Michał Śmigiel został drugim wicemistrzem Polski w tegorocznej edycji wyścigów Kia Lotos Race, wyścigowych mistrzostw Polski Kia Picanto. 16-letni kierowca z Sopotu miejsce na podium w swoim debiutanckim sezonie zapewnił sobie podczas ostatniej rundy na torze w czeskim Brnie.
CZYTAJ WIĘCEJ O MICHALE ŚMIGLU I PUCHARZE KIA PICANTO LOTOS RACE
-
Jestem debiutantem w cyklu więc w tym toku miejsce w pierwszej piątce końcowej klasyfikacji byłoby dla mnie sukcesem - mówił
Michał Śmigiel po swoich pierwszych zawodach na węgierskim Hungaroring.
Już po inauguracyjnej rundzie sopocianin znajdował się w czołowej trójce klasyfikacji generalnej. Swoją pozycję umocnił na półmetku sezonu dzięki zwycięstwu w niemieckim Lausitzring. Tą lokatę udało mu się obronić po trzech ostatnich zawodach. Cykl ukończył za bezkonkurencyjnym
Bartłomiejem Mireckim, który zdobył w "generalce" 738 na 770 możliwych punktów oraz za
Filipem Tokarem.
ŚMIGIEL NAJLEPSZY W NIEMCZECH-
Jestem bardzo zadowolony i trochę zaskoczony. To był sezon na przygotowanie się, naukę, a zakończył się na podium generalki. To niesamowite. Myślę, że miałem dużo szczęścia, kończyłem wyścigi, punktowałem, a to daje efekt na koniec. To mój pierwszy sezon w samochodzie wyścigowym i na początku miałem kłopoty z jego opanowaniem, ale z rundy na rundę szło mi coraz lepiej i efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania - mówi Śmigiel.
Zobacz wypadek sopockiego kierowcy na torze w Moście.
Końcowy sukces nie przyszedł łatwo, bo Michał do ostatniego wyścigu musiał bronić się przed
Konradem Wróblem i dobrze dysponowanym w drugiej części sezonu
Stanisławem Kostrzakiem. Co więcej, na dwa tygodnie przed zakończeniem sezonu, podczas przedostatniej rundy w czeskim Moście, jego auto zdarzyło się na przedostatnim okrążeniu z samochodem prowadzonym przez
Karola Lubasa i Śmigiel zaliczył dachowanie. Wyścig został przerwany, klasyfikacja zaliczona, ale sopocki kierowca by obronić miejsce na podium, musiał odbudować auto na ostatnie zawody.
To się udało, a wyścigi finałowej odsłony pucharu w Brnie Michał ukończył na 7. i 5. miejscu. Dwa razy na podium znalazł się Kostrzak, ale to nie wystarczyło do wyprzedzenia sopocianina w końcowej klasyfikacji i to Śmiglowi przypadł tytuł II Wicemistrza Polski.
-
Chciałbym podziękować teamowi z którym jeździłem w tym roku, szczególnie głównemu mechanikowi Józefowi Majrowskiemu, dzięki któremu miałem szansę na tak dobre wyniki. Dziękuję także sponsorom: Young Digital Planet, K&K Wojtanowicz, Rally Shop, Miastu Sopot, KartCenter, Sopockiej Akademii Tenisowej, Automobilklubowi Orski i agencji Yazgot. W przyszłym roku chcę być jak najlepiej przygotowany do rywalizacji i też mam nadzieję, że wynik mnie zaskoczy - kończy Śmigiel.
Klasyfikacja końcowa Kia Lotos Race 2013
1. Bartłomiej Mirecki 738 pkt
2. Filip Tokar 651
3. Michał Śmigiel 637
4. Stanisław Kostrzak 625
5. Konrad Wróbel 600
6. Oskar Stępień 512
7. Paweł Krężelok 484
8. Marcin Matczak 478
9. Bartłomiej Siemieńczuk 464
10. Marcel Kasprzak 438
11. Janusz Komorowski 418
12. Piotr Belka 380
13. Grzegorz Kubat 366
14. Marcin Maliszewski 364
15. Krzysztof Steinhof 358
16. Patryk Kadlec 358
17. Damian Łata 352
18. Dominik Kotarba-Majkutewicz 346
19. Michał Gadomski 334
20. Marcin Jaros 316
21. Karol Lubas 309
22. Aleksander Wojciechowski 302
23. Dominik Morawski 238
24. Michał Kwiatkowski 186
25. Maciej Dreszer 138
26. Wojciech Moskal 80
27. Paweł Malczak 38
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
