• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rekord świata trójmiejskich spadochroniarzy

Michał Sielski
2 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Piotr Walasek i Mariusz Ozga to skoczkowie spadochronowi z Trójmiasta, którzy uczestniczyli w pobiciu rekordu świata, polegającego na locie obok samolotu w 18 osób. Międzynarodowa ekipa dokonała tego nad Elblągiem.



Ciągnie cię do sportów ekstremalnych?

Dla skoczków spadochronowych samolot jest zazwyczaj po prostu środkiem transportu, który wynosi ich na wysokość ok. 4 km, z której można skakać ze spadochronem, przez ok. 60 sekund doświadczając tzw. swobodnego spadania.

W tym czasie jedni tworzą figury płaskie (lecąc "na brzuchu"), inni wertykalne (np. głową w dół), a jeszcze inni używają kombinezonów wingsuit, które pozwalają na spowolnienie spadania i dłuższe przemieszczanie się w poziomie. I właśnie miłośnicy tej ostatniej odmiany ekstremalnego sportu wpadli na pomysł, by w Polsce pobić rekord świata.

Pogoda nie pomagała, ale się udało



  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
  • W międzynarodowej ekipie, która pobiła rekord świata, znalazło się dwóch reprezentantów Trójmiasta.
Mimo kapryśnej aury, udało się dokonać tego wyczynu, a w ostatecznej 18-osobowej grupie, która zapisała się w historii, było dwóch przedstawicieli Trójmiasta: Piotr WalasekMariusz Ozga.

W sumie w imprezie wzięło udział 25 najlepszych skoczków z całego świata korzystających z kombinezonów wingsuit: USA, Kanady, Szwajcarii, Norwegii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Ustanowienie nowego rekordu nie było łatwe, bo żeby dogonić samolot Turbo Finist, którego pilot musi także lecieć bardzo stabilnie, ze stałą, niską prędkością i cały czas obniżając pułap, skoczkowie muszą lecieć z prędkością 170-200 km/h. Nie pomagała też pogoda, która w ostatnich tygodniach nie rozpieszczała nawet tych, którzy twardo stąpają po ziemi.

Ostatecznie czołowym skoczkom świata udało się nad lotniskiem w Elblągu ustanowić nowy rekord świata, mimo że ze względu na kapryśną aurę nie mieli szans na realizację tylu wylotów, ile zaplanowali.

Opinie (29) 1 zablokowana

  • Nudne to.

    • 0 0

  • RIP Mariusz

    Mam nadzieję że tam również będziesz mógł polatać...

    • 0 0

  • [*]

    RIP Mariusz.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane