Gdynianka Monika Pyrek, trenująca w MKL Szczecin, wynikiem 4,61 o centymetr poprawiła należący do niej od 3 marca 2002 roku (Wiedeń) halowy rekord Polski w skoku o tyczce. Nasza najlepsza tyczkarka rozprawiła się z tą wysokością podczas mityngu PZLA w Spale. To szósty w tym roku rezultat na świecie.
Ze skoku na skok 23-letnia zawodniczka brała do ręki coraz twardsze tyczki. Atak na wysokość 4,66 m jeszcze tym razem się nie powiódł.
- Rekordu nie planowałam, jednak po treningach byłam optymistką. Wiedziałam, że jest w moim zasięgu - zauważyła tyczkarka. Pyrek pokonała zawodniczki AZS AWFiS Gdańsk -
Annę Wielgus i Agnieszkę Wronę, które skoczyły po 4,10 m. Dla tej drugiej to rekord życiowy.
Na tych zawodach w pierwszoplanowych rolach występowali także inni zawodnicy z Wybrzeża. W biegu na 60 m pań triumfowała
Małgorzata Flejszar (LKS Ziemi Puckiej), z czasem 7,48, a w skoku w dal
Joanna Grzesiak z AZS AWFiS Gdańsk była druga (6,05 m). Wśród mężczyzn
Łukasz Chyła z SKLA Sopot wygrał bieg na 200 m (21,14), a w biegu na 1500 m sopocianin
Jakub Czaja (3.47,42) przegrał z Yaredem Shegumo (3.43,33).
Biorąca udział w mityngu w Poczdamie
Anna Rogowska, tyczkarka SKLA, była piąta z wynikiem 4,10 m. Zwyciężyła Niemka
Annika Becker - 4,50.