• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nie straszmy derbami. Tak jest wszędzie"

Rafał Sumowski
28 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Zobacz sondę, w której pytamy kibiców o wynik meczu Arka - Lechia.



- Zaszłości pomiędzy Arką i Lechią są wieloletnie. Napięcie narasta. Podstawowym elementem tej rywalizacji jest bliskość przeciwnika. To nie jest żaden globalny fenomen. Tak jest wszędzie. Przy okazji niedzielnego meczu spodziewam się agresywnej atmosfery, ale głównie w sensie werbalnym. Mecz piłkarski nigdy nie był operą, a raczej okazją do oczyszczenia, wykrzyczenia się dla osób, które na co dzień nie mają ku temu okazji. Oby nie doszło do incydentów chuligańskich związanych z przemocą, bo ucierpią na tym wszyscy. Stadion powinien być jednak bezpieczny, nie ma sensu nikogo straszyć - mówi Radosław Kossakowski, dr socjologii, adiunkt w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego.



JAK DOTRZEĆ NA NIEDZIELNY MECZ ARKA - LECHIA?

Rafał Sumowski: Dlaczego piłkarskie derby Arka - Lechia wzbudzają wśród kibiców aż tyle emocji?

Radosław Kossakowski: Podstawowym elementem tej rywalizacji jest bliskość przeciwnika. Antagonizmy w przypadku kibiców klubów z innych regionów pojawiają się w trakcie meczu i znikają. W tym przypadku są one codziennością, którą żyjemy w Gdańsku i w Gdyni. Zaszłości pomiędzy Arką i Lechią są wieloletnie. Było mnóstwo incydentów z udziałem kibiców obu drużyn i to napięcie narasta od lat. To nie jest żaden globalny fenomen, tak jest wszędzie. Zwróćmy uwagę na Śląsk, gdzie rywalizują Ruch Chorzów i Górnik Zabrze. Element identyfikowania się na podstawie podziału "my" i "oni" jest w derbach wyraźniejszy. Rywalizacja między pobliskimi miastami czy nawet dzielnicami to powietrze, którym oddychamy. Definiowanie się poprzez pryzmat bycia kibicem Lechii lub Arki to naturalny sposób podkreślania własnej tożsamości - jednostkowej i grupowej.

Tak śpiewali kibice Arki Gdynia na temat derbów i Lechii już latem



Piłkarze zapowiadają walkę na całego, a kibice podgrzewają atmosferę, nie tylko w internecie. Fani Lechii na ostatnim meczu w Gdańsku porwali elementy oprawy, którą na derby szykowali kibice Arki. Czy uważa pan, że na Stadionie Miejskim w Gdyni uda się uniknąć niebezpiecznych sytuacji na trybunach?

Sytuacja z atakiem na kibiców Arki i odebraniem im oprawy to esencja najbardziej "hardkorowych" grup. To trochę jak zdobywanie chorągwi, symboliczna degradacja rywala. Zniszczenie elementów oprawy na meczu z Piastem to sygnał: "patrzcie, wasze symbole są nic niewarte, zobaczcie, jak je profanujemy". Sytuacja jest rzeczywiście napięta, bo oprócz tego doszło do mniej rozpowszechnionych medialnie wydarzeń, a mianowicie ataków na miejsca, w których składowano flagi - z jednej i drugiej strony. Przy okazji niedzielnego meczu spodziewam się agresywnej atmosfery, ale głównie w sensie werbalnym. Oby nie doszło do incydentów chuligańskich związanych z przemocą, bo ucierpią na tym wszyscy.

HISTORIA PIŁKARSKICH DERBÓW TRÓJMIASTA. KOMPLET WYNIKÓW MECZÓW ARKA - LECHIA

Nad porządkiem ma czuwać ponad 1200 policjantów. Wystarczy?

Na pewno jest to mecz podwyższonego ryzyka i policja podejdzie do niego w sposób wysoko niestandardowy. Poziom zabezpieczenia będzie najwyższy z możliwych i wydaje mi się, że na stadionie prawdopodobieństwo niepożądanych zajść jest mniejsze. Trudno jednak kompletnie je wykluczyć, bo energia ludzka będzie silna. Może dojść do wyłamania jakiejś bramki. Wydaje mi się, że przed i po meczu możemy spodziewać się sytuacji mających na celu odebranie przeciwnikom barw, czyli najczęściej szalików. Stadion powinien być jednak bezpieczny, nie ma sensu nikogo straszyć.

Kibice Lechii niszczą oprawę Arki na derby Trójmiasta.



Czy ta cała otoczka kibicowska wokół derbów nie przypomina panu w pewnym sensie tęsknoty za czasami plemiennymi?

Tak, choć tezę tę trzeba traktować z pewną ostrożnością. Wyrośliśmy z plemion, które broniły się nawzajem. Dziś dużo mówimy jednak o niezależności i mobilności. Możemy urodzić się w jednym mieście czy nawet kraju, a mieszkać w innym. Nie ma problemu. Granice się rozmywają. W tym globalnym świecie potrzeba identyfikacji jest jeszcze większa. To nic nie zmienia w naszym życiu, bo rynek pracy zmusza nas do mobilności, ale w aspekcie symbolicznym, incydentalnym - ma znaczenie. Nie żyjemy już w plemionach, ale ta identyfikacja pomaga nam przypomnieć sobie, kim jesteśmy.

SŁAWOMIR PESZKO: NIE WDAJMY SIĘ W BIJATYKĘ

To ciekawe, że najczęściej sympatie są pomiędzy klubami z odległych od siebie miast, a sąsiedzi zazwyczaj nie darzą się sympatią.

Tak, to jest specyficzne, że "kosy" kibicowskie są najczęściej lokalne, a "zgody" ponadlokalne. Kibice Lechii sympatyzują ze Śląskiem Wrocław, a Arki Gdynia z Lechem Poznań i Cracovią. To fenomen ponadnarodowy. W Polsce Widzew Łódź nie lubi się z ŁKS, Legia Warszawa nie lubi się z Polonią. Spójrzmy jednak na Londyn, gdzie to samo jest z Chelsea i West Ham United, na Madryt, gdzie fani Atletico i Realu się nie znoszą. To oczywista sprawa. Każdy chce, by jego klub był najlepszy w mieście i ważniejszy, by był jego wizytówką. To utrudnia relacje przyjacielskie.

Dziennikarze Trojmiasto.pl zrobili sondę pod stadionami Arki i Lechii. Pytali kibiców o wzajemną niechęć i jej przyczyny. Można odnieść wrażenie, że większość z nich odczuwa antypatię do drugiej strony, bo "tak było, tak jest i tak już będzie". Niechęć do lokalnego rywala to pakiet obowiązkowy dla kibica danej drużyny?

To stwierdzenie "tak już jest" podkreśla aspekt tradycyjny. Ta niechęć funkcjonuje trochę ponadrefleksyjnie. To pewien constans - nie wiemy, skąd to się wzięło, ale było zawsze, więc przyjmujemy to. Wielu kibiców nie ma dostępu do informacji na ten temat, ale przyjmują cały pakiet. To kontynuowanie tradycji i część procesu socjalizacji do bycia kibicem. "Tata mówił, że ich nie lubimy i tak jest" - młody człowiek nie rozważa tego, lecz przyjmuje jako rzeczywistość zastaną. To nie podlega dyskusji tak jak to, że przy stole przy jedzeniu nie dłubie się w nosie.

TOMASZ KORYNT WYCHOWAŁ SIĘ W LECHII, JEST LEGENDĄ ARKI

Nic z tym nie można zrobić?

Kiedy doroślejemy, możemy się zastanawiać czy to, aby rzeczywiście nie ma sensu, ale na poziomie symbolicznym niechęć do lokalnego rywala zostanie. Jest już tak silnie wdrukowana. To kalka, która wszędzie funkcjonuje w nawykach kulturowych, jak "polska gościnność". Dzięki takim kalkom funkcjonujemy. Rzadko kiedy podważa się kulturowe dziedzictwo. Z kibicowaniem jest tak samo. Przyjmujemy pakiet ugruntowanych wartości i je powielamy. Próba rozmontowania ich to zamach na to, co jest ważne.

Dlaczego kibice Arki i Lechii nie przepadają za sobą? Zapytaliśmy ich samych.



Mechanizmy kibicowania wydają się niezmienne od lat. A przecież sama piłka nożna jako sport zmieniła się przez ostatnie dekady. Dziś zespoły nie są złożone z zawodników, którzy wywodzą się z lokalnej społeczności. Zazwyczaj nie stanowią oni nawet większości drużyny.

Właśnie, rywalizacja w derbach jest ugruntowana symbolicznie, ale bardzo mocna, choć futbol tak się zmienił. Rozmawiałem ostatnio z kolegą i zastanawialiśmy się, czy goręcej będzie na boisku, czy na trybunach. Jak się dobrze zastanowić to piłkarzy mocno związanych z Arką i Lechią zobaczymy w derbach Trójmiasta niewielu. Grają dla swoich drużyn i zarabiają pieniądze. Oczywiście, wszyscy będą powtarzać, jak ważny jest dla nich ten mecz, ale nie oszukujmy się, nie przeżyją go tak, jak kibice. Oni odtwarzają tradycję na poziomie symbolicznym, nawet gdy piłka wygładza antagonizmy poprzez piłkarzy, którzy nie są związani ze społecznością lokalną.

GRZEGORZ NICIŃSKI: CHCEMY SIĘ ODGRYŹĆ

Mówimy o symbolice, ale zdarza się, że zachowania kibiców daleko przekraczają tę sferę. Gdzie leży granica?

Poziom symboliczny, szczególnie w dobie internetu, to jedna sprawa. Druga to sytuacja bliskiego kontaktu, kiedy przeciwnik ubliża nam albo nas upokarza. To naturalne sytuacje, które wzmacniają antagonizmy. To kwestia tak zwanej duszy zbiorowej. Jeśli jest nas na stadionie kilka tysięcy i wszyscy odczuwamy złość, łatwiej jest o akty agresji czy zachowania, których nigdy nie popełnilibyśmy sami. Możemy poczuć się anonimowi. Nie ukrywajmy, mecz piłkarski nigdy nie był operą, a raczej okazją do oczyszczenia, wykrzyczenia się dla osób, które na co dzień nie mają ku temu okazji. Element "wyplucia się" i wyrażenia emocji realizujemy na różne sposoby.

Kto poprzestaje na słowach, a jakiemu typowi człowieka to nie wystarcza i staje się jeszcze bardziej agresywny?

Część kibiców pozostanie na poziomie symbolicznym. Rzucą jednym łacińskim słowem i wrócą do domu. Inni są jednak na to bardziej podatni i tworzą grupy zorientowane na aspekty - nazwijmy to - chuligańskie. Oceniajmy to jak chcemy, ale to też jest część tożsamości. Tutaj pojawia się różnica. Są osoby, które nie lubią Arki czy Lechii i otwarcie to deklarują, ale tylko mała część z nich pójdzie się bić z tego powodu. Pytanie co zrobić, aby takich sytuacji uniknąć. Nie ma co wymyślać historyjek, że futbol jest wolny od antagonizmów, bo od dekad służy temu, że określamy się jako ludzie. Jeśli jestem kibicem Lechii, nie mogę być kibicem Arki i odwrotnie. To ważny element myślenia o sobie. Kwestia polega na tym, aby różnić się w sposób cywilizowany. Bluźnierstwo jest niekulturalne, ale nawet zrozumiałe. Natomiast nie da się usprawiedliwić przemocy.

SEBASTIAN MILA: CAŁE ŻYCIE MARZYŁEM O DERBACH TRÓJMIASTA

Im bardziej zagorzałym jest się kibicem, tym łatwiej stracić panowanie nad sobą?

Każdy z nas rozgrywa kilka ról społecznych: ojciec, syn, pracownik, biegacz amator, inżynier czy polityk. Część osób do swojego zestawu ról dokłada jeszcze rolę kibica danego klubu. Czasami to rola jedna z wielu, ale czasami jest jedną z najważniejszych. Stąd hasła: "Lechia to moje życie", "Arka to moja rodzina" i inne tego typu. Robiliśmy kiedyś z kolegą badania ankietowe, w których prosiliśmy o identyfikację na linii "ja - klub". Osoby takie jak chuligani czy ultrasi mają poziom identyfikacji silniejszy od pozostałych kibiców. To nie dziwi, ale tłumaczy dlaczego łatwiej wyzwolić u nich agresję, dlaczego łatwiej spędzić im kilka dni nad przygotowaniem oprawy czy wreszcie jechać w środku tygodnia na mało ważny mecz i spędzić dwa dni w autokarze. Właśnie dlatego, że dla nich to jest ważne.

Radosław Kossakowski, dr socjologii, adiunkt w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się na socjologii sportu, społecznym fenomenie kibicowania, metodach jakościowych, recepcji buddyzmu w kulturze zachodniej. Autor książek "Diamentowa Droga" (2010) i "Budda w kulturze konsumpcji" (2011). Współautor publikacji "Futbol i cała reszta. Sport w perspektywie nauk społecznych" (2013) i "Sport, sportowcy, kibice. Perspektywa socjologiczna" (2013).


Typowanie wyników

ARKA Gdynia
LECHIA Gdańsk

Jak typowano

26% 253 typowania ARKA Gdynia
11% 104 typowania REMIS
63% 605 typowań LECHIA Gdańsk

Twoje dane

Kluby sportowe

Opinie (195) ponad 50 zablokowanych

  • TYLKO ARKA GDYNIA !!!

    • 3 12

  • Zolto niebieska armia z marszu rozp...Doli wszystko. Tylko arka gdynia !!!

    • 5 13

  • Czy ciemno czy jasno plynie arka przez trojmiasto, bo trojmiasto jest nasze. T.A.G

    • 5 13

  • WIELKI MZKS

    • 5 14

  • Sia la la la la la la arka gdynia, sia la la la la la la mzks, mzks! Mzks! Sia la la la la la la mzks!

    • 5 13

  • Jeden gol, drugi gol trzeci leci, juz trzy zero na tablicy sie swieci, co za szal co za szal co za radosc, tá druzyna z gdanska to slabosc. Tylko arka gdynia

    • 5 12

  • Ej wy wielcy trzej krolowie! Co ze zgoda w krakowie? Ha ha hej hej cracovia !!!

    • 5 6

  • Boja sie nas wszystcy, wiekszosc nie nawidzi! Lech areczka cracovia!

    • 7 7

  • 1dzien

    Juz nie mogę się doczekać śpiewu arka huligans pampers jest Lechia najlepsza jest.śledzie tak dostaniecie w pizze ze wam te 14tys niepomorze!zobaczycie co to znaczy Lechia Gdansk

    • 5 6

  • TYLKO ARKA

    POZDRO ZE STAROGARDU BOLO

    • 3 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz

76% LECHIA Gdańsk
13% REMIS
11% GKS Tychy

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 30 18 5 7 50:26 59
2 Arka Gdynia 30 17 7 6 50:31 58
3 GKS Tychy 30 16 3 11 40:34 51
4 GKS Katowice 30 14 8 8 51:31 50
5 Wisła Kraków 30 13 10 7 56:37 49
6 Odra Opole 29 13 7 9 36:28 46
7 Górnik Łęczna 30 11 13 6 30:26 46
8 Motor Lublin 29 13 7 9 39:36 46
9 Wisła Płock 29 12 9 8 41:39 45
10 Stal Rzeszów 30 12 6 12 45:47 42
11 Miedź Legnica 30 10 11 9 39:32 41
12 Znicz Pruszków 30 11 4 15 28:37 37
13 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 30 8 10 12 43:45 34
14 Chrobry Głogów 29 9 7 13 30:45 34
15 Polonia Warszawa 30 7 9 14 36:44 30
16 Resovia 30 8 5 17 34:54 29
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 4 10 16 24:50 22
18 Zagłębie Sosnowiec 30 2 9 19 19:49 15
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 30 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Resovia 3:2 (2:1)
  • Stal Rzeszów - LECHIA GDAŃSK 4:2 (1:0)
  • Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
  • GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
  • Polonia Warszawa - GKS Katowice 1:2 (1:0)
  • Miedź Legnica - Znicz Pruszków 1:2 (0:0)
  • Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)
  • poniedziałek
  • Odra Opole - Motor Lublin
  • Chrobry Głogów - Wisła Płock

Ostatnie wyniki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
7% Stal Rzeszów
15% REMIS
78% LECHIA Gdańsk
Polonia Warszawa
93% LECHIA Gdańsk
4% REMIS
3% Polonia Warszawa

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Piotr Matusiak 31 63 64.5%
2 Łukasz Gawlik 31 62 58.1%
3 Mariusz Kamiński 31 61 61.3%
4 Mirosław P. 31 60 64.5%
5 Mateo Wycz 31 60 61.3%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane