• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stracone dwa punkty

jag.
18 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 

Lechia Gdańsk

Piłkarze Lechii dwa razy obejmowali prowadzenie w meczu na własnym boisku z GKS Jastrzębie, Mateusz Bąk obronił jeden z dwóch podyktowanych tego dnia przeciwko gospodarzom rzutów karnych, a mimo to gdańszczanie tylko zremisowali 2:2 (1:1). Obaj trenerzy popisali się intuicją, gdyż po przerwie gole strzelali rezerwowi. Było tak jak obiecywał Tomasz Borkowski - cios za cios. Tylko dwóch straconych punktów żal...

Bramki: Andrzej Rybski 17, Piotr Wiśniewski 66 - Mariusz Adaszek (karny) 43, Marcin Pontus 84.

LECHIA: Bąk - Pęczak, Manuszewski, Wołąkiewicz, Rafalski - Andruszczak (67 Buzała), Kasperkiewicz, Rybski, Miklosik, Rogalski (86 Kalkowski) - Cetnarowicz (58 Wiśniewski).

GKS: Kafka - Woźniak (78 Sałek), Jędrzejczyk, Grabczyński, Wrześniak - Foszmańczyk, Adaszek, Wawrzyczek, Małkowski - Narwojsz (56 Rusinek), Żbikowski (64 Pontus).

Sędzia: Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Woźniak, Jędrzejczyk, Wrześniak, Małkowski, Narwojsz (wszyscy GKS). Widzów: 6 000.

Tak emocjonującego meczu w Gdańsku nie było od wiosny 2006 roku, kiedy to Lechia zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec 2:2, strzelając oba gole w doliczonym czasie gry. Natomiast nikt nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni na ul. Traugutta podyktowany został rzut karny. W sobotę były za to aż dwa. W 43. minucie Paweł Pęczak został pozostawiony w polu karnym sam przeciwko dwóm rywalom. Gdyby Maciej Małkowski go minął, byłby sam na sam z bramkarzem z 5 metrów od celu. "Pęki" mu na to nie pozwolił. W 73. minucie w polu karnym gdańszczan przewrócili się nowy lechista, Hubert Wołąkiewicz i stary, grający obecnie w GKS, Krzysztof Rusinek. Środkowy obrońca Lechii może mówić o pechu także w sytuacji, w której rywale wyrównali na 2:2. Gdy leżał w okolicach dwudziestego metra, rywale rozegrali akcje, a sędzia tym razem nie zagwizdał - Dostałem z łokcia w tchawice. Żadnego z karnych też nie było. Przewróciliśmy się, bo to rywal mnie ciągnął. Z drugiej strony gole traciliśmy po własnych błędach i na sędziego nie będę nrzekać - mówił po meczu Wołąkiewicz, który znów potwierdził, że warto było go wyciągnąć z III-ligowych Wronek.

To właśnie Wołąkiewicz już w 4. minucie długim podaniem wyprowadził do dobrej sytuacji Piotra Cetnarowicza. Szkoda, że napastnik ułamek sekundy wcześniej nie oddał strzału, bo gdy był już w polu karnym, wślizgiem na róg piłkę wybił mu obrońca. W 12. minucie gdańszczanie spróbowali strzału wedle schematu: wyrzut z autu Pawła Pęczaka, zgranie Cetnarowicza i uderzenie Rybskiego. Za pierwszym podejściem jeszcze się nie udało, ale pięć minut później Andrzej cieszył się już z pierwszego gola w lidze w barwach Lechii. - Radość byłaby większa, gdybyśmy wygrali. Ten remis to jak porażka - przyznał napastnik, który wiosnę spędził w Górniku Polkowice.

Szkoda, że po zdobyciu prowadzenia Lechia spuściła z tonu. Tymczasem kontry gości były coraz odważniejsze. Przed przerwą byli oni najgroźniejsi przy stałych fragmentach gry. Wyrównanie padło po karnym przy którym Adaszek uderzył tak precyzyjnie, że piłka odbiła się jeszcze od słupka zanim wpadła do siatki. Natomiast dziesięć minut wcześniej tylko pięknej paradzie Mateusza Bąka gospodarze zawdzięczali, że nie stracili po gola po potężnym uderzeniu z trzydziestu metrów Witolda Wawrzyczka z wolnego.

Na początku drugiej połowy obie drużyny zmarnowały po jednej doskonałej sytuacji. Cetnarowicz wywalczył tylko róg, choć strzelał z bliska. Jeszcze lepszą okazję miał po przeciwnej stronie boiska Tomasz Foszmańczyk. Pomocnik nie trafił z czterech metrów.

W 66.minucie Piotr Kasperkiewicz posłał prostopadłą piłkę do Piotra Wiśniewskiego. Gdański rezerwowy wygrał pojedynek z Arturem Jędrzejczykiem, a następnie w pełnym biegu pewnie strzelił obok wychodzącego bramkarza. To pierwszy gol "Wiśni" w tym sezonie, ale miejmy nadzieje, że nie ostatni. W środę w Warszawie może wyjść już w pierwszym składzie. Na kolano narzeka bowiem Artur Andruszczak, który w sobotę pogłębił uraz na nierównej murawie. W jednej z akcji zamiast piłki zabrał wślizgiem pokaźną... kępę trawy. Natomiast debiutant Piotr Rafalski dzielnie dotrwał do końca gry, choć już przed przerwą skręcił nogę w kostce.

W 73. minucie Bąk obronił strzał z karnego Adaszka, a jedenastka została podyktowana po wspomnianym starciu Wołąkiewicza z Rusinkiem. Trzy minuty później mogło być już po meczu. Paweł Buzała rozprowadził kontrę trzech na trzech, ale kończący ją Rybski strzelił nad poprzeczką. A że marnowanie takich szans się mści, przekonaliśmy się w 84. minucie. Ani sędzia, ani rywale nie zareagowali na upadek Wołąkiewicza przed polem karnym. GKS wymienił szybko kilka podań, a z najbliżej odległości wynik spotkania ustalił rezerwowy Pontus.

Trenerski dwugłos:

Tomasz Borkowski (Lechia): - Dzisiaj straciliśmy dwa punkty. Zdziwiony jestem, że po zdobyciu pierwszego gola oddaliśmy inicjatywę w środku pola. Przy 2:1, gdy Mateusz obronił karnego, myślałem, że nie oddamy już zwycięstwa. Jednak znów zagraliśmy dziwnie nerwowo. Zabrakło boiskowego cwaniactwa. Czasami lepiej było wybić piłkę w trybuny niż nią tracić. Martwią też kontuzje Andruszczaka i Rafalskiego. Mimo to postaramy się pozbierać i powalczyć w środę w Warszawie o zdobycz punktową.

Piotr Rzepka: (Jastrzębie): - Fajnie było przyjechać do Gdańska, a ponadto rozegrać ciekawy mecz. Gdyby takich spotkań było więcej, to poziom polskiej piłki podnosiłby się.
Dziś mija dokładnie rok mojej pracy w Jastrzębiu. Przejąłem zespół na przedostatnim miejscu w III lidze. Ciągle się uczymy. Mam 15 debiutantów. Powtarzam im - grajcie tak, abyście po meczu mogli śmiało spojrzeć w lustro i powiedzieć - daliśmy z siebie wszystko. Nie powalam się chłopakom zbytnio cofać, staramy się grać ofensywnie. W Gdańsku w pewnym momencie miałem na boisku czterech napastników i tylko trzech obrońców. Mogę powiedzieć, że w Gdańsku znów uśmiechnęło się do mnie szczęście. Przy lata temu z TKP Toruń też zremisowałem, a gola na 3:3 strzeliliśmy w ostatniej minucie.
Nie ukrywam, że moim celem jest praca trenerska w Trójmieście. Mój dom od gdańskiego stadionu jest przecież oddalony zaledwie o... 15 kilometrów.


Pozostałe wyniki 5. kolejki oraz aktualna tabela w artykule "Tylko remis"
jag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (34) ponad 10 zablokowanych

  • hmmm....

    kolejny mecz i bez zwycięstwa ojoj, nie dobrze....
    nic tylko czekać na kolejne zwycięstwo Areczki

    pozdrawiam

    • 0 0

  • gdynianin

    brawo lechia tylko się cieszyć bo z taką grą czeka was III liga,he he
    TYLKO ARKA GDYNIA , dzisiaj 0-3, tak na lajciku
    pozdro

    • 0 0

  • Andrej Rybski hmmm obcokrajowiec niewiedzialem ze macie w Lechii taką pake :) do zobaczenia na derbach ...

    • 0 0

  • :)

    6000 ludzi :) A taka napinka była :D

    • 0 0

  • Bardzo

    dobrze Lechio.Sama tracisz,a i innym odbierasz.Polonia -3,Wisla -2,Do przodu Arko!!!Juz niedlugo fotel lidera!!!!!

    • 0 0

  • ciekawe ilu was arkowcow bedie na derbach...
    ... a ilu wroci

    • 0 0

  • A MY SWOJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • ja się pytam skąd te karne !! sędzia był sprzedany !!

    • 0 0

  • jak skąd karne?tak gra lechia.ciekawe kiedy sie obudzi bo wstyd przynosi trójmiastu...

    • 0 0

  • DO KIBICA PROKOMU

    Widzew żal dupe ściska, zawiść straszna rzecz a ironizować to trza umieć. ale najważniejsze że huligańsko jesteście nieżli.
    Pa prostaku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Lechii

76% LECHIA Gdańsk
13% REMIS
11% GKS Tychy

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Piotr Matusiak 31 63 64.5%
2 Łukasz Gawlik 31 62 58.1%
3 Mariusz Kamiński 31 61 61.3%
4 Mirosław P. 31 60 64.5%
5 Mateo Wycz 31 60 61.3%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 30 18 5 7 50:26 59
2 Arka Gdynia 30 17 7 6 50:31 58
3 GKS Tychy 30 16 3 11 40:34 51
4 GKS Katowice 30 14 8 8 51:31 50
5 Wisła Kraków 30 13 10 7 56:37 49
6 Motor Lublin 30 14 7 9 41:36 49
7 Wisła Płock 30 13 9 8 43:39 48
8 Odra Opole 30 13 7 10 36:30 46
9 Górnik Łęczna 30 11 13 6 30:26 46
10 Stal Rzeszów 30 12 6 12 45:47 42
11 Miedź Legnica 30 10 11 9 39:32 41
12 Znicz Pruszków 30 11 4 15 28:37 37
13 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 30 8 10 12 43:45 34
14 Chrobry Głogów 30 9 7 14 30:47 34
15 Polonia Warszawa 30 7 9 14 36:44 30
16 Resovia 30 8 5 17 34:54 29
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 4 10 16 24:50 22
18 Zagłębie Sosnowiec 30 2 9 19 19:49 15
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 30 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Resovia 3:2 (2:1)
  • Stal Rzeszów - LECHIA GDAŃSK 4:2 (1:0)
  • Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
  • GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
  • Polonia Warszawa - GKS Katowice 1:2 (1:0)
  • Miedź Legnica - Znicz Pruszków 1:2 (0:0)
  • Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)
  • Odra Opole - Motor Lublin 0:2 (0:2)
  • Chrobry Głogów - Wisła Płock 0:2 (0:1)

Ostatnie wyniki Lechii

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
7% Stal Rzeszów
15% REMIS
78% LECHIA Gdańsk
Polonia Warszawa
93% LECHIA Gdańsk
4% REMIS
3% Polonia Warszawa

Relacje LIVE

Najczęściej czytane