Tenisiści stołowi Tęczy Nowa Wieś Lęborska są jeszcze przed barażami o awans do ekstraklasy, ale już dzisiaj podejmować będą jednego z głównych kandydatów do złota w tym sezonie. W hali przy ul. Polnej o godzinie 16.00 I-ligowy pretendent w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski zmierzy się z Legizem Morliny Ostróda. 60 minut wcześniej w gdańskiej sali przy ul. Meissnera na tym samym szczeblu rywalizacji panie MRKS zagrają z Cekolem Stawiguda.
W Nowej Wsi z mieszanymi odczuciami podchodzi się do dzisiejszego pojedynku. Z jednej strony warto, aby miejscowej publiczności zaprezentowali się
Marcin Kusiński lub Chińczyk Xu Kai, z drugiej - absencja nawet jednego z nich zwiększy szanse Tęczy na nawiązanie walki, a kto wie, może nawet na niespodziankę. Dużo będzie zależało od
Marka Prądzińskiego, który na marcowych mistrzostwach Polski w singlu udowodnił, że nie straszni mu są żadni rywale. Ponadto w miejscowych szeregach awizowani są:
Andrzej Czubaty i
Krzysztof Piński.
- Z przecieków, które dotarły do nas z Ostródy, wynika, że Morliny przyjadą w najsilniejszym składzie. W pucharze zamierzają sobie odbić to, że w rundzie zasadniczej w ekstraklasie zajęli dopiero trzecie miejsce - mówi
Józef Lisiecki, wiceprezes Tęczy. Przypomnijmy, że nasza drużyna w drodze do ćwierćfinału wyeliminowała MRKS Gdańsk i Podgórze Kraków.
Równie ciężkie zadanie czeka MRKS. Do Gańska przyjedzie główny pretendent do brązu w ekstraklasie. Liderką Cekolu jest
Monika Pietkiewicz, która ma za sobą występy w reprezentacji Polski.
W pucharze obowiązują identyczne zasady jak w ekstraklasie. Drużyny liczą po trzech zawodników, a spotkanie kończy zdobycie przez jednen z zespołów czwartego punktu.