• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pudzianowski: To IFSA ma problem

Jacek Główczyński
16 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
- Nie jestem zdyskwalifikowany, mam zaproszenie do startu w Arnold Classic oraz mistrzostwach świata - zapewnia Mariusz Pudzianowski, trzykrotny indywidualny mistrz Europy oraz dwukrotny champion globu w Strong Man. O dopingowych kłopotach Polaka informował przed miesiącem amerykański Ironmind, powołując się na IFSA.

"Naruszenie nowych zasad zdrowotnych zawodów strogman ustalonych przez IFSA" - tę lakoniczną informację jako powód rzekomej dyskwalifikacji nałożonej na Polaka przyniosła strona internetowa amerykańskiej firmy, zajmującej się promowaniem sportów siłowych. Pudzianowski, któremu zarzucono niedozwolone praktyki podczas tegorocznych mistrzostw świata, gdzie zdobył "tylko" brązowy medal, od razu zażądał wyjaśnień. - Poprosiłem o wyniki badań, które miały dać wynik pozytywny. Do dzisiaj, choć minęło od startu pięć miesięcy, ich nie uzyskałem. Przepisy jasno stanowią, że na tę procedurę federacja ma 30 dni. To, co napisali Amerykanie, jest totalną bzdurą. Nie jestem przez nikogo zdyskwalifikowany, mam zaproszenia do startu w najpoważniejszych światowych zawodach - zapewnia nas Pudzianowski.

Przed miesiącem spekulowaliśmy, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to rzecz sprowadza się do pieniędzy. - Problem IFSA polega na tym, że się sprzedała i dąży do zdobycia jak największych pieniędzy. Naszą spółkę także wystawili do wiatru. Podejrzewam, że hałas wokół Pudzianowskiego ma również związek z finansami. Mariusz jest pierwszym mistrzem Strong Man, który jest doceniany na całym świecie. Sponsorzy garną się i zgłaszają się bezpośrednio do niego. Najwyraźniej IFSA nie może pogodzić się, że traci nad tym wszystkim kontrolę i chciałaby jakiejś prowizji od kontraktów reklamowych Pudzianowskiego - mówił wówczas Piotr Szymiec, wiceprezes spółki Strong Man, organizujący zawody w tej specjalności w Polsce.

Jeszcze większe światło na ten aspekt rzuca nasz mistrz. Wszystko wskazuje bowiem na to, że światowemu Strong Man grozi rozłam. - Miałem być ofiarą rozgrywki marketingowo-finansowej. IFSA i jej nowy amerykański wspólnik zamierzali chyba się mną posłużyć w zastraszeniu innych zawodników. Wiedzieli, że jestem związany kontraktem z firmą, która ma prawo organizacji mistrzostw świata i żadne nowe oferty obecnie mnie nie interesują. Jeśli międzynarodowa federacja będzie tak dalej postępować, może dojśc do trwałego rozłamu w Strong Man. Ale to nie mój problem. Mam zaproszenia zarówno do startu w Arnold Classic, mistrzostwach świata, jak i zawodów Super Series - zapewnia Mariusz Pudzianowski.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane