- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (136 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (28 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (18 opinii)
- 4 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 5 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (188 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (83 opinie)
SMS Gdańsk - Wisła II Płock
28 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Piłkarze ręczni SMS Gdańsk w czterech ostatnich meczach zdobyli siedem punktów. Dorobek godny jest odnotowania tym bardziej, że szesnaście poprzednich pojedynków ich konto zasiliło tylko 10 punktami. W żadnym wypadku podopieczni Jana Prześlakiewicza nie mogą osiąść na laurach. Dopiero teraz rozpoczyna się decydująca batalia o zachowanie miejsca na zapleczu ekstraklasy. Licealiści dzielą 10. miejsce z Wisłą II Płock i właśnie tego rywala ugoszczą w sobotę przy ul. Kołobrzeskiej. Początek gry o godzinie 16.00.
Pierwszą ligę opuszczą cztery najsłabsze drużyny. Jako że do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek, można przyjąć, że degradacja zagraża aż dziewięciu drużynom! Między 6. a 11. miejscem (pierwszym spadkowym) są tylko trzy punkty różnicy! Los Kasztelana Sierpc, który zgromadził tylko sześć punktów, jest przesądzony.
- Oczywiście można spekulować i mówić, że bez względu na wynik sobotniego meczu, kwestia uniknięcia degradacji jest sprawą otwartą. Nie będziemy owijać sprawy w bawełnę. Naszym obowiązkiem jest zwycięstwo nad Wisłą - odważnie deklaruje Andrzej Lisiewicz.
Zdecydowanych sądów kierownika szkolnej drużyny nie osłabiają nawet kontuzje. Nadal nie może grać rozgrywający Marcin Miać, a jest duże niebezpieczeństwo, że z trybun sobotni mecz obejrzy skrzydłowy Krystian Kuta, który od powrotu z macierzystego klubu nie trenuje.
Jeszcze większe kłopoty kadrowe może mieć Wisła. Nie jest tajemnicą, że zespół ten najlepiej gra w... niedzielę. Ten fakt bardzo łatwo wytłumaczyć. Po sobotnim meczu ekstraklasy do rezerw przesuwani są zawodnicy z pierwszej drużyny.
- Oczywiście wiemy o tym, ale w naszym działaniu nie ma żadnej premedytacji. Jeśli tylko możemy, to wszystkie mecze w I lidze w tym sezonie rozgrywamy w sobotę o 16.00. I taki też termin zaproponowaliśmy Wiśle - wyjaśnia kierownik Lisiewicz.
Pierwszą ligę opuszczą cztery najsłabsze drużyny. Jako że do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek, można przyjąć, że degradacja zagraża aż dziewięciu drużynom! Między 6. a 11. miejscem (pierwszym spadkowym) są tylko trzy punkty różnicy! Los Kasztelana Sierpc, który zgromadził tylko sześć punktów, jest przesądzony.
- Oczywiście można spekulować i mówić, że bez względu na wynik sobotniego meczu, kwestia uniknięcia degradacji jest sprawą otwartą. Nie będziemy owijać sprawy w bawełnę. Naszym obowiązkiem jest zwycięstwo nad Wisłą - odważnie deklaruje Andrzej Lisiewicz.
Zdecydowanych sądów kierownika szkolnej drużyny nie osłabiają nawet kontuzje. Nadal nie może grać rozgrywający Marcin Miać, a jest duże niebezpieczeństwo, że z trybun sobotni mecz obejrzy skrzydłowy Krystian Kuta, który od powrotu z macierzystego klubu nie trenuje.
Jeszcze większe kłopoty kadrowe może mieć Wisła. Nie jest tajemnicą, że zespół ten najlepiej gra w... niedzielę. Ten fakt bardzo łatwo wytłumaczyć. Po sobotnim meczu ekstraklasy do rezerw przesuwani są zawodnicy z pierwszej drużyny.
- Oczywiście wiemy o tym, ale w naszym działaniu nie ma żadnej premedytacji. Jeśli tylko możemy, to wszystkie mecze w I lidze w tym sezonie rozgrywamy w sobotę o 16.00. I taki też termin zaproponowaliśmy Wiśle - wyjaśnia kierownik Lisiewicz.
Opinie (1)
-
2003-03-29 11:08
BEDZIE POGROM
Chłopaki z SMSu na pewno wygraja z Wisłą - są teraz w swietnej formie i życze im POWODZENIA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.