Bohaterzy naszego artykuły sprzed tygodnia, Przemysław Marocki i Adam Żbikowski triumfowali w czwartym turnieju z cyklu Ziaja Cup w siatkówce plażowej juniorów. Na czele klasyfikacji generalnej MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża" utrzymał się Sławomir Wrzosek, który w piątek, wraz z młodszym o rok bratem Piotrem, przegrał w finale po walce na przewagi 20:22.
Z 41 par, które zgłosiły się do rywalizacji w Łazienkach Północnych, osiem z rocznika 1988 skierowano do młodszej grupy wiekowej. Ciekawy duet stworzyli
Bartek i
Magda Fabiańczykowie, których ojcowie,
Jerzy i
Wojciech występują od lat w turniejach seniorskich na plaży. Ostatecznie po wygranej z
Michałem Martynowskim i
Markiem Biesiekierskim 15:11 zajęli trzecie miejsce.
W rozgrywce o najwyższe lokaty tradycyjnie już liczyli się
Piotr Ilewicz i
Rafał Szymeczko. Tym razem para sopocko-gdyńska zadowoliła się drugą pozycją. W finale uległa
Agnieszce Hewelt i
Ewelinie Matei (Gdynia).
Ewelina Hewelt i
Patrycja Drewa (Gdynia), które wcześniej wygrywały w młodszej grupie wiekowej, tym razem stanęły do rywalizacji ze starszymi. Jednak miały pecha w losowaniu, gdyż od razu trafiły na późniejszych triumfatorów. A tym sukces przyszedł po ciężkiej walce, gdyż wygrali zaledwie 21:18.
W eliminacjach największe emocje były w grupie IX. Każda z trzech par wygrała po jednej grze, a o kolejności decydował stosunek młych punktów.
Marcin Chojka (Rumia) i
Agnieszka Michalik (Gdańsk) mieli 40:39,
Łukasz Walunkiewicz i
Michał Dąbrowski (Gdańsk) 39:39, a
Wojciech Krzyżanowski i
Maciej Szpakowski (Sopot) - 39:40. I taka też była kolejność, a to oznaczało, że dwie ostatnie pary skończą grę.
- Może jakiś baraż zagramy? Umyjemy panu samochód - próbowali namówić na odstępstwo od zasad
Józefa Kamińskiego pokonani, ale bezskutecznie.
Chojka/Michalik, podobnie jak inny mikst
Konrad Bobiński/Karolina Sochacka (Gdańsk) oraz żeńska para
Aleksandra Theis (Rumia)/
Iga Klinowska (Reda), odpadli w ćwierćfinałach. W finale Marocki i Żbikowski pokonali 22:20 braci
Wrzosków, a trzecie miejsce przypadło
Maciejowi Ważnemu (Gdynia) i
Ryszardowi Sychowskiemu (Wejherowo), którzy wygrali 21:11 z
Jakubem Sipurzyńskim i
Danielem Grabowskim (Gdynia).
- Grać w siatkówkę nauczył nas tata, Krzysztof Wrzosek, który był przed laty trenerem Gedanii. Od roku trenujemy w Stoczniowcu. Piotrek, choć jest młodszy o rok, mierzy 192 centymetry, czyli 10 więcej ode mnie, a zatem on ma za zadanie głównie blokować. Ja bronię w polu. W Sopocie chcieliśmy powalczyć. Wyniki są dla nas miłą niespodzianką. Najgroźniejsi są Marocki i Żbikowski, a w dalszej kolejności Grala/Skowroński. O tym, kto wygrywa, decyduje dyspozycja dnia. Z bratem rozumiemy się bez słów, choć, gdy był on na zgrupowaniu w Malborku, to z powodzeniem grałem z Tomkiem Dziurą - mówi 17-letni
Sławomir Wrzosek.Klasyfikacja po czterech turniejach:1. S. Wrzosek 28 punktów,
2. Marocki 27,
3. Żbikowski 22,
4. P. Wrzosek 20,
5. Ważny i Sychowski po 12.
Tradycyjnie wśród wszystkich grających odbyło się losowanie nagród, które do puli wnieśli: Timex, Velux, Trefl i McDonald's i Siemens. Czwarty turniej siatkarski odbędzie się w najbliższy piątek, ale już jutro zapraszamy do Sopotu amatorów gry w piłkę nożną. Do godziny 10.00 przyjmowane będą zapisy drużyn 4-osobowych do Nata Cup. Górna granica wieku wynosi 16 lat.