- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (158 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (85 opinii)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (54 opinie)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (42 opinie)
- 6 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
Hokeiści krótko świętowali utrzymanie
- Nawet nie chcę sobie wyobrażać jakbym się czuł, gdybyśmy spadli z ekstraligi - mówi Szymon Marzec. Hokeiści MH Automatyki Gdańsk po niedzielnym zwycięstwie nad Nesta Mires Toruń należeli do najszczęśliwszych ludzi na świecie. Świętowanie utrzymania w elicie nie mogło jednak trwać za długo. - Trener Andriej Kowaliow zapowiedział, że nie zwolni nas z poniedziałkowego treningu. Nikt nie protestował, bo obok dopingu naszych kibiców, to jego metodom zawdzięczamy nasz sukces - twierdzi bramkarz Tomasz Witkowski.
HOEKIŚCI AUTOMATYKI OBRONILI EKSTRALIGĘ. PRZECZYTAJ RELACJĘ, OCEŃ ZAWODNIKÓW
Hokeiści MH Automatyki obronili ekstraligowy byt na oczach 3100 kibiców zasiadających w hali "Olivia". Choć pierwsza tercja należała do Nesty Mires Toruń, tuż przed jej końcem objęli prowadzenie, którego już nie oddali i przypieczętowali zwycięstwo w serii do czterech wygranych.
- Nawet nie wyobrażam sobie jakbym się czuł gdybyśmy spadli z ekstraligi. Chcieliśmy zakończyć to już mecz wcześniej w Toruniu, ale się nie udało. Mogła wkraść się jakaś niepewność, ale generalnie głęboko wierzyliśmy w to, że przed naszą wspaniałą publicznością poradzimy sobie - mówi szczęśliwy Szymon Marzec.
Zobacz jak cieszyli się gdańscy hokeiści i ich kibice z utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Wiedzieliśmy, że skoro nie mają nic do stracenia, czeka nas ciężka przeprawa. Rzucili się na nas od pierwszych minut i chwała Bogu, że mieliśmy sporo szczęścia, bo krążki omijały moją bramkę. Później narzuciliśmy nasz styl gry, a trzecia tercja to było "dobijanie gwoździka". Musieli się otworzyć, a my ich kontrowaliśmy - dodaje Tomasz Witkowski.
Bramkarz przyznał, że utrzymanie w elicie smakowało lepiej niż awans z poprzedniego sezonu. To dlatego, iż tym razem gdańszczanie nie byli faworytem rywalizacji o założony cel.
Zaraz po niedzielnym meczu z szatni gdańskich hokeistów dobiegały radosne śpiewy i głośna muzyka. Mogli sobie też pozwolić na symboliczne piwo. Czasu na świętowanie nie mieli jednak wiele.
- Trener Andriej Kowaliow od razu zapowiedział, że nie zwolni nas z poniedziałkowego treningu. Nikt nie protestował, bo obok dopingu naszych kibiców, to jego metodom zawdzięczamy nasz sukces. Lód będzie tylko do kwietnia i musimy to wykorzystać już jako element przygotowania pod kolejny sezon - wyjaśnia Witkowski.
Gdańscy hokeiści po meczu podkreślali jak wiele oznaczało dla nich wsparcie fanów, którzy ustanowili rekord frekwencji jeśli chodzi o całe obecne rozgrywki PHL.
- Grało się nam wspaniale. Dziękujemy wam za doping i mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy grali tak dobrze, iż hala będzie pełna co mecz - mówi Marzec, który ostatni występ w tym sezonie zakończył bokserkim pojedynkiem z Rafałem Ćwikłą.
- Nasze porachunki ciągnęły się za nami już od kilku spotkań. Taki jest hokej - było, minęło. Co ma miejsce na lodzie, zostaje na lodzie - kończy napastnik MH Automatyki.
Zobacz końcówkę meczu i bójkę Szymona Marca z Rafałem Ćwikłą.
Kluby sportowe
Opinie (102) 2 zablokowane
-
2017-03-13 18:42
Droga redakcja czekamy cały czas na wywiad z trenerem, ale taki obszerniejszy:)
- 26 0
-
2017-03-13 17:30
3100!!!!
Chyba nikt w tym mieście nie powinien lekceważyć takiej publiki!!!! Wierzę ze znajda sie nowi sponsorzy którzy bedą chcieli promować się w regionie poprzez hokej!!
- 42 0
-
2017-03-13 16:53
A Prezio co na to ?
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.