- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (153 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
Problemy w Częstochowie i Wrocławiu
3 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Miłosz Wysocki: Chcę być liderem formacji juniorskiej. Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ
Do pierwszego dnia grudnia czas mieli prezesi klubów żużlowej Ekstraligi, by przesłać do Warszawy komplet dokumentów wymaganych podczas procesu przyznawania licencji na starty w przyszłorocznych rozgrywkach. Pewny swego jest prezes Lotosu Wybrzeże Gdańsk. - Wszystko jest w należytym porządku - przekonuje Maciej Polny.
Prezes zapewnił, że długi z pamiętnego sezonu 2009 zakończonego spadkiem z Ekstraligi są już przeszłością. Najpewniej gdański klub na razie otrzyma jedynie licencję warunkową. Dlaczego tylko warunkową i dlaczego zupełnie nie martwi do sternika gdańskiego klubu? Wymaganą kaucję klub ureguluje zaraz na początku nowego roku kalendarzowego, kiedy w życie wejdą nowe umowy promocyjne i sponsorskie z podmiotami współpracującymi z GKS Wybrzeże S.A.
- Od tego sezonu ekstraligowe kluby aby startować w rozgrywkach muszą wnieść pokaźną, zwrotną kaucję związaną z umowami sponsorskimi ekstraligi. To nas zaskoczyło, bowiem trzy lata temu nie było takiego wymogu. Realia są jednak takie, że w chwili obecnej nie byliśmy w stanie uzbierać wymaganej kwoty. Nic w tym jednak dziwnego. Trwa przerwa w rozgrywkach, więc naszego konta nie zasilają ani wpływy z biletów, ani z większości umów sponsorskich - powiedział prezes Polny na łamach oficjalnej strony klubowej.
Inaczej może być u niektórych z ligowych rywali Lotosu Wybrzeże. Czas na spłatę zobowiązań wobec zawodników upłynął 30 listopada. Wiadomo już, iż we Wrocławiu i w Częstochowie należności te w dalszym ciągu nie zostały uregulowane. W Częstochowie liczą na to, iż od władz polskiego żużla dostaną zgodę na przedłużenie terminu płatności do 15 stycznia. Wrocławscy działacze natomiast unikają komentarzy na temat procesu licencyjnego.
Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której jednych czy drugich zabraknie w Ekstralidze. Najczęściej takie sytuacje kończyły się ugodami i warunkowymi licencjami. Wydaje się, iż największy chaos panuje w Tarnowie, który z jednej strony zbroi się na potęgę, a z drugiej jest winien całkiem sporą sumę Sebastianowi Ułamkowi i Krzysztofowi Kasprzakowi.
W przypadku Ułamka suma ta wynosi niemal 200 tysięcy zł. (w czwartek wynosiła jeszcze 880 tys.), zaś Kasprzakowi tarnowianie zalegają 690 tys. zł. W piątek przeciwko niekompetencji klubowego zarządu protestowali tarnowscy kibice. Tegoroczny "sezon ogórkowy" niewątpliwie będzie tam długo pamiętany. Wciąż nie wiadomo tylko jak się zakończy.
Pozostałe kluby nie powinny mieć problemów z przyznaniem licencji na starty w Ekstralidze. Wydaje się, że w Gorzowie Wielkopolskim, Zielonej Górze, Toruniu, Bydgoszczy, Rzeszowie i Lesznie kibice mogą być spokojni. Jeśli wierzyć zapewnieniom prezesa Polnego - w Gdańsku również.