W dwóch ostatnich sezonach w Arce grało aż dziesięciu byłych piłkarzy Floty. Przeszczepienie "wyspiarzy" na gdyński grunt nie dało zamierzonego efektu. Skoro nie poprowadzili oni żółto-niebieskich do ekstraklasy, a z pracą pożegnał się twórca koncepcji Flotarki - Petr Nemec, to czas i tych graczy w klubie dobiega końca. Już trzech z nich wróciło do Świnoujścia, a czwarty, który namawiany jest na zmianę powrotną to - Piotr Tomasik.
przeciętne wyniki i kolejne odejścia piłkarzy z tego naboru pokazują, że to było nieudane przedsięwzięcie
38%
nie wszystkich zawodników można wrzucić do jednego worka, były dobre transfery, ale i niewypały
38%
wówczas to było nieodzowne, gdyby nie ci gracze, Arka mogłaby nie utrzymać się w I lidze
24%
Lato 2011 i zima 2012 to były dwa okna transferowe, w których
Petr Nemec za aprobatą władz Arki najchętniej sięgał po piłkarzy ze swojego byłego klubu. Od razu za nim przeniosło się pięciu graczy (
Damian Krajanowski, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Bartłomiej Niedziela, Ensar Arifović), a pół roku później dołączyło pięciu kolejnych (
Charles Nwaogu, Piotr Tomasik, Radosław Pruchnik, Wallace, Krzysztof Żukowski).
-
Gdy przejmowałem Arkę, nie wiedziałem, że w Gdyni dojdzie do takich czystek kadrowych. Liczyłem, że po spadku z ekstraklasy w Gdyni zostanie szkielet zespołu wokół, którego będę budował drużynę. Gdyby tak się stało, to tylu zawodników ze Świnoujścia by nie przyszło. Ale przyszło mi tworzyć nowy zespół praktycznie od zera. Dlatego sięgnąłem po piłkarzy, których znałem - tak później tłumaczył konieczność tej strategii trener Nemec (
czytaj więcej).
Gdy w lutym tego roku zapytaliśmy naszych czytelników -
Czy to dobrze, że Arka ściąga piłkarzy tylko z jednego kierunku? - najwięcej głosów uzyskały dwie skrajne odpowiedzi. 37 procent twierdziło, że to doskonały pomysł, gdyż powstanie silna drużyny. Natomiast 31 procent wskazywało, że to skandal, bo jak nie będzie wyników, to znów trzeba będzie zmieniać całą drużynę. Czas pokazał, że ci drudzy mieli rację.
ZOBACZ WYNIKI SONDYJednak początkowo, mimo że do drużyny przylgnęło ironiczne określenie Flotarka, wydawało się, iż ta koncepcja obroni się wynikami. -
W mediach mówi się o Flotarce i tak jest, mi takie określenie nie przeszkadza. W życiu już tak jest, że piłkarz gra tak, gdzie go chce. Trener Nemec postawił na tych piłkarzy, którzy pasują mu do koncepcji. Przed rundą niektórzy mu zarzucali, że za dużo ściągnął graczy ze Świnoujścia, ale nasze wyniki pokazują, iż był to dobry krok i wszystko układa się po naszej myśli - mówił jeszcze w kwietniu
Piotr Tomasik (
czytaj więcej).
Okazało się, że jednak nie ze wszystkimi piłkarzami, których trener Nemec pociągnął za sobą do Gdyni, jest mu po drodze. Już po pół roku pracę stracił
Ensar Arifović, a na grudniowej liście transferowej znalazł się także
Bartłomiej Niedziela, który ostatecznie wytrwał do końca sezonu, gdyż w okresie zimowym nie mógł odejść ze względy na kontuzje. Oni po rozwiązaniu kontraktów z Arką od razu wrócili do Floty. Bośniak zdążył już nawet żółto-niebieskim strzelić gola (
przeczytaj relację z wiosennego meczu Arka - Flota 1:1).
Największym "niewypałem" transferowym wśród byłych piłkarzy Floty w Arce okazał się
Krzysztof Żukowski. Bramkarz został wypożyczony ze Śląska, gdzie zdążył się przenieść ze Świnoujścia. Już na pierwszym sparingu kibice go wyzywali, a niektórzy rzucali śnieżkami (
czytaj więcej). Trenerzy nie zaryzykowali wystawić tego gracza w oficjalnym meczu, a w połowie rundy problem rozwiązał się sam, gdyż Żukowski złamał rękę i oczywiście wrócił do Wrocławia.
Najgłośniejszym rozstaniem z byłym graczem Floty było to z
Charlsem Nwaogu. Napastnik, który miał być w Gdyni głównym egzekutorem, został wyrzucony na początku września za samowolne podejście do karnego w spotkaniu z Zawiszą (
czytaj więcej). Tak naprawdę był to tylko pretekst, aby zwolnić miejsce w kadrze dla Piotra Kuklisa, którego kilka dni później zatrudniono ponownie.
Zgodnie z przepisami Nwaogu jesienią nie mógł grać w żadnym polskim klubie. Próbował testów w Widzewie Łódź i Pogoni Szczecin. Jednak ostatecznie podpisał 1,5 roczny kontrakt we Flocie.
Wkrótce w Świnoujściu może znaleźć się i czwarty wyspiarz. Oficjalna strona Floty poinformowała, że klub jest zainteresowany Tomasikiem (
zobacz komunikat Floty). Jeśli piłkarz osiągnie porozumienie co do indywidualnej umowy, to Arka nie będzie mu robić kłopotów z odejściem. Co najmniej z dwóch powodów, mimo że kontrakt miał obowiązywać do 30 czerwca 2014 roku.
Michał Globisz, wiceprezes klubu właśnie Tomasika wymienił w gronie piłkarzy, którzy najbardziej rozczarowali jesienią (
zobacz kto jeszcze zawiódł władze klubu i trenera Arki). Z lewej strony żółto-niebiescy mają odpowiednią liczbę piłkarzy. W obronie mogą grać
Marcin Dettlaff i
Marcin Radzewicz, ten drugi może być również skrzydłowym, a na tej stronie pomocy z powodzeniem występowali już wcześniej
Piotr Kuklis i
Dariusz Formella.
Po drugie - gdynianie mieli bowiem kłopoty, aby wywiązać się z wpłaceniem pełnej kwoty transferu za piłkarza, którego pozyskali przed rokiem. Na początku sezonu Flota groziła nawet wnioskiem o wstrzymanie ligowej licencji dla Arki, ale ostatecznie klub mógł wystartować do rozgrywek z nadzorem finansowym ze strony PZPN i po zapłaceniu grzywny w wysokości 15 tysięcy złotych (
przeczytaj o letnich kłopotach Arki).
Jeśli Flocie będzie zależeć mocno na Tomasiku, strony powinny szybko dojść do porozumienia. Piotr latem był w gronie piłkarzy, którym w ramach oszczędności obcięto wynagrodzenia (
czytaj więcej). Przypomnijmy, że z tego względu z Arką rozstał się inny były piłkarz Floty
Sławomir Mazurkiewicz.
Do rundy wiosennej w Arce może przystąpić już tylko dwóch piłkarzy, którzy grali wcześniej w Świnoujściu, a od nowego sezonu może nie być nawet żadnego żadnego takiego zawodnika, gdyż
Damianowi Krajanowskiemu i
Radosławowi Pruchnikowi kontrakty kończą się 30 czerwca przyszłego roku.
Natomiast już w tym oknie transferowym z Gdynią ma pożegnać się
Wallace. Stoper, który przez rok nie potrafił wywalczyć miejsca na środku obrony gdynian, znalazł się na liście pięciu piłkarzy, którzy powinni szukać sobie nowego pracodawcy. Oczywiście Brazylijczyk musi wyrazić zgodę na wypożyczenie lub transfer do innego klubu, bo z Arką ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2014 roku (
zobacz kto jeszcze musi szukać pracy).
BILANS BYŁYCH PIŁKARZY FLOTY W ARCE
Damian Krajanowski 50 meczów/50 w pierwszym składzie/3 gole
gra od początku sezonu 2011/12, kontrakt ważny do 30.06.2013
Piotr Tomasik 34 mecze/29 w pierwszym składzie/5 goli
gra od początku roku, kontrakt ważny do 30.06.2013, otrzyma propozycję powrotu do Floty
Radosław Pruchnik 33 mecze/29 w pierwszym składzie/0 goli
gra od początku roku, kontrakt ważny do 30.06.2013
Sławomir Mazurkiewicz 31 meczów/28 w pierwszym składzie/6 goli
grał w sezonie 2011/12
Omar Jarun 25 meczów/24 w pierwszym składzie/1 gol
grał w sezonie 2011/12
Bartłomiej Niedziela 23 mecze/9 w pierwszym składzie/0 goli
grał w sezonie 2011/12
Charles Nwaogu 17 meczów/10 w pierwszym składzie/2 gole
był piłkarzem Arki od stycznia do września 2012 roku
Ensar Arifović 15 meczów/11 w pierwszym składzie/3 gole
grał w rundzie jesiennej sezonu 2011/12
Wallace 10 meczów/8 w pierwszym składzie/0 goli
gra od początku roku, kontrakt ważny do 30.06.2014, zimą ma szukać nowego klubu
Krzysztof Żukowski 0 meczów
był wypożyczony do Arki na rundę wiosenną sezonu 2011/12
*uwzględniono mecze oficjalne, w I lidze i Pucharze Polski
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
