Różne są opinie dotyczące udziału w polskich ligach żużlowych drużyn zza granicy. Przykład Daugavpils i miejscowego Lokomotivu świadczy o tym, że tego typu innowacje mogą wpływać pozytywnie na wizerunek całej dyscypliny, a entuzjazm kibiców i popularność tej dyscypliny sportu wśród miejscowych fanów dorównuje popularności czarnego sportu w naszym kraju.
oczywiście, jeśli tylko chcą, to nie widzę przeszkód
50%
tak, ale tylko wówczas, gdy podnoszą poziom rozgrywek
35%
nie, bo to podraża koszty uczestnictwa dla polskich drużyn, bo dochodzą dalekie wyjazdy
15%
W minioną niedzielę na otwarcie sezonu żużlowego do drugiego co do wielkości miasta na Łotwie przyjechała ekipa Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Miasto - niegdyś leżące w granicach Rzeczypospolitej, znane również jako Dyneburg lub Dźwińsk, w którym ludność o polskich korzeniach to kilkanaście procent społeczności - żyje tą dyscypliną sportu.
W mini przewodniku wydanym przez regionalne centrum informacji turystycznej, w kategorii "Duma Daugavpils" poczesne miejsce zajmuje wzmianka o żużlu właśnie, zarówno o klubie występującym w polskiej lidze jak i o odbywającym się w tym mieście turnieju Grand Prix.
Mecz z gdańszczanami był dość szeroko reklamowany w mieście, na plakaty natknąć się można było w różnych miejscach użyteczności publicznej, centrach handlowych itp.
Spotkanie z głównym faworytem do awansu do ekstraklasy było oficjalnym otwarciem sezonu w tym mieście i choć jeszcze na kilka godzin przed meczem na stadionie nie działo się niemal nic, można było np.: swobodnie wejść na tor i zapoznać się z jego strukturą i przygotowaniem, to już pod kasami zebrał się tłumek oczekujących na zakup wejściówek.
ZOBACZ RELACJĘ I FILM Z MECZU GDAŃSZCZAN W DAUGAVPILSJak się okazało zainteresowanie meczem było tak duże, że zabrakło miejsc siedzących na stadionie. Obiekt Lokomotivu jest dość specyficzny. Posiada bowiem tylko dwie trybuny, umiejscowione wzdłuż prostych, na jednym z łuków umiejscowiony jest park maszyn ale na drugim jest wolna przestrzeń. Najwierniejsi kibice właśnie tam, za bandą i siatką zajmowali miejsce aby dopingować żużlowców.
- Prawie zawsze jest u nas na zawodach komplet kibiców. Wszyscy żyjemy tutaj żużlem i klubem, inne dyscypliny się nie liczą. Byłem dziś na meczu piłki nożnej ale był straszliwie nudny. Tam był remis, mam nadzieję, że choć żużlowcy wygrają - powiedział nam jeden z miejscowych kibiców.
Kibice potrafili stworzyć na trybunach i przed stadionem miłą atmosferę, dopingowali swoją drużynę, ale oklaskiwali też gdańszczan, Największe owacje, jeszcze na prezentacji, otrzymał
Renat Gafurow.
Na trybunach fani z emblematami gdańskiego klubu siedzieli wśród miejscowych kibiców nie niepokojeni przez nikogo. Na klimat przyjazny speedway'owi wskazywali także sami zawodnicy.
- Nie mamy żadnego zadania na sezon, nie mamy oczekiwań władz klubu, jeździmy po punkty, jeździmy dla publiczności. Tu jest taki zazwyczaj i bardzo mi się to podoba. Przychodzi na nasze mecze mnóstwo ludzi, czy przegrywamy, czy wygrywamy dalej ludzie przychodzą i dopingują nas. Warto dla takich kibiców jeździć i choć nie jest blisko, to bardzo mi się tu podoba. Mamy stworzone tu fajne warunki, wiele lat już tutaj jeżdżę i na nic nie mogę narzekać - powiedział w rozmowie z naszym portalem
Roman Poważny.
Również jego kolego z reprezentacji Rosji - Gafurow podkreślał bardzo dobrą atmosferę wokół żużla w tym mieście
- Kibice tu licznie wspierają swoją drużynę, ile razy tutaj byłem to zawsze był komplet na trybunach - przyznał gdański żużlowiec.
Zainteresowanie żużlem w Daugavpils nie ogranicza się tylko do ligi. W mieście tym rozegrana zostanie w sierpniu jedna z eliminacji Grand Prix. Organizatorzy zapewne już teraz mogą być pewni sukcesu. W przeddzień meczu z gdańszczanami transmisje z turnieju Grand Prix w Bydgoszczy zgromadziły w pubach wiele osób, zaś zwycięstwo
Emila Sajfutdinowa w tak zróżnicowanym etnicznie mieście, gdzie ponad połowę ludności stanowią Rosjanie, zostało przyjęte entuzjastycznie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
