- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (424 opinie)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (153 opinie)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 5 Żużel. Najgorszy start i przeciętnie w Anglii (141 opinii)
- 6 Koszykarze awansowali na igrzyska (11 opinii)
Najbliższe cztery tygodnie - po Gwardii gdańszczanki pojadą do Muszyny, a potem dwa mecze zagrają u siebie - rozstrzygną o wyniku sportowym drużyny oraz zasobności portfeli kadry zawodniczej i trenerskiej Energi Gedanii. Przypomnijmy, że po pierwszej rundzie rozgrywek klub zdecydował się zamrozić 30 procent siatkarskich i aż połowę szkoleniowych uposażeń. Pieniądze te zostaną wypłacone, jeśli drużyna zakwalifikuje się do play off. Do ósmego miejsca gedanistki tracą dwa punkty. Przed tygodniem spadły ponownie na samo dno tabeli.
- Nie jest przyjemnie zamykać tabelę, ale raczej dobrze się stało, że Muszynianka ograła Dalin, niż miałoby się stać na odwrót. Ta pierwsza drużyna dysponuje najsilniejszym składem. Gdybyśmy miały z nią zagrać w barażu o utrzymanie, to mogłaby się spiąć i trudno byłoby z nią wygrać. A z Myślenicami graliśmy w barażu dwa lata temu i zakończył on się dla nas pomyślnie - przypomina Alicja Szajek, kapitan Energi Gedanii.
Gwardia plasuje się za wielką trójką tego sezonu (Nafta, Winiary, Centrostal). Z drużynami niżej notowanymi w tabeli wrocławianki potrafią grać i wygrywać, choć nie przychodziło im to dotychczas łatwo. W Muszynie, Myślenicach i Poznaniu zwyciężały po 3:2. Ale szukając w przeszłości, lepiej dla nas jest sięgnąć nieco dalej. W poprzednim sezonie po meczu z Gwardią w Gdańsku z pierwszej wygranej w karierze trenerskiej w ekstraklasie cieszył się ówczesny trener miejscowych, Marek Mierzwiński. Wówczas kluczowa była zagrywka. Gedanistki oddały tylko drugą partię, kiedy zepsuły aż dziewięć serwisów. W pozostałych setach rywalki miały olbrzymie kłopoty z przyjęciem i z rozegraniem akcji. Często ich nieudolne próby ataku kończyły się na gdańskim bloku.
- Analizowałyśmy grę wrocławianek z trenerami. Widać, że jest to tak samo młody zespół jak nasz, prezentuje zbliżony poziom sportowy. Tylko jest bardziej ograny. W tym sezonie występował w europejskich pucharach. Ale bez względu na to, kto stoi po drugiej stronie siatki, musimy wyjść na parkiet i wygrać. Obyśmy tylko same uniknęły wahań formy w przyjęciu zagrywki. Nie wiem, czy to brak doświadczenia, czy może brak koncentracji sprawia, że w jednym meczu potrafimy przyjmować bardzo dobrze, a po chwili fatalnie - przyznaje Alicja Szajek, która deklaruje, że nie ma dla niej większego znaczenia, czy gra jako przyjmująca, czy jest ustawiana po przekątnej z rozgrywającą. - Najważniejsze, że w ogóle gram - dodaje.
Trener Jerzy Skrobecki ma ciężki orzech do zgryzienia przy ustaleniu składu. Do gry w wyjściowej szóstce kandyduje aż osiem zawodniczek. Może warto tym razem postawić na nastoletnią Berenikę Tomsię, która w poprzednim meczu z wrocławiankami popisywała się udanymi blokami?
Kluby sportowe
Opinie (15)
-
2005-02-06 18:34
A gdzie obietnice?
Kto przed sezonem mówił o 4 lub 5 miejscu? Nie nasz trenercio? Nie wiedział wtedy że ma młodą drużynę? Teraz tym tłumaczy porażki i jeszcze różnymi innymi cudami. Jeżeli w ubiegłyn roku wygraliśmy z Gwardią dosyć łatwo, a w tym zbieramy tyły to znaczy że one zrobiły postęp, a my stoimy w miejscu lub się cofneliśmy. Wszyscy zrobili postępy tylko nie my :-( . Mam nadzieję że się utrzymamy, a w przyszłym sezonie czas na zmiany i nadrobienie straconego czasu!
- 0 0
-
2005-02-06 12:03
szczescia to zabraklo twoim rodzicom ze cie splodzili kibicu od siedmiu bolesci
- 0 0
-
2005-02-06 11:33
tak fantastycznie... baraze baraze bosko... kiedy one zaczna grać w siatkówke???
- 0 0
-
2005-02-06 10:04
szczescie
szczescia zabraklo lepszym czyli gwardii wroclaw i dlatego meczyly sie az 5 setow zamiast wygrac 3:0
- 0 0
-
2005-02-06 08:19
Gedania przegrała bo Gwardia była po prostu lepiej zorganizowana i nie grała na żywioł jk to miało miejsce u nas. A co do sędziów to nie piszcie bzdur bo gdyby chcieli to by ten mecz zakończyli wcześniej (np. Justyna bardzo nieczysto wystawiała dużo piłek i w 5 secie z trzy razy przy rozegraniu wpadła w siatkę)
- 0 0
-
2005-02-06 03:22
fantastyczny mecz
to mimo wszystko byl fantastyczny mecz!!!! i mecz nie tylko Bery i Ani ale calego zespolu szczegolnie Dzasta zagrala swietne spotkanie a Siwa tez grala bardzo dobrze!!! Az przykro bylo patrzec na lzy w oczach zawodniczek ktore naprawde zasluguja jak nikt inny na zwyciestwa a juz szczegolnie w tym meczu!!! No ale nic. Glowy do gory laski i oby w nastepnych meczach ta trojka w wyniku byla po waszej stronie bo o spadku z serii A nie ma mowy!!! Ja w was wierze!! Powodzenia w kolejnych spotkaniach!!
- 0 0
-
2005-02-06 00:28
Bardzo szkoda. Szczególnie bolą trzy piłki meczowe (16:15, 17:16 i 18:17) oraz pozostałe wyniki meczów (których można było się spodziewać): Poznań - Muszyna (1:3) i Myslenice - Mielec (2:3). MVP meczu zdecydowanie Benia i Ania a u gosci Barańska. Ale i tak wierze, że zostaniemy w Serii A - na złość południu!!!
- 0 0
-
2005-02-06 00:11
to był mecz Bery i Ani szkoda tylko ze znowu w plecy, no i sędziowie tez chwilami jak by sędziowali zupełnie inny mecz, ich decyzje były zaskakujace. głowy do góry nie jest dobrze ale nie jest z nowu az tak źle
- 0 0
-
2005-02-05 22:50
KICHA!!
bylem.. widzialem..!swietny mecz ale co z tego skoro znow w plecy:( nie wiadomo czego zabraklo..? moze wiecej zimnej krwi i plynosci w grze? bylo dobrze ale zabraklo! coz... zycie!z tydzien bedzie lepiej!musi!!!
- 0 0
-
2005-02-05 21:54
Szkoda, ale dramat
Pozdro z Rumi, widziałem wynik, w piąttym secie do 18!!!
Szkoda- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.