• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pożegnanie z halą?!

25 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
W sobotę po raz ostatni w tym sezonie siatkarki Energi Gedanii zagrają w Gdańsku. O godzinie 16.30 gdańszczanki powalczą o zaliczkę w rywalizacji z MKS Dąbrowa Górnicza o piąte miejsce w LSK. Trzeba zwyciężyć dwa razy, a drugi i ewentualnie trzeci pojedynek odbędą się na wyjeździe. Na ul. Kościuszki warto przyjść także z tego względu, że może to być ostatnie spotkanie w tej hali! Obiekt już do bieżących rozgrywek został dopuszczony warunkowo, a wobec braku pozwolenia władz miejskich na budowę nowych obiektów, nie wiadomo, czy siatkarska centrala będzie ponownie wyrozumiała.

Nie po raz pierwszy okazuje się, że los jest najlepszym reżyserem. Na deser gdańscy sympatycy siatkówki otrzymują mecz z rywalem, który w tym sezonie przyczynił się do najbardziej zaciętego spotkania przy ul. Kołobrzeskiej. 1 marca Energa Gedania z MKS grała aż przez 130 minut! Gedanistki wygrały po tie-breaku 19:17, w którym przyjezdne miały aż trzy piłki meczowe. Także jedna z dwóch wcześniej zdobytych przez miejscowych partii zakończyła się po grze na przewagi (27:25).

- W meczach z tym rywalem mamy korzystny bilans. Co prawda w LSK przegraliśmy na wyjeździe 1:3, ale jeszcze przed sezonem wygraliśmy dwa mecze. Dlatego bez kompleksów przystępujemy do gry o piąte miejsce. Ostatnie spotkania pokazały, że MKS do największych swoich atutów tego sezonu, czyli gry w obronie i przyjęcia zagrywki dołożył jeszcze atak w pierwsze tempo. Musimy na te zagrożenia znaleźć sposób. Zapewne rozstrzygająca będzie dyspozycja dnia - mówi Leszek Milewski, trener Energi Gedanii.

W sobotę gospodynie zagrają w pełnym składzie. W środę do treningów wróciła Natalia Nuszel, której z powodu kontuzji zabrakło w Poznaniu. - Miałam obdartą skórę na stopie aż do mięsa. Rany się jeszcze nie do końca wyleczyły, ale spróbuję zagrać z Dąbrową - zapewnia juniorka. To ona albo Kinga Kasprzak zajmie miejsce w podstawowej szóstce na przyjęciu obok Elżbiety Skowrońskiej, która w dwóch ostatnich spotkaniach odbierała tytuły MVP. W marcu przeciwko MKS jej na parkiecie zabrakło i od razu były kłopoty.

Kto wie, czy 26 kwietnia nie zapisze się jako dzień ostatniego meczu w 30-letnim obiekcie przy ul. Kościuszki. LSK w tym sezonie udzieliła warunkowego pozwolenia na grę w tej hali. Po wakacjach nie musi być taka wyrozumiała. Wówczas siatkarki staną się bezdomne. - Mamy kilka projektów kompleksowej zabudowy infrastruktury sportowej dla tego terenu (jeden z nich na zdjęciu). Obejmują one nie tylko powstanie nowej hali, ale także inwestycji, które dają szansę, że w przyszłości klub dzięki nim stanie się samofinansujący się. Niestety, od kilku miesięcy bezskutecznie zabiegamy u władz miasta Gdańska o warunki zabudowy. Okazuje się, że dla tego terenu w ogóle nie ma planu zagospodarowania przestrzennego - podkreśla Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu.


Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie (24)

  • do kopacza

    a gdzie twoim zdaniem mają grać siatkarki
    ty weźmiesz odpowiedzialność na siebie jeśli hala zawali się ludziom na głowy

    • 0 0

  • Panie Stankiewicz

    Niechze pan przestanie wciskać ludziom kit
    Pozwolenie nie ma bo chce pan zabrać chłopakom boisko i je zaorać

    • 0 0

  • A może by tak coś o pożegnaniu Trefla z I ligą i prawdopodobnym historycznym po 22 latach awansie do PLSu...?

    • 0 0

  • SKANDAL!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane