- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (27 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (61 opinii)
- 3 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (48 opinii)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (69 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (47 opinii)
Stal Mielec - Energa Gedania 3:2
17 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
Siatkarki Energi Gedanii opuściły ostatnie miejsce w serii A I ligi, choć nie wygrały w Mielcu. Od Muszynianki są teraz lepsze w bilansie setów. Niewiele brakowało, by powtórzyła się historia sprzed tygodnia. Gdańszczanki zaczęły odrabiać straty od wyniku 0:2 w setach... Znów doszło do tie-breaka, ale tym razem podopieczne Jerzego Skrobeckiego przegrały gedanistki uległy KPSK Stali Mielec 2:3 (21:25, 18:25, 30:28, 26:24, 11:15).
GEDANIA: Drzewiczuk, Kuczyńska, Kruk, Ordak, Sołodkowicz, Szajek oraz Siwka (libero), Szyjanowa, Tomsia, Wiśniewska.
Gdańszczanki wyszły na parkiet, który okalały trybuny wypełnione przez dwa tysiące kibiców, bardzo zdenerwowane. Zanim się opanowały, przegrywały 1:9, a potem nawet 11:19. Dopiero wejście do gry Rity Szyjanowej wprowadziło nową jakość do poczynań naszego zespołu. Końcowy rezultat seta nie był kompromitujący.
Podobnie było w drugiej partii. Przyjezdne rzuciły się w pogoń, gdy było za późno na powodzenie. Rozpoczęły od strat - 2:6 i 10:19.
W trzeciej partii, podobnie jak przed tygodniem w Kaliszu, trener Skrobecki wstrząsnął drużyną poprzez zmianę ustawienia. Na stałe do składu weszła Szyjanowa. Tym razem nasze siatkarki zdobyły od razu przewagę. Było 10:6 i 14:8 na ich korzyść. Niestety, znów zdarzył sie przestój i trzeba było grać na przewagi.
- Nie przypominam sobie, by rywalki w tej partii miały piłkę meczową. To raczej my nie mogliśmy skończyć zwycięską gry, a one ograniczyły się do wyrównywania - mówi gdański szkoleniowiec.
Czwarta część zaczęła się tak jak dwie pierwsze. Gedania przegrywała 1:4 i 12:18. Nastąpiło aż pięć zmian. Szanse na kilka chwil odpoczynku na ławce otrzymała m.in. Alicja Szajek, która wcześniej była bardzo eksploatowana.
W końcowym rozrachunku znów nasza drużyna była lepsza w grze na przewagi.
Za ten wysiłek gdańszczanki zapłaciły w tie-breaku. Wprawdzie już przy wyniku 0:1 szkoleniowiec prosił o przerwę, ale nie powstrzymało to dalszych strat. Zmiana boisk nastąpiła przy wyniku 5:8. Jeszcze nasza drużyna poderwała się, ale zdołała jedynie uzyskać kontaktowy punkt na 10:11.
Dla Gedanii był to najdłuższy mecz w tym sezonie. Walka na mieleckim parkiecie trwała aż przez 2 godziny i 10 minut.
Pozostałe wyniki 11. kolejki:
Centrostal Adriana GP Bydgoszcz - Muszynianka Muszyna 3:0 (25:17, 25:13, 25:10), Nafta-Gaz Piła - AZS AWF Poznań 3:1 (25:13, 21:25, 25:17, 25:13), Winiary Kalisz - Stal Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:18, 25:21), Gwardia Wrocław - Dalin Myślenice 3:2 (20:25, 25:22, 25:18, 21:25, 15:12).
GEDANIA: Drzewiczuk, Kuczyńska, Kruk, Ordak, Sołodkowicz, Szajek oraz Siwka (libero), Szyjanowa, Tomsia, Wiśniewska.
Gdańszczanki wyszły na parkiet, który okalały trybuny wypełnione przez dwa tysiące kibiców, bardzo zdenerwowane. Zanim się opanowały, przegrywały 1:9, a potem nawet 11:19. Dopiero wejście do gry Rity Szyjanowej wprowadziło nową jakość do poczynań naszego zespołu. Końcowy rezultat seta nie był kompromitujący.
Podobnie było w drugiej partii. Przyjezdne rzuciły się w pogoń, gdy było za późno na powodzenie. Rozpoczęły od strat - 2:6 i 10:19.
W trzeciej partii, podobnie jak przed tygodniem w Kaliszu, trener Skrobecki wstrząsnął drużyną poprzez zmianę ustawienia. Na stałe do składu weszła Szyjanowa. Tym razem nasze siatkarki zdobyły od razu przewagę. Było 10:6 i 14:8 na ich korzyść. Niestety, znów zdarzył sie przestój i trzeba było grać na przewagi.
- Nie przypominam sobie, by rywalki w tej partii miały piłkę meczową. To raczej my nie mogliśmy skończyć zwycięską gry, a one ograniczyły się do wyrównywania - mówi gdański szkoleniowiec.
Czwarta część zaczęła się tak jak dwie pierwsze. Gedania przegrywała 1:4 i 12:18. Nastąpiło aż pięć zmian. Szanse na kilka chwil odpoczynku na ławce otrzymała m.in. Alicja Szajek, która wcześniej była bardzo eksploatowana.
W końcowym rozrachunku znów nasza drużyna była lepsza w grze na przewagi.
Za ten wysiłek gdańszczanki zapłaciły w tie-breaku. Wprawdzie już przy wyniku 0:1 szkoleniowiec prosił o przerwę, ale nie powstrzymało to dalszych strat. Zmiana boisk nastąpiła przy wyniku 5:8. Jeszcze nasza drużyna poderwała się, ale zdołała jedynie uzyskać kontaktowy punkt na 10:11.
Dla Gedanii był to najdłuższy mecz w tym sezonie. Walka na mieleckim parkiecie trwała aż przez 2 godziny i 10 minut.
Pozostałe wyniki 11. kolejki:
Centrostal Adriana GP Bydgoszcz - Muszynianka Muszyna 3:0 (25:17, 25:13, 25:10), Nafta-Gaz Piła - AZS AWF Poznań 3:1 (25:13, 21:25, 25:17, 25:13), Winiary Kalisz - Stal Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:18, 25:21), Gwardia Wrocław - Dalin Myślenice 3:2 (20:25, 25:22, 25:18, 21:25, 15:12).
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2005-01-16 23:06
Będzie dobrze. Ważne że dziewczyny walczą że tworzą zespół a nie zbiór indywidualnoscia to juz procentuje! Szacunek dla Rity która zagrała bardzo dobry mecz w Mielcu.
- 0 0
-
2005-01-18 19:09
mowi sie szacun :P to tak po ziomalsku ;)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.