• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pudzianowski bije rekordy

Jakub Jakubowski
24 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wspaniale dla polskich kibiców i zawodników rozpoczęły się zawody Strong man World Record Breakers, rozgrywane na Placu Grunwaldzkim w Gdyni. Do tego nadmorskiego miasta przyjechało ośmiu najsilniejszych ludzi świata, aby walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej tych bardzo prestiżowych zawodów oraz o pobicie rekordów świata w dziewięciu konkurencjach. 6 tysięcy kibiców oglądało pierwszego dnia zawodów bardzo pasjonujące widowisko.

Rozpoczęło się od spaceru farmera z walizkami 175 kg każda. W tej konkurencji rekord świata należy do Wouta Zijlstry. Holender dwa lata temu uzyskał niewiarygodny wręcz wynik 39 metrów. W Gdyni nikt nawet nie zbliżył się do tego rezultatu. Najlepszy nieoczekiwanie okazał się Estończyk Andrus Murumets, dla którego był to debiut w tak ważnych zawodach międzynarodowych. Murumets wyprzedził o półtora metra Mariusza Pudzianowskiego i o dwa i pół metra Jarosława Dymka. W tej konkurencji pech dopadł aktualnego wicemistrza świata Zydrunasa Savickasa. Sympatyczny Litwin doznał kontuzji pleców, która uniemożliwiła mu kontynuowanie zawodów. Wiele emocji przyniosła także druga konkurencja, czyli rzut odważnikiem (25 kg) na wysokość. Tutaj rekord świata również jest wyśrubowany do granic możliwości. Ustanowił go także Wout Zijlstra. W ubiegłym roku, podczas Mistrzostw Świata Par, Holender uzyskał wynik 5,70 m. W Gdyni wszyscy zawodnicy zaliczyli pierwszą wysokość, czyli 4 metry. Na wysokości 4.75 m zostało tylko dwóch zawodników: Mariusz Pudzianowski i Magnus Samuelsson. Obaj zaliczyli tę wysokość. Szwedowi nie udało się jednak pokonać wysokości 5 metrów. Zrobił to Dominator i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej zawodów. Wciąż jednak w Gdyni nie padł rekord świata, na który z niecierpliwością oczekiwała publiczność. Nadziei kibiców nie zamierzał pozbawiać Pudzianowski.

- W spacerze drwala pobiję mój własny rekord świata. Jestem w tej konkurecji bardzo silny i jeśli tylko wytrzymają mi nogi to będzie bardzo dobry wynik - mówił polski mistrz świata przed rozpoczęciem trzeciej konkurencji.

Spacer drwala to jedna z najbardziej wyczerpujących konkurencji w tym sporcie. Bardzo nie lubi jej Jarek Dymek, który jednak w Gdyni wykrzesał z siebie dodatkowe pokłady energii. Siłacz z Malborka przeszedł z ciężarem 175 kg aż 69,05 metra, jednak do rekordu świata Pudzianowskiego (91,83 m) sporo mu zabrakło. Do rezultatu Mariusza nie zbliżył się nawet Magnus Samuelsson (71.32 m). Gdy do ciężaru podszedł "Dominator" publiczność oszalała. Mariusz chwycił ciężar bardzo pewnie. Na 70 metrze, tam, gdzie inni padali ze zmęczenia, on biegł z tym ogromnym ciężarem z uśmiechem na ustach. Ostatecznie skończyło się na równych 100 metrach, co oznaczało nowy, fenomenalny rekord świata w tej konkurencji. Rywale tylko z niedowierzaniem kręcili głowami.

Z kolei w czwartej konkurencji, wyciskaniu na barki stojąc ciężaru 125 kg w czasie 60 sekund, atak na najlepszy wynik na świecie zapowiadał Jarek Dymek. Jest to jedna z ulubionych konkurencji wicemistrza Europy. Zanim jednak przyszła kolej Jarka okazało się, że ciężar ten sprawił wiele kłopotów pozostałym zawodnikom. Najlepszy Andrus Murumets z Estonii uzyskał zaledwie 11 powtórzeń, co przy rekordzie świata 18 powtórzeń należącym do Kanadyjczyka Hugo Girarda, było wynikiem bardzo słabym. Dymek, przy ogłuszającym dopingu publiczności, pokazał rywalom jak się wyciska na barki. W pięknym stylu wykonał aż 20 powtórzeń i wprawił publiczność w stan ekstazy. Padł bowiem rekord świata, a pobił go reprezentant Polski. Rywale gratulowali Jarkowi rekordu świata i chyba wszyscy zapomnieli,
że na placu boju pozostał jeszcze sam mistrz, Mariusz "Dominator" Pudzianowski. A ten zaczął unosić ten ogromny ciężar do góry, tak jakby rekordowy wynik kolegi z reprezentacji wogóle nie zrobił na nim wrażenia. Gdy wycisnął go do góry po raz 20 kibice wstali z miejsc. Mariuszowi, ostatkiem sił, udało się wykonać 21 powtórzenie. Tym samym Jarek Dymek cieszył się swoim rekordem tylko kilka minut.

- Dobrze się dzisiaj czułem i dlatego wiedziałem, że mogę uzyskać dobry wynik. Bardzo mi pomogło, że znałem wynik Jarka. Dlatego też, gdy wyrównałem jego wynik, wykrzesałem z siebie resztki sił i udało mi się pokonać mojego kolegę. Jestem przekonany, że gdyby, to Jarek startował po mnie, to ja bym przegrał - powiedział Pudzianowski.

Po czwartej konkurencji Mariusz Pudzianowski powiększył swoją przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej zawodów World Record Breakers.

Pierwszy dzień zawodów stał na bardzo wysokim poziomie sportowym. Zawodnicy trzy razy bili rekordy świata, uzyskano też kilka innych wartościowych rezultatów. Z bardzo dobrej strony pokazał się zwłaszcza Andrus Murumets. 25- letni Estończyk potwierdził swój wielki talent i udowodnił, że zaproszenie go na tak prestiżowe zawody nie było pomyłką. Jak na razie poniżej oczekiwań spisuje się Svend Karlsen z Norwegii. Jutro jednak dalszy ciąg zawodów i wszystko jeszcze może się zmienić.

Początek jutrzejszych zmagań siłaczy zaplanowano na godzinę 10.30. Na gdyńskim Skwerze Kościuszki odbędzie się przeciąganie TIR-a ważącego 34 tony. Ta konkurencja będzie otwarta dla publiczności. Dalsze cztery konkurencje(załadunek kamiennych kul na podesty, spacer buszmena z ciężarem 360 kg na czas, waga płaczu bokiem, załadunek na pięciostopniowe schody ciężarów 225 kg, 250 kg, 285 kg) odbędą się jutro już na Placu Grunwaldzkim w Gdyni, a początek zaplanowano na godzinę 15.00 (bilety 20 złotych, dzieci do lat 7 za darmo).

Klasyfikacja generalna zawodów World Record Breakers po 4
konkurencjach

1. Mariusz Pudzianowski (Polska) - 31 pkt
2. Andrus Murumets (Estonia) - 23,5 pkt
3. Jarek Dymek (Polska) - 23,5 pkt
4. Magnus Samuelsson (Szwecja) - 22,5 pkt
5. Svend Karlsen (Norwegia) - 18 pkt
6. Janne Virtanen (Finlandia) - 10,5 pkt
7. Derek Boyer (Australia) - 9 pkt
8. Zydrunas Savickas (Litwa) - 2 pkt (kontuzja)

Opinie (3)

  • Gdynia

    Nie wiedzialem, ze Gdynia to nadmorskie miasto! Ciagle uwazalem, ze jest to osada rybacka. No ale ja urodzilem sie w 1901 roku, i nie bylo mnie tu tyle lat. Nawet nie wiedzialem ze przed wojna Gdynia uzyskala prawa miejskie! Ale dzieki panu Jakubowi Jakubowskiemu wszystko jest jasne!!!

    • 0 0

  • Gdynia

    Nie wiedzialem, ze Gdynia to nadmorskie miasto! Ciagle uwazalem, ze jest to osada rybacka. No ale ja urodzilem sie w 1901 roku, i nie bylo mnie tu tyle lat. Nawet nie wiedzialem ze przed wojna Gdynia uzyskala prawa miejskie! Ale dzieki panu Jakubowi Jakubowskiemu wszystko jest jasne!!!

    • 0 0

  • PUDZIAN na prezydenta!!!

    Pudzianowski i Dymek to wspaniali atleci.Z niecierpliwością czekam na dzień w którym dowiedzą się o tym kibice oglądający sportowe wieści w telewizji publicznej.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane