- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (153 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
Ergo Arena się wypełniła, ale Polska zawiodła. Obiecujący debiut Macieja Papiny
9 maja 2024
(40 opinii)Śląsk Wrocław - DGT Wybrzeże Gdańsk 28:26
26 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Energa Wybrzeże Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże Gdańsk
Ergo Arena się wypełniła, ale Polska zawiodła. Obiecujący debiut Macieja Papiny
Piłkarzom ręcznym DGT Wybrzeża Gdańsk nie udało się przerwać zwycięskiego marszu Śląska Wrocław, mimo że rzucili najwięcej bramek w tym sezonie. Na własnym parkiecie wojskowi wygrali 28:26 (14:12). Zespół Daniela Waszkiewicza z zaledwie jednym punktem musi zadowolić się dziesiątą pozycją w tabeli.WYBRZEŻE: Czoska, Głębocki - A. Siódmiak 4, Żynda 2, Janusiewicz, Moszczyński 8, Walasek 2, Malandy, Chyżyński, M. Siódmiak 3, Kuchczyński 1, Wita 5, Markuszewski 1.
Wrocławianie w Komisji Zmiany Barw Klubowych wygrali z Wybrzeżem walkę o Krzysztofa Lijewskiego, ale znacznie trudniej niż w Warszawie rozwiązuje im się kłopoty na własnym boisku. Śląsk musiał zaprosić gdańszczan do niedużej hali AWF. Na znacznie większą "Orbitę" przy stadionie Olimpijskim szczypiornistów nie chce już wpuszczać tamtejszy MOSiR. Rzecz rozbija się o pieniądze. Wynajem większego obiektu pochłonąłby aż 40 procent budżetu wrocławskiego klubu.
- Nie przesadzajmy z tymi rozmiarami hali, można w niej spokojnie grać. Kibiców też nie zabrakło. Było ich tyle, ile u nas na ostatnim meczu - mówi Michał Gołuński, kierownik gdańskiej drużyny.
Gra w pierwszej połowie toczyła się z lekką przewagą gospodarzy. Najczęściej prowadzili 1-2 trafieniami. Wybrzeżu tylko raz udało się uzyskać przewagę. Gdy dobiegał końca pierwszy kwadrans, Marcin Siódmiak rzucił na 7:6.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch trójek. Najpierw gospodarze odskoczyli na 17:12, ale w odpowiedzi dwukrotnie trafił Artur Siódmiak i raz Damian Moszczyński.
- Zabrakło trochę szczęścia. Co najmniej remis był w naszym zasięgu - mówił ze smutkiem starszy z braci Siódmiaków.
I trudno się dziwić kapitanowi gdańskiej siódemki. W ostatniej minucie naszej drużynie udało się wyrównać na 26:26.
- O wyniku przesądziły rzuty karne. Wrocławianie rzucali je aż trzykrotnie. Najpierw Marcin Głębocki obronił próbę Michała Kubisztala, ale piłkę ponownie przejął Śląsk i znów zarobił karnego. Ten rzut, a także kolejny na bramki zamienił Grzegorz Garbacz - relacjonuje kierownik Gołuński.
Pozostałe wyniki 4. kolejki:
MOSiR Powen Zabrze - Vive Kielce 18:25 (8:10), Wisła Płock - DSI Zagłębie Lubin 29:24 (15:12), Warszawianka - AZS AWF Warszawa 29:21 (14:8), Chrobry Głogów - Olimpia Piekary Śląskie 25:22 (12:10)
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2002-09-26 13:15
...hmmm...
...SMUTEK :( :( :(...
- 0 0
-
2002-09-27 21:31
A co ze wspaniałymi trenerami. Niech teraz pokażą swój.kunszt.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.