• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Stocznia" w Pucharze Kontynentalnym i Lidze Wschodnioeuropejskiej

star.
28 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Adam Bagiński trenuje w Tychach. Tomasz Wawrzkiewicz zostanie w Gdańsku. Być może wróci do "Olivii" Robert Suchomski. Łukasz Zachariasz chce grać w Stoczniowcu. Za nim ma przyjechać inny napastnik z Sosnowca, Rafał Twardy. Nie przyjedzie, bo odmówił, Martin Voznik z Podhala. Dużo wskazuje na to, że sezon 2003/04 będzie historyczny dla gdańskiego hokeja. Albowiem zespół Mariana Pysza stoi nie tylko przed szansą debiutu w Pucharze Kontynentalnym, ale również szykuje się do gry w Lidze Wschodnioeuropejskiej. Walka na trzech frontach! To chyba jest to, co tygrysy lubią najbardziej...

W piątek, podczas spotkania w Warszawie, Lew Kontarowicz, szef LW i człowiek, który trzęsie białoruskim hokejem, zaproponował polskim klubom udział w rozgrywkach, dzieląc ofertę na dwie opcje - ligową i pucharu ligi. Stoczniowiec i Toruński KH zwróciły się w stronę rywalizacji pucharowej, ale szczegóły zostaną ustalone dopiero za tydzień w Mińsku. W LW już są mocny, ukraiński Sokół Kijów oraz łotewskie HK Ryga, Metallurg Liepaja i jeszcze jeden klub. - Jeśli mielibyśmy tam jeździć, sens miałoby rozegranie co najmniej dwóch spotkań. Inaczej byłoby to zbyt kosztowne - mówi Jerzy Gotalski, dyrektor "stoczni".

Rozgrywki miałyby trwać od końca sierpnia do końca stycznia. Równolegle z naszą PLH, która wystartuje 12 września. Kontarowicz nie wykluczył udziału również Unii, Podhala i Tychów, jeśli kluby z południa Polski nie sfinalizują rozmów na temat ich występów w Interlidze (to robocza nazwa), grupującej najlepsze drużyny z Węgier, Słowenii, Chorwacji oraz ponoć jedna ze Słowacji. Decyzje w tej sprawie mają zapaść na początku czerwca podczas kongresu IIHF w Hiszpanii. Trzy lata temu, w barwach Crvenej Zvezdy Belgrad, poznał te rozgrywki (Liga Karpacka) gdańszczanin Andriej Raszczyński. - W Jugosławii Crvena biła wszystkich na głowę, więc poszukała sobie rywali za granicą.

W Interlidze grało dwanaście klubów, ale wszystkie inne łączyły to z walką o krajowy prymat - opowiadał białoruski napastnik na łamach "Głosu".

O to, aby polskie kluby otworzyły się na Europę, apeluje selekcjoner Wiktor Pysz. Konfrontacja z obcymi stylami z pewnością ożywi skostniały układ ekstraligi, powinna przyciągnąć sponsorów oraz kibiców, dla których to znacznie bardziej intrygująca perspektywa niźli często nużący, trwający sześć rund sezon zasadniczy. Jeśli "koncepcja otwarcia" zmaterializuje się, PZHL skróci ligę o 14 kolejek.

Jednocześnie Stoczniowiec nie porzucił myśli o debiucie w europejskich pucharach. Szansy, która otworzyła się po ukaraniu przez PZHL klubu z Katowic, nie można zaprzepaścić. Pierwszą rundę Pucharu Kontynentalnego zaplanowano na ostatni weekend września, ale jeszcze nikt nie zna rozstawienia. Rok temu mistrz i wicemistrz Polski weszli do gry dopiero w II rundzie. Zresztą na tym szczeblu zakończyli przygodę, co wywołało w środowisku duże rozczarowanie. Dodajmy, że w edycji 2002/03 w pięciu grupach I rundy rozlosowano kluby z Litwy, Łotwy, Chorwacji, Jugosławii, Słowenii, Rumunii, Węgier, Holandii, Hiszpanii, Turcji oraz Izraela. Stoczniowiec czeka na drabinkę. Gdy ją pozna, spróbuje powalczyć o prawo organizacji turnieju. Łatwiej byłoby mu w I rundzie, bo w II na pewno podobny zamiar wyrażą działacze z Oświęcimia.

Kibice odpoczywają od hokeja, grzeją się na słońcu, ale stoczniowcy ostro pracują, na razie na sucho. Ciężkie treningi urozmaicają sobie grą w piłkę nożną. Wczoraj do drużyny dołączał Łukasz Zachariasz (19.05.1982), który otrzymał wolną rękę w zdegradowanym do I ligi Zagłębiu. W poprzednim sezonie zebrał 10 goli i 13 asyst. Kiedyś już, ale tylko przez jeden sezon, grał w Gdańsku, jako uczeń SMS. - Mam sentyment do tego miasta i bardzo chcę tutaj grać - mówił po treningu. - W Sosnowcu drużyna rozpadła się, przez dwa lata gry w ekstralidze klub zapłacił mi pensję nie więcej niż za sześć miesięcy.

Miałem tego dość
Wiem, że w Stoczniowcu mogę być pewien tego, co mam w kontrakcie. Już rok temu miałem tu wrócić, ale prezes z Sosnowca zablokował transfer.

Być może śladem Łukasza, jeśli nie wyjedzie do USA, podąży starszy o cztery lata Rafał Twardy, gracz już zaprawiony w bojach, wicemistrz kraju w barwach Krynicy. W edycji 2002/03 zajął trzecie miejsce w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej (19+14). Kandydatem do gry w ataku jest również Robert Suchomski, występujący w "Olivii" w sezonie 2001/02 (19+13). Ocierał się o reprezentację, ale działacze oczekiwali od niego lepszych występów w lidze. Doszło do rozwodu, Robert przeniósł się do Torunia (18+15), gdzie po trudnym początku stał się czołową postacią. - Jesteśmy po rozmowie z Robertem - przyznał dyrektor Gotalski. - Charakterologicznie pasuje do drużyny.

Wciąż pozostają dwa wolne miejsca dla obcokrajowców. Coraz głośniej mówi się w klubie o powrocie Zdenka Juraska. Martin Voznik, Czech z polskim paszportem, miał ponoć zaakceptować dwuletni kontrakt, ale ostatecznie zrezygnował z przeprowadzki. Zostaje w Podhalu, które montuje mocną pakę (m.in. Urban, Hajnos, Z. Podlipni, P. Gil z Katowic oraz Radziszewski z Zagłębia). Nie doczekamy się zatem czwartego, reprezentacyjnego ataku z niedawnego turnieju Dywizji 1 w Budapeszcie (Justka, Bagiński, Voznik). Adam Bagiński już trenuje w Tychach. GKS zaproponował mu podwójne zarobki, a działaczom Stoczniowca roczne wypożyczenie. - Piwo w Polsce stoi dobrze, toteż liczymy na sumę 40-50 tysięcy złotych - oznajmił z uśmiechem Gotalski. - Nie chcemy blokować naszego wychowanka, jednak ostrzegliśmy go, przypominając ilu to znamy hokeistów radujących się na wirtualne pieniądze...

23-letni "Bagiś", który w Stoczniowcu rozegrał 147 spotkań (29 goli i 49 asyst), był zdecydowany spróbować sił w nowym klubie. Tomasz Wawrzkiewicz jednak - i to jest bardzo dobra wiadomość! - nie odważył się wracać w rodzinne strony. Co prawda jeszcze nie podpisał kontraktu, lecz - mimo faktu, że nie doczekał się podwyżki - mówi, iż będzie bronić gdańskiej bramki. - Tychy kontaktowały się ze mną już w poprzednim sezonie, ale kazałem im czekać. Teraz rzeczywiście zaoferowały mi lepsze warunki. Odrzucając ich propozycję, dałem dowód, że nie chodzi mi tylko o pieniądze. Jednak nie piszcie, że zostaję na bank. Dopiero podpiszę umowę. W życiu zdarzają się różne rzeczy.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • Tomek to równy gość.

    A Bagiński wróci za rok albo dwa z podkulonym ogonem.Bo nie jeden przekonał się że lepsze gdańskie pieniądze w garści niż tyskie na na dachu. A jeśli chodzi o grę na 3 frontach z tym składem nie mamy szans.

    • 0 0

  • co sie dzieje z wojciechem heltmanem?zakaczyl kariere?moze ktos mi odpowie?kibic stoczni chicago

    • 0 0

  • Heltman

    Całe szczescie ze zakończył kariere.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane