Reprezentacja Polski lekkoatletów zajęła 4. miejsce podczas Drużynowych Mistrzostw Europy. Przed ostatnią konkurencją byliśmy na 3. pozycji, jednak nie udało się jej utrzymać. Biało-czerwoni skończyli występ z 293 punktami, a Francuzi, którzy ich wyprzedzili, uzbierali 295 punktów. Do dorobku nie dołożyła się tyczkarka SKLA Sopot, Anna Rogowska, nie zaliczając żadnej wysokości. 7. miejsce razem ze sztafetą 4x100 m zajęła Marta Jeschke.
Polska reprezentacja do Brunszwiku pojechała z nadzieją na poprawę lokaty sprzed roku, gdy nasi lekkoatleci zajęli 5. miejsce w brytyjskim Gateshead.
POLSKA LEKKOATLETYKA PIĄTA W EUROPIEW kadrze na tegoroczne zmagania znalazło się 72 polskich sportowców, a wśród nich zawodniczki SKLA Sopot: tyczkarka
Anna Rogowska i
Marta Jeschke, biegnąca w sztafecie 4x100.
W sztafecie 4x400 i w biegu na 400 m przez płotki miał wystartować ich klubowy kolega
Patryk Dobek, ale z wyjazdu do Brunszwiku wyeliminowała go kontuzja. Patryk na cztery dni przed rozpoczęciem imprezy startował w biegu na 400 m przez płotki podczas mityngu w Ostrawie. Potknął się na jednym z płotków i przewrócił tak nieszczęśliwie, że złamał rękę. W kadrze zastąpił go
Robert Bryliński z OŚ AZS Poznań.
Niestety, sopockie lekkoatletki zawodów w Niemczech nie mogą zaliczyć do udanych. Rogowska kompletnie zepsuła swój występ. Mistrzyni świata z 2009 roku opuściła pierwsze wysokości i zaczęła rywalizację od poprzeczki zawieszonej na 4,40.
Tak wysoko nie zaczęła żadna z rywalek. To okazało się dla Rogowskiej błędem, gdyż spaliła wszystkie trzy próby i ukończyła rywalizację na ostatnim miejscu, nie zdobywając dla polskiej reprezentacji nawet punktu.
Wyniki konkursu skoku o tyczce kobiet:
1. Anżelika Sidorowa (Rosja) 4.65
2. Jirina Svobodova (Czechy) 4.60
3. Katharina Bauer (Niemcy) 4.40
4. Marion Fiack (Francja) 4.25
5. Naroa Agirre (Hiszpania) 4.25
6. Michaela Meijer (Szwecja) 4.25
7. Rianna Galiart (Holandia) 4.15
7. Sonia Malavisi (Włochy) 4.15
9. Lucy Bryan (W.Brytania) 4.00
10. Demet Parlak (Turcja) 3.60
Z kolei sztafeta 4x100, w której Jeschke biegła wraz z
Anną Kiełbasińską,
Eweliną Ptak i
Weroniką Wedler, zakończyła rywalizację na 7. miejscu z czasem 43.97. Triumfowały Holenderki (42.95) przed Francuzkami (43.19) i Rosjankami (43.45).
Po pierwszym dniu, w którym startowały reprezentantki SKLA Sopot, Polska zajmowała w generalnej klasyfikacji 5. miejsce. Najlepsze wyniki uzyskali:
Paweł Fajdek - 3. miejsce w rzucie młotem,
Tomasz Majewski - 2. miejsce w pchnięciu kulą,
Marcin Lewandowski - 3. miejsce w biegu na 1500 m,
Katarzyna Kowalska - 3. miejsce w biegu z przeszkodami.
Drugiego dnia, w którym zabrakło reprezentantów SKLA Sopot, nasza kadra poradziła sobie znacznie lepiej. Polacy tak zbierali punkty, że przed ostatnią konkurencją, jaką była sztafeta 4x400 mężczyzn, byli na 3. pozycji. Biało-czerwoni mieli punkt przewagi nad czwartą Francją. Na ostatniej zmianie biegł
Rafał Omelko, który nawet przez moment prowadził. Później zabrakło mu jednak sił i skończył na 5. pozycji. Drugie miejsce, które zajęli w sztafecie Francuzi, zapewniło im najniższy stopień podium mistrzostw.
W niedzielę najlepsze wyniki z biało-czerwonych osiągali:
Karol Zalewski - 1. miejsce na 200 m,
Adam Kszczot - 2. miejsce na 800 m,
Joanna Fiodorow - 2. miejsce w rzucie młotem,
Piotr Małachowski - 2. miejsce w rzucie dyskiem,
Kamila Lićwinko - 3. miejsce w skoku wzwyż.
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI DRUŻYNOWYCH MISTRZOSTW EUROPYW cieniu drużynowych mistrzostw Europy wychowanka programu Energa Athletic Cup,
Paulina Borys. 16-letnia skoczkini wzwyż wywalczyła minimum na tegoroczne mistrzostwa świata juniorów, w których przyjdzie jej rywalizować ze skoczkiniami aż o trzy lata starszymi.
Przepustkę na te zawody daje jej wynik, który osiągnęła podczas mityngu Kaper Cup w Iławie. Paulina pokonała wysokość 1,82 m, która jest jej nowym rekordem życiowym.
KLASYFIKACJA GENERALNA DME
1. Niemcy 371 pkt.
2. Rosja 359,5
3. Francja 295
4. POLSKA 293
5. Wielka Brytania 281,5
6. Ukraina 273
7. Włochy 239,5
8. Hiszpania 220,5
9. Szwecja 213
10. Holandia 209
11. Czechy 208,5
12. Turcja 138,5
mad, ras.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
