- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (205 opinii)
- 2 Żużel odwołany 5 minut przed startem (148 opinii)
- 3 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 5 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (15 opinii)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Sprawy, których nie ma
29 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk bez licencji na ekstraklasę. Arka Gdynia dostała ją bez zastrzeżeń
Rozmowa z Jerzym Jastrzębowskim- Wygranie czwartej ligi nie jest celem Lechii. Znacie mnie i wiecie, że moje ambicje sięgają znacznie wyżej - mówi Jerzy Jastrzębowski, trener biało-zielonych. - Trzecia liga wymaga nieporównywalnych nakładów i już teraz rozmawiam na ten temat z ludźmi, którzy tworzą nowy zarząd klubu. Padają obietnice, więc jestem spokojny.
- Myśli pan o wzmocnieniach zespołu?
- Naturalnie, mam listę graczy, którzy zwiększyliby rywalizację. Widzę niedostatki w kadrze. Myśląc o wyższych celach, trzeba planować z wyprzedzeniem. Zima to dobry okres na rozsądne zmiany, latem zawsze brakuje czasu. Sportowo nie możemy rywalizować z Arką, lecz stabilność naszego klubu, zainteresowanie, jakim się cieszy, odświeżenie wizerunku i szyldu Lechii, to na pewno są czynniki, które przyciągną do nas piłkarzy.
- Wybrzeżowy tercet w III lidze będzie bronił się przed spadkiem. Kuleją finansowo czy sportowo?
- Połączyłbym te elementy. Naszym klubom brakuje stabilności, raz płacą, raz nie. Nie mają przyszłości. Kryzys natychmiast zniechęca piłkarzy, chociaż daleki jestem od wniosku, że tylko z braku kasy biorą się słabe wyniki. Rzecz w tym, że klubów nie stać na zmontowanie solidnej "jedenastki", w regionie mamy zbyt duże rozdrobnienie. Nie brakuje u nas talentów, ale tułają się po różnych miejscach. Gdyby powstały ze dwa mocne ośrodki, bankowo odgrywałyby czołowe role w III lidze.
- Myśli pan o tym, ale to wymaga płacenia wszystkim piłkarzom.
- IV liga jest amatorska i dla nikogo nie może być źródłem utrzymania. Po awansie to się zmieni. Tymczasem dużo mówi się o pieniądzach, ja to rozumiem, bo to zawsze ciekawy temat, ale plotki, które słyszę, są grubo przejaskrawione.
- Czy Kobus zarabia 3500 złotych?
- Nie pytałem go, raczej mnie to nie interesuje, ale z drugiej strony wiem, co dzieje się w klubie i nie sądzę, aby to była tak duża suma. Jeśli ktoś myśli, że pieniądze były zarzewiem konfliktu w drużynie, jest w błędzie. Wszyscy znają regulamin premiowania za zwycięstwa, gdy Lechia zajmuje pierwsze lub drugie miejsce w tabeli. Nie, nie, absolutnie to nie jest tyle, ile zarabiała w IV lidze Kaszubia (ok. 2000 zł do podziału - przyp. red.). OSP płaci symbolicznie. To tylko IV liga. Pieniądze są adekwatne do poziomu rozgrywek.
- Nie chciałby pan, aby pieniążki, które ponoć wasi fani są gotowi przeznaczyć na motywowanie rywali Gedanii, trafiały do was?
- To nie moja sprawa. Nie uczestniczę w tych sprawach. Wbrew pozorom, nie życzę Gedanii źle.
- Ale bał się pan grać z nią w roli gospodarza.
- Ja się nikogo nie boję! Równocześnie nikogo nie lekceważę. Wiosną tylko 6 z 17 spotkań zagramy u siebie. Pod względem marketingowym i szkoleniowym jest to zły układ. Dobrze wiecie, że przy Traugutta nasi goście często są zdeprymowani publiką, stadionem. Na wyjazdach jest ciężko. Właśnie mieliśmy przykład w Połchowie. Byliśmy wyraźnie lepsi, a mimo to mecz był bardzo dramatyczny. Denerwowała mnie świadomość, że zmarnowaliśmy tyle okazji bramkowych.
- Czy wspomniany przez pana konflikt definitywnie zniknął?
- Ktoś ze starszyzny krzyknął na Wasickiego czy Stolca, ktoś inny niefortunnie to skomentował i stąd wzięła się w mediach - głównie w Internecie - sprawa, której właściwie nie było. Lechia jest na świeczniku, Lechia ma wygrywać i robić to w dobrym stylu, toteż nikt w klubie nie jest zwolniony z presji i odpowiedzialności. W tak dużej grupie pretensje, męskie dyskusje są nieuniknione. Nikt nikogo nie będzie głaskał, jeśli nie potrafi trafić do bramki.
- Teraz wszyscy są zadowoleni, bo Lechia prowadzi!
- Nie wiem, czy to tak dobrze, skoro mówi się, że łatwiej jest gonić niż uciekać. Musimy uciekać Gedani, która i bez tego ma łatwiej. Nie w sensie sportowym, a mentalnym. To na mój zespół patrzą wszyscy. Gedanistom towarzyszy większy spokój. Chciałbym, aby nasza rywalizacja wywoływała pozytywne emocje. Trochę żałuję, że odstają już od nas inne kluby, Olimpia, Orkan czy Cartusia.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2003-10-29 13:24
OGŁOSZENIE
mecze kupuje dobrze płace - zadzwoń
- 0 0
-
2003-10-29 13:51
debilu!
a nr telefonu to kto zostawi?!
- 0 0
-
2003-10-29 14:06
DO SZEJKA
przepraszam za brak rozgarnięcia już podaję 345 44 57
- 0 0
-
2003-10-30 16:23
ten (P) twór jeszcze istnieje
nie mogę się doczekać kiedy lechię zlikwidują
wreszcie może pojawi się solidny nowy klub- 0 0
-
2003-10-31 09:50
KIBICU BYLY! TY JESZCZE ISTNIEJESZ? MYSLALEM ZE JUZ DAWNO CIE ZLIKWIDOWALI. A NIECH TO... WIDAC KTOS ZAWALIL SPRAWE.
- 0 0
-
2003-11-02 17:12
C I O R U S
TROJMIASTO JEST NASZE- L E C H I A --- G D A N S K ! ! !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.