11 lipca, o godz. 14:00, na żaglowcu Dar Młodzieży rozpoczną się zawody Red Bull Slackship. Na taśmie zawieszonej 25 metrów nad pokładem zmierzą się slicklinerzy z całego świata, a swoimi akrobacjami postarają się zachwycić publiczność i jury. Wstęp dla kibiców jest wolny.
Polskę reprezentować będzie 16-letni Filip Oleksik, który uprawia slackline od prawie trzech lat. Jest najmłodszym i jednym z najbardziej utalentowanych zawodników w kraju. Ma na swoim koncie ok. 60 pokonanych highlinów, a jego rekord w przejściu na nisko zawieszonej taśmie to 190 m. Brał udział w licznych zawodach i jest podekscytowany udziałem w zawodach w Gdyni: Red Bull Slackship, to super inicjatywa. Jest to duża szansa zarówno dla mnie jak i dla całego środowiska. Zapytany o swoje obawy przed zawodami odpowiada: Wysokości się nie boję. Jestem highlinerem, w tym tygodniu miałem w Norwegii 800 m pod sobą, więc dam radę, nie stresuj się.
Austrię reprezentować będzie rówieśnik Filipa - Moritz Purer. Mimo młodego wieku, może pochwalić się pierwszymi sukcesami, jak chociażby 2. miejsce na austriackim Trickline Cup. Jest to wynik licznych treningów, bo jak sam stwierdza Bez pracy nie ma kołaczy i dodaje: Gdy kupiłem swoją pierwszą taśmę do slicklineu, od razu uzależniłem się od tego sportu. Gdy samo chodzenie po taśmie stało się zbyt proste, zacząłem pracować nad moimi pierwszymi trikami.
W Gdyni zobaczyć będzie można również mistrza Francji w slackline - Lousi'a Boniface'a. Zapytany o swoją pasję do tego sportu odpowiada: Uwielbiam to uczucie robienia figur w powietrzu, tańczenia, unoszenia się... Louis startował m.in. w Red Bull Airlines we włoskiej Katanii, gdzie zajął 4. miejsce.
No risk, no fun - dewiza reprezentanta Niemiec - Simon'a Meirandres'a - to obietnica emocjonujących trików w jego wykonaniu. Pasją do slackline'a zaraził go przyjaciel, który zabrał go na pierwszy trening. Od tego czasu Simon skupił się na ćwiczeniu kolejnych trików, z niezłymi efektami, czego potwierdzeniem jest 3. miejsce na zawodach Trick'n Slack w Innsbrucku.
Wyzwaniem dla zawodników będzie zmierzenie się z Mickey Wilson'em - Amerykaninem, który zaledwie miesiąc temu zwyciężył w zawodach slickelineowych Red Bull Baylines w San Francisco, a w 2013 r. zajął drugie miejsce we Włoszech na zawodach Red Bull Airlines. Mickey z wykształcenia jest fizykiem, a jego ambicją było ocalenie świata za pomocą energii słonecznej. Slickline, który zaczął uprawiać jeszcze jako student, pokrzyżował jego ambitne plany zbawienia świata. W zamian ukształtował ambitnego i utalentowanego zawodnika, którego akrobacje będzie można podziwiać w Gdyni.
Więcej o Slackline
Początki slackline sięgają lat 70-tych i doliny Yosemite w Stanach Zjednoczonych. Zabawa polegająca na utrzymywaniu równowagi i chodzeniu po łańcuchach parkingowych przerodziła się w robienie trików na rozpiętej między drzewami taśmie. Z roku na rok zdobywała coraz więcej entuzjastów, aż stała się międzynarodowym sportem uprawianym w dziesiątkach krajów. Łańcuchy parkingowe zastąpiły kilkudziesięciometrowe taśmy zawieszone nad kanionami, stadionami, ulicami czy budynkami. Slackline jest coraz bardziej popularny także w Polsce, a amatorzy tego sportu, chodzący po taśmach rozwieszonych między drzewami w parkach, stają się powszechnym widokiem. Jest to dyscyplina, którą może uprawiać każdy, bez względu na wiek, płeć i sportowe doświadczenie.