• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowcom przypominamy

Tomasz Łunkiewicz
23 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Trzy porażki i jedno zwycięstwo - to dorobek Stoczniowca po czterech spotkaniach Poskiej Ligi Hokeja. Gdańszczanie w trzech meczach stracili siedemnaście bramek, zdobywając dwanaście goli w czterech grach. W dwóch ostatnich spotkaniach podopieczni Mariana Pysza przegrywali drugie tercje 0:4. Tylko w Katowicach nie stracili bramki. W pozostałych krążek lądował w gdańskiej siatce przynajmniej po pięć razy.

- To, że przegrywamy drugie tercje to raczej przypadek niż jakaś prawidłowość - powiedział nam Henryk Zabrocki, drugi trener "stoczni". - Jest to jednak coś, nad czym trzeba się zastanowić. Musimy zawodnikom przypominać, że zbliża się druga tercja. Hokej to taka gra, w której jak wpadnie jedna, druga bramka, to już idzie. Musimy się otrząsnąć. Bardzo nam zależało na udanym starcie. Tym bardziej jest nam przykro. Od niedzieli rozpoczniemy serię spotkań na naszym lodzie. Postaramy się zrehabilitować za nieudany początek. Może drużyna w drugiej tercji jest trochę rozkojarzona... Słabo bronimy. Chodzi o cały zespół, nie tylko obrońców.

Przyczyn słabszej gry w drugiej tercji nie znają zawodnicy. - Trudno powiedzieć, dlaczego się tak dzieje - mówi Michał Smeja, obrońca pierwszej piątki. - W tym roku jest pięć drużyn, które będą walczyć o awans do play off. Wydaje się, że personalnie jesteśmy trochę słabsi. W konfrontacjach z tymi zespołami wyniki mogą być gorsze. Może z tyłu mamy niedociągnięcie w bramce? Paweł Jakubowski zastąpił Tomka Wawrzkiewicza. "Wacha" był bardziej doświadczony. Dla Pawła to pierwszy sezon, w którym jest pierwszym bramkarzem. Nie możemy od niego zbyt wiele wymagać. Tak się jakoś składa, że w drugiej tercji dostajemy bramki. Rozmawiamy o tym, ale nie wiemy, jaka jest tego przyczyna. Mamy również problemy ze skutecznością. Może częściowym wytłumaczeniem naszej słabszej postawy są ciągłe wyjazdy. Od ponad miesiąca jesteśmy w podróży i odczuwamy zmęczenie.

- Liczyliśmy na lepszy start
- przyznaje Robert Błażowski, obrońca trzeciej piątki. - Myślę o meczach w Toruniu i u siebie z Podhalem. Liczyliśmy na wygrane w tych spotkaniach. W Toruniu chyba nie wytrzymaliśmy napięcia. Na koncie mamy tylko wygraną z Katowicami. Z tą drużyną i Sanokiem nie możemy stracić punktów. Z nimi musimy wygrać wszystkie mecze. Sami nie wiemy, z jakiego powodu słabsze są w naszym wykonaniu drugie tercje. Przed sezonem graliśmy wiele sparingów i wszystko powinno być w porządku. Może wychodzą nam ciągłe rozjazdy? Większość drużyn nie musi daleko jeździć. A my tylko do Torunia mamy blisko.

W piątek Stoczniowiec czeka kolejne trudne zadanie. Biało-niebiescy wybierają się do Tych. W niedzielę "stocznia" rozpocznie serię pięciu gier na własnym lodzie. Gdańszczanie będą gościć Cracovię (godz. 17.00), Sanok (wtorek 18.00), Toruński KH (piątek 18.00), Katowice (niedz. 17.00), Unię (wtor. 18.00).
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (11)

  • Ceny biletow

    Zdecydowanie zgadzam sie z przedmowcami. Bilety musza byc tansze. Wiekszosc osob ktora przychdozi na stocznie to ludzie mlodzi, uczniowie, studenci. Czesto bazujacy na kiesoznkowych od rodzicow.
    Poziom ligi jest kiepski a nasza druzyna nie bryluje wiec ceny biletow powinny byc nizsze. W dodatku i tak druzyna i klub zyska bo z pewnosica bedzie wieksza frekwencja na meczach, dobry i glosny doping i w dadatku zawsze wieksza sprzedaz w sklepiku czy barze...

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane