• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sposób na życie niepełnosprawnych

jag.
11 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Nie było niespodzianek w wyścigu wózkarzy, który otworzył XVI Międzynarodowy Bieg Św. Dominika. Najlepsi w Gdańsku na czterech rundach po 935 metrów każda okazali się Monika Pudlis i Bogdan Król. - To doskonała forma aktywnej rehabilitacji i sposób na życie niepełnosprawnych - podkreśla Dariusz Majorek, dyrektor pomorskiego oddziału PEFRON

.

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych po raz siódmy z rzędu włączył się do organizacji zawodów Klubu Lekkoatletycznego Lechia. - W miarę możliwości pomagamy tak organizatorom, jak i samym zawodnikom. Jednak to, że tylu jest chętnych do startu, to efekt przede wszystkim hartu ducha i aktywności samych uczestników - podkreślał dyrektor Majorek, który był honorowym startem gdańskiej rywalizacji.

W wyścigu brało udział 17 zawodniczek i zawodników. Ci, którzy dysponowali wózkami wyczynowymi pokonali cztery rundy. Natomiast śmiałkowie na wózkach tradycyjnych mieli do pokonania dwa okrążenia, a i tak przyjechali za tymi pierwszymi, gdyż mniejsze kółka z trudem pokonywały nierówności na trasie.

- Konsekwentnie realizujemy program integracja poprzez sport. Niepełnosprawnych zapraszamy na nasze największe imprezy - Memoriał Żylewicza i Bieg Dominika - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia.

Od początku mocne tempo narzucił Król. Jak cień podążał za nim Sylwester Wojtaś, który przed miesiącem był najlepszy w Memoriale Żylewicza. Dlatego pan Bogdan kilkakrotnie poganiał wóz z operatorem telewizyjnym, gdyż chciał jeszcze bardziej wzmocnić tempo. Ostatecznie rywala nie zgubił, ale metę pewnie osiągnął jako pierwszy.

- Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo startowałem tutaj po raz siódmy i po raz siódmy wygrałem - podkreśla Król. - Właściwie to dziś nie powinienem startować, bo dopadła mnie choroba. Jednak tak głupio byłoby się w ostatniej chwili wycofać. Na trasie próbowałem odjechać, ale nie dało się, bo gęsto było innych wózków i nie można było się maksymalnie rozpędzić - przyznał triumfator, który jako jedyny dysponował wózkiem, umożliwiającym pokonanie trasy w pozycji... leżącej. Taki pojazd do wydatek około 30 tysięcy złotych.

Jako czwarta linię mety minęła najlepsza z kobiet. - Niech koledzy, których wyprzedziłam, potraktują to jako następny bodziec i solidniej wezmą się do pracy treningowej. Bo ja to rozgrzewam się dopiero na szóstym kilometrze - śmiała się pani Monika. - Codziennie przejeżdżam 30-40 kilometrów. Przygotowuje się do mistrzostw świata. We wrześniu we Włoszech wystartuje w "czasówce" na 21 kilometrów i wyścigu ze startu wspólnego na 36 kilometrów - dodała Pudlis, która wygraną w Gdańsku zrobiła sobie prezent na 32. rocznicę urodzin.

Najlepsi wózkarze XVI Biegu Św. Dominika:
1. Bogdan Król (Orneta) 9:00
2. Sylwester Wojtaś (Ryki) 9:04
3. Edward Kalinowski (Zielona Góra) 9:09
4. Wiesław Matejuk (Bartoszyce) 11:22
5. Damian Podgórski (Orneta) 11:40
6. Arkadiusz Mąkiewicz (Bartoszyce) 11:42

Najlepsze wózkarki XVI Biegu Św. Dominika:
1. Monika Pudlis (Orneta) 9:59
2. Monika Szeligowska (Lelkowo) 10:02
3. Marzena Kołodziejczyk (Tomaszów Mazowiecki) 11:45
4. Anna Szafranowicz (Świebodzin) 11:55
jag.

Kluby sportowe

Opinie (2)

  • Gratulacje!

    Trzeba byc twardym nie miekkim!

    • 0 0

  • 520 postów

    na temat akcji motocyklistów i tylko 1 na ten artykuł.
    Co ja mam myśleć o tym społeczeństwie?
    Ja pi....le !

    W każdym razie wyrazy szacunku i uznania dla WSZYSTKICH wózkarzy !!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane