• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto kontra Hiszpania

jag.
21 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Dużo kurtuazyjnych wypowiedzi, a nawet komplementów, ale i żadnych zobowiązań. To plon wizytacji Trójmiasta przez delegację FIBA. Z Gdańska wysłannicy europejskiej federacji koszykówki udali się do Hiszpanii. To jedyny kontrkandydat Polski do organizacji Euro 2011 kobiet w tej dyscyplinie sportu. Na potrzeby turnieju zamierzamy przeznaczyć pięć hal, z których dwie znajdują się jeszcze w budowie. Roman Ludwiczuk jest optymistą. Przed głosowaniem prezes PZKosz. zamierza podeprzeć kandydaturę autorytetami byłego prezydenta i aktualnego premiera.

Kosta Iliew, dyrektor sportowy, Walther Kaszelik, dyrektor ds. bezpieczeństwa FIBA oraz Monika Puchner, nadzorująca z ramienia europejskiej federacji organizację mistrzostw Europy dwie ostatnie doby spędzili w Trójmieście. Okazano im pięć hal: "Olivię", 100-lecia Sopotu, AWFiS oraz znajdujące się w budowie: widowisko-sportową w Gdyni i obiekt na granicy Gdańska i Sopotu. W tych obiektach miałyby się odbyć wszystkie mecze turnieju finałowego mistrzostw Europy koszykarek w 2011 roku.

- Największym zaskoczeniem, ale dodatnim - było to, że wszystkie hale leżą w promieniu 7 kilometrów! To pozwala uniknąć szeregu kłopotów natury logistycznej i komunikacyjnej. Ponadto macie dwie drużyny w Eurolidze, co dowodzi, że są tutaj ludzie, którzy wiedzą, jak robi się koszykówkę na wysokim poziomie oraz kibice znający i lubiący naszą dyscyplinę - podkreślał dyrektor Iliew.

Kaszelik chwalił bezpieczeństwo. W tym względzie możemy liczyć na optymalną liczbę punktów. - Pozytywnie zaopiniowałem ofertę Polski, gdy chodziło o organizację mistrzostw męskich w 2009 roku. Teraz nic się nie zmieniło. W zakresie bezpieczeństwa ocena jest pozytywna - mówił austriacki dyrektor FIBA.

Puchner spodobały się... hotele. - Standard jest odpowiedni. Bliskość obiektów sprawia, że władze FIBA będą mogły na cały turniej być zakwaterowane w jednym hotelu. Którym? Decyzja zapadnie po wyborze organizatora - zdradziła pani Monika.

Delegaci FIBA uśmiechali się, chwalili, ale nie chcieli oceniać ani szans Polski na Euro 2011, ani tym bardziej porównywać naszej oferty z hiszpańską. - Nie mogę nic w tym względzie powiedzieć, gdyż wizytacja w Hiszpanii dopiero przed nami - zastrzegał się Iliew. Dopiero naciskany kolejnymi pytaniami w tej kwestii przyznał, że "Hiszpania z pewnością będzie podnosić walory turystyczne swojego kraju, co może być istotne skoro mistrzostwa odbywać się będą w czerwcu. Ponadto ich atutem są koszykarskie tradycje oraz zasobność kraju, co wiąże się z łatwiejszym dostępem do rynku w zakresie marketingu czy telewizji - dodał dyrektor ds. sportowych FIBA.

Decyzja o wyborze organizatora Euro 2011 w koszykówce kobiet zapadnie 16 marca w Bukareszcie. Walka o ten turniej jest tym bardziej prestiżowa, gdyż będą to jednocześnie eliminacje do igrzysk olimpijskich w 2012 roku. Polsce już raz udało się takiej szansy skorzystać. W 1999 roku turniej finałowy zorganizowały Katowice i Poznań, a biało-czerwone zdobyły złoty medal i rok później mogły zagrać na igrzyskach w Sydney.

- Prawo głosu przy wyborze organizatora ma 25 członków zarządu FIBA. Do dziesięciu z nich zwróciliśmy się z konkretnym zapytaniem, czy nas poprą i otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź. Myślę, że obecnie możemy liczyć na wsparcie 14-15 członków. To wystarczy, bo przy pełnej frekwencji trzeba zdobyć 13 głosów - ocenia prezes Ludwiczuk.

Rola Trójmiasta w walce o Euro 2011 wraz z wyjazdem delegacji formalnie się skończyła. Nie mamy już wpływu na raport, który powstanie z tej wizytacji, ani tym bardziej na ocenę kandydatury hiszpańskiej. Nie oznacza to jednak, że Polska biernie czekać zamierza do marca.

- Nie można wykluczyć, że poza względami czysto merytorycznymi zadecyduje polityka. Gdyby odżył podział na Europę Wschodnią i Zachodnią, to też powinniśmy wygrać. Na pewno nie zadecydują pieniądze. Za licencję na organizację Euro 2011, bez względu na to kto wygra, trzeba zapłacić pół miliona euro. Nie przeraża nas ta kwota, gdyż za mistrzostwa Europy 2009 roku mężczyzn zapłaciliśmy aż trzy miliony euro - przypomina prezes PZKosz.

W chwili obecnej szanse Polski i Hiszpanii wydają się być wyrównane, a prezes Ludwiczuk musi nadrabiać urzędowym optymizmem i wciąż szukać asów w rękawie. O przyznaniu Polsce piłkarskie Euro 2012 przesądził w dużej mierze przyjazd do Cardiff prezydentów Polski i Ukrainy. Koszykówka też chce odwołać się do świata polityki. W Bukareszcie zaprezentowana zostanie filmowa wizytówka krajów-kandydatów. Prezes PZKosz. zapewnia, że ma zgodę na udział w tej produkcji Lecha Wałęsy, a czynione są starania o wsparcie Donalda Tuska.

Na dziś pewne jest tylko to, że Gdańsk zobaczy mecze jednej z grupy mistrzostw Europy koszykarzy w 2009 roku. Rywalizacja odbędzie się w hali na granicy Gdańska i Sopotu, jeśli faktycznie zostanie ona oddana do użytku na początku przyszłego roku. Jeśli budowa znów się opóźni, to wówczas spotkania zorganizuje "Olivia".
jag.

Opinie (7)

  • NOWA HALA W NASZEJ GDYNI BEDZIE CZEKALA

    I GDYNIA ZNOW RATUJE HONOR TYCH Z ZA MIEDZY

    • 0 0

  • do tego wyżej

    polcam Ciostatni akapit

    gdzie odbędzie się Euro 2009?????

    no gdzie.....

    • 0 0

  • do tego ze wsi...

    "Na dziś pewne jest tylko to, że Gdańsk zobaczy mecze jednej z grupy mistrzostw Europy koszykarzy w 2009 roku. Rywalizacja odbędzie się w hali na granicy Gdańska i Sopotu, jeśli faktycznie zostanie ona oddana do użytku na początku przyszłego roku. Jeśli budowa znów się opóźni, to wówczas spotkania zorganizuje "Olivia". """

    i kto ratuje HONOR??
    Jak to na wsi.. 3 klasy i na pole. A potem problemy ze zrozumieniem prostego tekstu.

    Jak widac w całym tekscie GDYNIA daje jedną hale:)))))

    • 0 0

  • nie ma się co podniecać

    Uważam że zarówno hala na granicy Sopotu i Gdańska jak i hala w Gdyni będą wizytówka obu miast, ale władze i inni odpowiedzialni ludzie za marketing w obu miastach i niektórzy dziennikarze powinni się zdecydowac i wreszcie ustalic jakiej pojemności te hale będą.Bo o to wczoraj w radiu Gdańsk podano że hala w Gdańsku będzie liczyła 12 tys, hala w Gdyni 4,5 tys, kiedy wcześniej podała prasa o 15 tys miejsc w Gdańsku i 5 tys w Gdyni.Wiem że na mecze koszykówki liczba widzów może być większa ale trzeba podawać wiarygodne informacje.Przecież pierwotnie w Gdyni hala zaplanowana była na 4012 ludzi i jej odbiór miał się odbyć latem tego roku ale ze względu na pewne niedociągnięcia i chyba przeróbkę trybun przesunięto jej zakończenie.Jak się czyta prasę to w każdej podawana jest inna liczba widzów.Jak jest naprawdę? W Katowicach też mówią że mają halę na 12 tys ale miesięcznik Sport Plus podaje liczbę 9786 bezpiecznych miejsc.To samo jest z Oliwią której należy się bardzo duży remont jesli mają się w niej odbywać imprezy rangi międzynarodowej.Hali AWFiS w Gdańsku też przydałaby się modernizacja choćby dobudowa trybuny od strony północnej.Jest jeszcze dużo do zrobienia w zakresie budowy obiektów sportowych w naszym regionie i władze Trójmiasta muszą o tym pamietać.Czepiam się jak rzep piego ogona tego tematu ale marzy mi się aby Adamowicz i s-ka doprowadzili do budowy nowego obiektu dla Wybrzeża koło toru żużlowego.Zal patrzeć na to co zostało po dawnej hali.

    • 0 0

  • Ta hala jest w Sopocie:)

    Hala widowiskowo-sportowa powstaje na granicy
    Sopotu i Gdańska, ale sama hala leży w Sopocie.
    Nawet jeśli "oddamy" te 4,5 ha Gdańskowi,
    to i tak jesteśmy współdzierżawcami.
    Dlatego pomijanie Sopotu w tych Państwa opiniach,
    jest niesprawiedliwe.
    Tym bardziej, że Gdańskowi na samym początku budowy, w ogóle nie zależało na tej hali.

    • 0 0

  • Prawdomowny

    Sopot i Gdansk to mimo wszystko jednosc. Historyczna mentalna i mimo wszystko...polityczna. Mnie tam nie przeszkadza jako sopocianinowi to o czym piszesz absolutnie. Gdansk i Sopot sa w stanie sami zorganizowac te mistrzostwa.
    Tak na marginesie to zawsze i wszedzie tak bylo jest i bedzie ze "duzy" ma zawsze wiecej przywilejow

    • 0 0

  • hala na granicy sopot i gdanska

    Podobno bedzie to hala przecudnej urody. Cieszyc sie tylko pozostalo.Zastanawia mnie tlko fakt jak te tysiace kibicow dojada do tej hali.Od strony sopot ulica Lokietka? zakladam ze wybuduja nowa nawierzchnie ale w sopocie domy nie pozwola na dwupasmowke zakladam ze bedzie ulica jednokierunkowa ale dojezdzamy do ulicy 3 maja i dupa Krotko mowiac sopot i gdynia maja przechlapane.Jedynie w kierunku gdanska jest mozliwosc poszerzenia ulic .Teraz co z polaczeniami z obwodnica Spacerowa? zreszta nowo wybudowana -lepiej zapomniec ,o Slowackiego lepiej nie mowic
    Podsumowujac hala cudna ale dojazd najlepiej helikopterem >Czy nasi decydenci mysla o tym dowiey sie juz niedlugo

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane