- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (153 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
Schudł, by szybciej jeździć na żużlu
Energa Wybrzeże - żużel
- Zimą odbyłem równo 70 treningów i zrzuciłem prawie 4 kilogramy. Chcę z Wybrzeżem Gdańsk awansować do ekstraligi, a indywidualnie dostać się do cyklu mistrzostw Europy - mówi Renat Gafurow. Rosyjski żużlowiec wierzy, że w realizacji tych planów pomoże mu silnik, który kupił od Nickiego Pedersena. Stanowi on kopię tego, dzięki któremu w 2012 roku Duńczyk był niemal nie do pokonania na torze w Gdańsku. Nie mógł jednak sprawdzić jej na wtorkowym treningu, który odwołano ze względu na przemoczoną po opadach nawierzchnię. Kolejna szansa w środę i w czwartek o godz. 12.
Renat Gafurow: To się dopiero okaże, ale rzeczywiście nie obijałem się. W Rosji trenowałem pięć razy w tygodniu: narty, biegi i siłownia. W 14 tygodni zrobiłem równo 70 treningów. Od listopada zrzuciłem prawie 4 kilogramy i czuję się znakomicie.
ZOBACZ PIERWSZY TRENING ŻUŻLOWCÓW WYBRZEŻA W GDAŃSKU
W przygotowaniu sprzętu też pan zrobił rewolucję? Przed poprzednimi sezonami "kleił" pan motocykle z tego, co już miał na stanie.
Kupiłem nowy silnik od tunera Jana Anderssona i roczny silnik od Nickiego Pedersena. Ten drugi silnik to kopia tego, na którym Nicki objeżdżał wszystkich w Gdańsku startując tu w sezonie 2012. Jest identycznie przygotowany. Z silnikami nigdy nic nie wiadomo, ale mam nadzieję, że się sprawdzą.
W Gdańsku startuje pan od 2008 roku. Z Wybrzeżem jest pan na dobre i na złe czy startujecie w ekstralidze, w I czy w II lidze. Pana rola też się zmieniała. Raz był pan podstawowym zawodnikiem, a innym razem rezerwowym. Jak to będzie w tym sezonie? Seniorów jest siedmiu, a miejsc dla nich w składzie tylko pięć.
Nikogo nie można skreślać i nikogo nie można robić od razu liderem. To jest sport, a on lubi zaskakiwać. Ja oczywiście liczę na to, że będę podstawowym zawodnikiem.
Jakie wrażenie zrobił na panu przy okazji pierwszych treningów trener Mirosław Kowalik?
Nie chcę oceniać go na tle poprzednich trenerów. Na pewno to pozytywna postać. Zna się tym co robi, a poza tym można z nim pożartować. Na zgrupowaniu zrobił w zespole fajną atmosferę.
Koledzy jednogłośnie wybrali pana kapitanem drużyny, ale podobnie nie bardzo palił się pan do tej roli.
Nie o to chodzi. Po prostu nie czuję się jakiś wyjątkowy. Koledzy stwierdzili jednak, że skoro jestem tu najdłużej i jestem najstarszy to ja powinienem pełnić tę funkcję. Skoro tak uznali, nie ma problemu.
RENAT GAFUROW NADAL KAPITANEM ŻUŻLOWCÓW
Po zakończeniu kariery przez Magnusa Zetterstroema jest pan najstarszym zawodnikiem w drużynie. Czuje pan lekki dystans do młodszych kolegów?
Absolutnie nie, nie ma żadnej bariery. Ja nigdy nie byłem żadną gwiazdą i nie uważam, aby w zespole było miejsce na różnice wynikające z wieku zawodników.
Z Wybrzeżem będziecie walczyć o awans do ekstraligi. Jakie są natomiast pana indywidualne plany na ten rok?
1 maja wystartuję w austriackim Mureck w eliminacjach do SEC, czyli cyklu indywidualnych mistrzostw Europy. Chciałbym do niego awansować. W ostatnich latach ta impreza stała się dużo bardziej prestiżowa i opłacalna niż gdy triumfowałem w jednodniowym finale w 2009 roku. Chce też zostać indywidualnym mistrzem Rosji. Od kilku lat nie schodzę tam z podium, ale marzy mi się powtórka z 2006 roku kiedy sięgnąłem po złoto.
ŻUŻLOWCY WYBRZEŻA CZĘŚCIEJ W TELEWIZJI
Gdzie będzie pan startował oprócz Polski i eliminacji mistrzostw Europy?
Będę startował w barwach słowackiego zespołu z Żarnowicy, który właśnie został przyjęty do ligi czeskiej. Razem ze mną będzie ścigał się tam m.in. Martin Vaculik. Będę startował także w niemieckiej Bundeslidze oraz w Rosji. Tak jak w poprzednich latach moja baza będzie jednak w Gdańsku.
Rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej będą trudniejsze niż przed rokiem?
Na pewno bardzo ciężki będzie każdy mecz wyjazdowy. Musimy wysoko wygrywać na własnym torze i w najgorszym wypadku zdobywać punkty bonusowe za dwumecze. Jeśli o mnie chodzi, nie zakładam sobie jakiegoś pułapu punktowego. Wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że awansujemy do ekstraligi.
26.03.2017 Renault Zdunek Wybrzeże - KS Get Well Toruń godz. 14
27.03.2017 KS Get Well - Renault Zdunek Wybrzeże godz. 16
29.03.2017 Renault Zdunek Wybrzeże - MrGarden GKM Grudziądz
31.03.2017 MrGarden GKM - Renault Zdunek Wybrzeże
Kluby sportowe
Opinie (33)
-
2017-03-21 20:10
Spoko facet
Sama obecność Renata ociepla atmosferę w parku maszyn, chociaż widzieć go uśmiechniętego to rzadkość. W końcu poważny pan inżynier ,bodajże od maszyn górnictwa naftowego. Jak zakończy karierę na żużlu, zacznie nową w Łukoil:) Wtedy będą sponsorem Wybrzeża zamiast tych skąpych sąsiadów.
- 34 4
-
2017-03-21 19:38
to jezdzenie w kolko jeszcze tylko u nas ledwo zipie, ale pensje i tak nizsze niz kilkanascie lat temu, frekwencja tez nizsza, poziom sportowy dramat, gwiazdy musza do 50 jezdzic by tego trupa utrzymac (hankok, gollob)
- 6 33
-
2017-03-21 16:59
Po
Cichu wierzę , że błyśnie w tym roku i przypomni nam o swojej waleczności szalejac po deskach . Ale cienki Bolo pewnie wie inaczej.... ale on jest cały mocno " inny"!
- 37 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.