• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjęcie z torem

Jacek Główczyński
2 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Adamem Korolem, brązowym medalistą

Erfurt, Mediolan, Monachium, Henley... i jeszcze raz Mediolan. Tak miała wyglądać passa zwycięstw czwórki podwójnej. Niestety, Pucharu Świata Adam Korol (AZS AWFiS Gdańsk) i jego koledzy z osady nie okrasił złotym medalem mistrzostw świata. Na otarcie łez pozostał brąz i kwalifikacja olimpijska do Aten. Szybciej od Polaków dwa kilometry przepłynęli wioślarze z Niemiec i Czech.

- Przyjmujesz gratulacje czy kondolencje? - zapytaliśmy szlakowego osady, który krótko przed dziewiętnastą wysiadł wczoraj z pociągu na stacji Gdańsk-Wrzeszcz.

- Zaraz po wyścigu powiedziałbym, że kondolencje. Jednak nie tylko z tego powodu, że czas leczy rany, ale przede wszystkim po analizie tego co się stało, sądzę, że zasługuję na gratulacje.
- Do mistrzostw byliście niepokonani. W Mediolanie wygraliście przedbieg i półfinał, w obu przypadkach uzyskując najlepsze czasy. Jak znosiliście presję związaną z rolą faworyta?
- Nie było presji. Nie myśleliśmy o tym. Jechaliśmy po prostu swoje. I tak powinno być w finale. Ale to, co stało się w niedzielę, było przegięciem. Po wyścigu przychodzili do nas szkoleniowcy z różnych państw, włącznie z amerykańskimi i rosyjskimi, powtarzając: "to wy jesteście moralnymi zwycięzcami".
- Na czym polegało przegięcie?
- Po pucharowym starcie w Mediolanie odniosłem mylne wrażenie, że ten tor jest idealny, że stwarza identyczne szanse, bez względu na to, z jakiego toru się płynie. W niedzielę, gdy przyszło załamanie pogody, zmieniłem zdanie. Bardzo silny boczny wiatr preferował osady z dwóch pierwszych torów, które najpierw miały osłonę w postaci drzew, a na ostatnich metrach zasłaniały je trybuny. Przy takich warunkach należało albo odwołać regaty, albo odejść od zasady, że najszybsze osady z półfinałów w finale rozstawiane są na środkowych torach. W tym wypadku była to kara, a nie nagroda. Skoro zdecydowano się pływać, powinniśmy otrzymać pierwszy tor. Co ciekawe, po naszym biegu tak właśnie uczyniono.
- Czyli uznano was za wzorzec faworyta. Skoro nie poszło wam to, organizatorzy zrozumieli, że karty rozdaje pogoda...
- Mała to dla nas pociecha. Włosi jeszcze raz okazali się ludźmi nieuporządkowanymi. Ale nie posądzam ich o stronniczość, gdyż swoją osadę, także z dużymi aspiracjami, ustawili na piątym torze.
- Kiedy zrozumieliście, że o złocie możecie zapomnieć?
- Właściwie już przed wyścigiem. Mieliśmy problemy z ustawieniem się na starcie, na czwartym torze. Wiatr znosił nas na bok. Niemcy stali prosto i nie wiedzieli co się z nami dzieje. Potem poszli mocno od startu. Jeszcze próbowaliśmy walczyć o drugie miejsce z Czechami. Na 500 metrów przed metą już się do nich zbliżaliśmy, ale wówczas osłoniły ich od wiatru trybuny, a my nadal wiosłowaliśmy przy silnych podmuchach. Dobrze, że nie straciliśmy medalu.
- Wydawało się, że czwórka podwójna jest wizytówką, swoistą lokomotywą polskiego wioślarstwa. Tymczasem znowu najlepszy wynik osiągnęli Robert Sycz i Tomasz Kucharski, którzy zostali wicemistrzami.
- Ich srebro to duża niespodzianka. Wykorzystali do perfekcji to, że mieli pierwszy tor. Ale w niczym nie umniejsza to ich sukcesu. A co do tej wizytówki, to miło było, gdy głównie o nas mówiło się, ale przecież to nie jest najważniejsze.
- Istnieje powiedzenie: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Czy w waszym przypadku można je zmodyfikować na: "nie ma takiego brązu, którego na złoto nie dałoby się zamienić!"
- Tak właśnie myślimy. Znacznie łatwiej będzie nam startować w Atenach z pozycji trzeciej, a nie pierwszej osady mistrzostw świata. Na pewno ten brąz niczego nie zburzy. Nie powinno być zmian w składzie, ani w przygotowaniach. Teraz przez miesiąc będę miał wolne od wioślarstwa, ale zapewniam, że w tym czasie bedę dbał o siebie, nie będzie leżenia... do góry kołami.

Opinie (1)

  • Bravo Adam

    Bravo Adam i cała M4x, byliscie jesteście i będziecie wielcy, dziękujemy za meedal i kwalifikacje, również dla M4- za kwalifikacje olimpijską, bravo bravo wioślarze z 3-miasta

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane