 (25:13, 25:11, 25:13), Japonia - Argentyna 3:0 (25:16, 25:20, 25:23), Chiny - Brazylia 3:1 (14:25, 25:18, 25:19, 25:16), Kuba - Dominikana 3:1 (25:15, 25:17, 22:25, 25:19).

Dzień drugi: USA - Argentyna 3:0 (25:11, 25:14, 25:14), Włochy - Korea Południowa 3:0 (25:14, 25:19, 25:17), Japonia - Egipt 3:0 (25:10, 25:15, 25:21), Chiny - Kuba 3:0 (25:20, 25:17, 25:19), Brazylia - Turcja 3:1 (27:29, 25:19, 25:10).

1. Włochy 2 4 6-0
Japonia 2 4 6-0
3. Chiny 2 4 6-1
4. USA 2 4 6-2
5. Brazylia 2 3 4-4
Dominikana 2 3 4-4
7. POLSKA 2 3 4-5
8. Kuba 2 3 3-4
9. Turcja 2 2 3-6
10. Korea Płd. 2 2 2-6
11. Egipt 2 2 0-6
12. Argentyna 2 2 0-6
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane