• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec zostaje. Cracovia mistrzem.

jag.
24 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Hokeiści Stoczniowca bez najmniejszych kłopotów utrzymali się w ekstralidze. Gdańszczanie rozbili na własnej tafli, w decydującym meczu o uniknięcie degradacji KH Sanok 8:1 (2:1, 2:0, 4:0). Jako, że kierownictwo klubu zdecydowało się otworzyć halę przed kibicami za darmo, trybuny "Olivii" po raz pierwszy w tym sezonie były odpowiednio wypełniona. Widownia liczyła około trzy tysiące osób. Dowodzi to, że przy ul. Bażyńskiego jest zapotrzebowanie na hokej, tylko przed przyszłym sezonem należy zawrzeć porozumienie pomiędzy klubem a kibicami odnośnie cen biletów, bo na te ostatnie w zakończonych rozgrywkach było wiele narzekania.

Bramki: 1:0 Filip Drzewiecki (4. minuta), 1:1 Bogusław Rąpała (8), 2:1 Drzewiecki (13), 3:1 Łukasz Zachariasz (27), 4:1 Artur Kostecki (30), 5:1 Zdenek Jurasek (41), 6:1 Jurasek (44), 7:1 Kostecki (58), 8:1 Drzewiecki (60).

STOCZNIOWIEC: Odrobny - Leśniak, Skrzypkowski; Skutchan, Pavlacka, Rzeszutko - Benasiewicz, Rompkowski; Drzewiecki, Zachariasz, Jurasek - Wróbel, Bukowski; Jankowski, Słodczyk, Kostecki oraz Labudda.

Kary: Stoczniowiec 16; Sanok 45 minut.

Otwarcie bram hali sprawiło, że frekwencja urosła trzykrotnie w porównaniu z poprzednimi meczami, cieszącymi się największym zainteresowaniem. Wcześniejsze pojedynki, nawet te w których na początku rozgrywek Stoczniowiec grał w czołówce tabeli ogladało co najwyżej 1000 osób. Gdy zaczęło się "pikowanie" w dół, frekwencja spadała nawet do 200-300 widzów.

Przed meczem rozgrywała się wojna psychologiczna. Adam Worwa mówił pewnie: Stoczniowiec to drużyna, która w tym sezonie najlepiej nam "leży" w ekstralidze. Potrafimy z nią grać. Mieliśmy chyba trzy remisy, wygrane... - wyliczał szkoleniowiec sanoczan. Ani na moment nie zająknął się, że pierwsza wizyta KH w tym sezonie w Gdańsku przyniosła wynik 1:11! W piątek niewiele zabrakło do powtórzenia tamtego rezultatu.

Gdańszczanie właściwie już przed pojedynkiem byli pewni swego. Nerwy były, ale wiedzieli, że lepiej potrafią grać w hokeja. Martwiła ich tylko jedna sprawa. - Oby była skuteczność. Bez kłopotów wypracowujemy sobie sytuacje podbramkowe, ale często nie potrafimy ich wykorzystać - przyznał Bartosz Leśniak, najbardziej rutynowany hokeista "Stoczni", który w gdańskich barwach grywał zarówno o utrzymanie, jak i o medale.

Okazało się, że w tegorocznej batalii o utrzymanie najważniejszy jest atut lodu. W czterech poprzednich meczach wygrywali gospodarze i tak też było w piątek. Sanoczanie "pękli" w połowie gry. Liczebną przewagę wykorzystał Zachariasz, a niespełna trzy minuty później Kostecki podwyższył na 4:1, gola dedykując urodzonej dwa dni wcześniej córce.

Zawodnikiem, który nie pozwolił "rozbujać się" Sanokowi, był Drzewiecki. Skrzydłowy drugiego ataku zdobył oba gole w inauguracyjnej tercji, a na zakończenie pojedynku ustalił jego wynik. Po zejściu z tafli długowłosy hokeista był nadwyraz skromny. - Moje bramki to zasługa całej drużyny. Zwycięstwo dedykuję naszym wspaniałym kibicom. Nie spodziewaliśmy sie, że przyjdzie aż tylu ludzi. Może dlatego na początku było trochę nerwowo. Wprawdzie po odbitym strzale przez bramkarza zdobyłem pierwszego gola, ale potem brak koncetrancji z naszej strony pozwolił rywalom wyrównać. Przed drugą tercją, w szatni trener podpowiedział nam, jak mamy wykorzystywać błędy rywali - mówił zdobywca trzech goli.

W piątek Gdańsk cieszył się z utrzymania miejsca w krajowej elicie, a Kraków świętował mistrzostwo Polski. Cracovia wróciła na tron po 57 latach! Poprzednio "Pasy" były najlepsze w latach: 1937, 1946- 47 i 1949. Łącznikiem między obecnym a poprzednimi tytułami była obecność na trybunach ostatniego zyjącego mistrza Polski w barwach Cracovii, Maksymilian Więcka.

W piątym finałowym spotkaniu, na własnym lodowisku gospodarze pokonali ubiegłorocznego mistrza, GKS Tychy 5:1 (1:0, 2:1, 2:0). Tym samym play off zakończył się rezultatem 4-1. Hokeiści sprawili doskonały prezent na 100-lecie klubu.

Końcowa klasyfikacja ekstraligi w sezonie 2005/06:

1. Cracovia Comarch Kraków
2. GKS Tychy
3. Wojas Podhale Nowy Targ
4. Dwory Unia Oświęcim
5. TKH TKE Toruń
6. Zagłębie Sosnowie
7. Stoczniowiec Gdańsk
8. KH Sanok
jag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (55)

  • chciałem zauważyć, że kompletu nie było

    publika bardzo przypadkowa, zupelnie nie jest w stanie stworzyc nalezytej atmosfery

    • 0 0

  • Na hokeju byłem pierwszy raz od kilku lat ale myślę że w przyszłym sezonie będę chodził częściej razem z synami. Poziom meczu nie był zachwycający a ktoś powinien pomyśleć nad oprawą spotkania aby stworzyć ciekawszą atmosferę na trybunach. Najważniejsze że Stoczniowiec się utrzymał bo zapotrzebowanie na hokeja jest spore tylko trzeba by wzmocnić drużynę i ciekawiej "sprzedać" takie widowisko.

    • 0 0

  • Była kołyska

    jak Kostecki strzelił gola od razu zadecydował go swojemu maleństwu przez wykonanie kołyski:>> A Sanok przegrał przez bramkarza gole dla Stoczni nr. 2, 3 i 4 to ewidentne jego błędy. www.zuzulowiaki.icx.pl

    • 0 0

  • GRATULACJE DLA CRACOVII!!!!

    • 0 0

  • No właśnie...

    Wreszcie ktoś napisał prawdę o biletach. Trzeba nadal naciskać na zarząd, bo po zwycięstwie wszystko było jakby nic się nie stało

    • 0 0

  • ufff

    no Kostecki gadałeś, gadałeś i moze nie strzeliłeś bramek tyle co obiecałeś ale złego słowa na Ciebie nie powiem! Dwie bramy to świetny wynik!! Gratuluję dzieciaka! A Drzewiecki pokazał klasę!! To jest dopiero gość! Szkoda, że Czesi tak mało bramek strzelili, stać was na więcej ale my tak wiemy, że jesteście świetni!

    • 0 0

  • W sprawie stworzenia atmosfery

    wydaje mi się, jestem tego wręcz pewien, iż atmosferę stwarzają kibice.. to co robił fan-klub Stoczniowca (w szczególności dwóch panów, którzy niemal stracili głos zagrzewając halę do kibicowania-szacunek)zasługuję na pochwałe i ... moze w końcu szefostwo klubu otworzy się troszkę na fakt ze to dzięki kibicom klub istnieje, to też dla kibiców grają nasi zawodnicy, to im dziękowali na imprezie pomeczowej... Atmosfera - jeśli ktoś był to wie że Naszą drużynę zagrzewała do walki tylko niewielka część obecnych na halii "obserwatorów"... Nie ma co się wstydzić wstać i pokrzyczeć zagrzewając do walki Naszą drużynę - oni to doceniają, wierzcie mi !! Pozdrowienia dla wszystkich zawodników i kibiców !! !! !!

    • 0 0

  • tanie bilety

    Miom zdaniem bilety powinny być po 5 zł napewno przyszlo by dużo osob i klub by wiecje zarobil niż by miala przychodzić gartska kibiców. Trzeba tez wzmocninc druzyne bo nawet laicy którzy siedzieli obok mnei mowili ze druzyna jest slaba i malo co potrafi tam pożadnie grać. Mam nadzieje ze coś się zmieni po tym sezonie bo znó będzie to samo co orku a widać ze ludzi do ogladania dobrego meczu jest dużo tylko czy ta szanse wykorzysta nas prezesunio

    • 0 0

  • Panie Kostecki

    Panie prezesie - wczorajszy mecz pokazał, ze kibice chcą i potrafią dopingować drużynę, drużynę, która wie za co i dla kogo gra... chłopaki potrafią grać - my potrafi i m w tym pomagać. Jeśli szefostwo klubu zechce i pozwoli pomóc drużynie to kibice włączą sie w to i nie będę szczędzić sił, aby było lepiej... Tak naprawdę dla wszystkich najważniejsi są gracze - gdyby nie oni nie byłoby kibiców, klubu... i szefostwa klubu, pozwólmy i pomóżmy im grać każdy tak jak potrafi....

    • 0 0

  • do Wąski

    święta racja. Kibicowało małe grono a hala prawie pełna. Czasem "ruszcie dupy" :) pomagało ale tylko na tyle żeby poklaskać ale już krzyczeć to nie... Ale miejmy nadzieję, że ludziom podobał się mecz i jak jeszcze kiedyś przyjdą na hokej to będzie coraz więcej kibiców a nie tylko "oglądaczy".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane