- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (242 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (111 opinii)
- 3 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (83 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (101 opinii)
Trzydzieści lat minęło
Arka Gdynia
W kompletnej ciszy minęła 30. rocznica zdobycia przez piłkarzy Arki Pucharu Polski. O historii nie zapomnieli tylko oldboje gdyńskiego klubu. Z tej okazji zorganizowali oni w najbliższym gronie okolicznościowe spotkanie, a następnie głośno upomnieli się o niefałszowanie historii stadionu przy ul. Olimpijskiej
.9 maja 1979 roku Arka odniosła największy sukces w historii klubu. W Lublinie, w 25. edycji Pucharu Polski sięgnęła po to trofeum, bijąc w finale faworyzowaną Wisłę Kraków 2:1. Rywale objęli prowadzenie po strzale Kazimierza Kmiecika. Żółto-niebieskim zwycięstwo zapewniło kapitalne siedem minut zaraz po przerwie. Z rzutu wolnego wyrównał Janusz Kupcewicz, a końcowy wynik po karnym ustalił Tadeusz Krystyniak.
Poza strzelcami bramek w finałowym meczu w gdyńskich barwach grali następujący piłkarze: Włodzimierz Żemojtel, Jacek Pietrzykowski, Zbigniew Bieliński, Franciszek Bochentyn, Adam Musiał, Andrzej Dybicz, Ryszard Kurzepa, Andrzej Bikiewicz, Jerzy Zawiślan, Wiesław Kwiatkowski, Marian Nowacki. Trenerem był Czesław Boguszewicz
Niegdyś okrągłe rocznice zdobycia pucharu były hucznie obchodzone. Z tej okazji do Gdyni zapraszano m.in. Orłów Górskiego czy drużynę Wisły z tamtego okresu. Teraz tylko najbardziej zagorzali kibice i oczywiście byli piłkarze pamiętali o 9 maja. - Sami się zorganizowaliśmy. Przygotowaliśmy spotkanie w restauracji "Kapitan Cook". Zaprosiliśmy wszystkich chłopaków z tamtego okresu, wraz z żonami. Niektórzy, jak Andrzej Dybicz przyjechali specjalnie zza granicy. Był też Bogusław Kaczmarek, któremu naszym zdaniem należą się przeprosiny za to jak potraktowali go niektórzy kibice przed sezonem - podkreśla Waldemar Michalski, nieformalny przywódca gdyńskich oldbojów.
Jednak na konferencji prasowej, na którą zaprosili weterani Arki, nie historyczny sukces, a dzieje stadionu przy ul. Olimpijskiej stały się najważniejsze. - Nie możemy pozwolić, aby nas ciągle opluwano, mówiąc, że zabraliśmy stadion Bałtykowi. Udowodnimy, że to Arka była przy ul. Olimpijskiej wcześniej niż Bałtyk - podkreślał Michalski.
Z historią zmierzył się Włodzimierz Kwiatkowski. - Boisko przy ul. Olimpijskiej istniało jeszcze przed wojną. Prawo własności było nieokreślone. Dopiero w latach pięćdziesiątych obsadzono tam Budowlanych. Nie był to stadion, ale boisko z barakiem. Wówczas działały w Gdyni cztery drużyny i każda miała własny obiekt. Arka oczywiście na Ejsmonda, Flota na Oksywiu, ale Bałtyk przy ul. Marchlewskiego, czyli dzisiejszej Janka Wiśniewskiego - przypomina były piłkarz Arki.
Opowieść kontynuuje Jan Kowalski, były prezes żółto-niebieskich. - We wrześniu 1957 roku Arka przejęła Budowlanych. Z jednej strony chodziło o boisko, bo te na Ejsmonda było w coraz gorszym stanie, gdyż trenowali na nim m.in. lekkoatleci! Po drugie zaś Budowlani mieli silną sekcję pływacką, a Arka rozbudowywała wówczas klub wielosekcyjny - przypomina Kowalski.
Słowa arkowców potwierdzają dokumenty i publikacje książkowe. Jerzy Sobczak, wieloletni działacz okręgowego związku oraz... Bałtyku prezentuje "Dzieje Piłkarstwa Wybrzeża Gdańskiego". To obszerna i szczegółowa monografia autorstwa Piotra Chomickiego, który począwszy od 1945 roku opisuje sezon po sezonie dzieje pomorskich drużyn!
Przy dokumentacji roku 1958 znajdujemy dwa interesujące nas cytaty: "Arka wzmocniła się wchłaniając sekcję, zdegradowanych w poprzednim sezonie Budowlanych oraz "Żółto-niebiescy (choć wówczas jeszcze nikt tej drużyny tak nie nazywał), w tym sezonie, mecze swoje rozgrywali na boisku przy ul. Olimpijskiej". Kilkanaście wersów dalej jest też zdanie, które pokazuje, gdzie wówczas grał Bałtyk: "W derbach Gdyni Bałtyk uległ na Marchlewskiego..."
Zresztą Bałtyk tych faktów nie neguje. Na oficjalnej stronie internetowej klubu za datę otwarcie stadionu przy ul. Olimpijskiej przyjmuje się 28 czerwca 1964 roku ("turniej z udziałem Broni Radom, Olimpii Elbląg, Lotnika Warszawa i gospodarzy"). Również jasno określono datę i przyczynę zakończenia: "1993 28 II - po 30 latach Bałtyk przestaje być gospodarzem kompleksu sportowego w Redłowie. Gdyńska stocznia wypowiedziała klubowi umowę" - podaje klub.
Nie trudno się domyślić, że przyczynkiem do tych wspomnień są spory, które rozgorzały obecnie wokół... koloru krzesełek na stadionie w Gdyni po jego modernizacji do 15 tysięcy miejsc. Bardzo rozsądne stanowisko w tej sprawie zajmuje Krzysztof Sampławski. - O tym, która drużyna grać będzie na nowym obiekcie, nie zdecyduje kolor krzesełek, a względy marketingowe. Gra na takim obiekcie to większe koszt organizacji spotkania i nie sądzę, aby znalazł się klub, który będzie chciał cały czas dokładać do takiego przedsięwzięcia. Dla nas większy stadion to szansa na zwiększenie udziału wpływów z biletów w budżecie klubu. Obecnie stanowią one około 10 procent, a można się pokusić, aby wzrosły do 30 - mówi prezes Arki.
Kluby sportowe
Opinie (174) ponad 10 zablokowanych
-
2009-05-13 15:07
złodzieje i konfidenci z gdyni (1)
taki krótki opis a mówi wszystko
- 6 3
-
2009-05-13 15:12
TO CAŁY KAŁTYK-MASZ RACJĘ!!!!
- 2 2
-
2009-05-13 15:10
TAK TO CAŁY BAŁTYK!!!!
MASZ RACJE-POPIERAM!!!
- 2 4
-
2009-05-13 15:09
arka to same pozytywy!!LECHIO nie czepiaj sie!!!
a kto jak nie my arkowcy:
---bajerujemy że powstaliśmy w roku.....
--a kto jak nie my zmienialiśmy barwy niczym kameleon
--a kto jak nie my uciekliśmy pobici i zdemolowani przez tych"blado-zielonych"
--a kto jak nie my oddaliśmy we władanie górke tym "blado-zielonym"(ewenement w skali kibicowskich zadym,oddać włassne gniazdo,tylko arke bylo stac na to ,nawet IZOLATOR BOGUCHWAŁA nie wiał od siebie)
--a kto jak nie my po spadku do 3 ligi ruszyliśmy hurtem kibicować Bałtykowi
--a kto jak nie my,bylismy od lat bici w gdyni,u siebie,także podczas derbów Lechia-Bałtyk
--a kto jak nie my uciekalismy podczas wspomnianych derbów przed 9(słownie :dziewięcioma)LECHISTAMI gdy wpadli w nasz pseudo-młyn
--a kto jak nie my ukradliśmy Bałtykowi stadion
--a kto jak nie my jak szczury w nocy kradniemy flagi
--a kto jak nie my płacilismy łapówy
--a kto jak nie my byliśmy z tego dumni(jacek jesteśmy z tobą!!!!!!)
a kto jak nie my awansowaliśmy z 5 miejsca po ukladzie podczas gdy blado-zieloni awansowali z pierwszego
--a kto jak nie my nie dajemy biletów blado-zielonym,mimo ze gramy gościnnie jak Piast we Wodzisławiu
--a kto jak nie my moczymy non stop derby!!!!!- 21 6
-
2009-05-13 15:00
a my swoje ARKA GDYNIA-SEMPER FIDELIS!!!!
A PIĄTEK JEDZIEMY Z RUCHEM.ARKA 100%VITAVA!!!!
- 2 9
-
2009-05-13 14:58
Osoba z zarzutami o falszowanie wynikow meczy...
prosi o niefalszowanie historii... to dopiero beka.
- 4 0
-
2009-05-13 14:29
historia najnowsza
wy blado zieloni popatrzcie na swoje zgody: wojsko ludowe i zomo,
ot to dopiero jest historia!!!!!!!!! wstyd i hanba dwulicowcy.........- 9 5
-
2009-05-13 13:12
JEST TAKŻE INNA ROCZNICA,OKRĄGŁE 25 ZARAZ MINIE!!!! (3)
czy bedzie tez cos o historii z czerwca 1984??? kiedy to ryby zamieniły sie w szczury i uciekły ze swojej górki!!!podejmijcie ten temat tu na na necie,ciekawy jestem wspomnien szczuro-śledzi!!zresztą oni nic nie powiedzą bo do dziś unikaja tego tematu jak ognia!!!
pozdrowienia dla zhańbionych,salwujących sie ucieczka "gdyńskich bohaterów" !!!!!
sory za to że was tak ośmieszyliśmy!!!- 12 7
-
2009-05-13 13:58
słusznie! upamiętnimy ten historyczny sukces w Gdyni. Do udziału w uroczystościach wypadałoby zaprosić byłych ZOMOwców którzy bardzo sie przyczynili do zdobycia górki. Tradycyjnie nie powinno zabraknąć naszych ziomków z Taurusa, coby nie stracić flag. Lechia+ZOMO+Taurus forever
- 3 1
-
2009-05-13 13:38
Ty tu piszesz co było ćwierć wieku temu a nie pamietasz co było pół roku temu na lechia-lech:)
Traugutta jest nasze!- 4 2
-
2009-05-13 13:32
Jakie Ejsmonda zdobyliście? Tam są korty przecież. My jesteśmy chłopcy z Olimpijskiej!
- 0 0
-
2009-05-13 13:47
net hoolsi z Lechii u Taurusów pod sukienką.
- 6 2
-
2009-05-13 13:41
Na tym meczu zameldowało sie 6000 gdyńskich fanatyków. Wisły mimo ze owiana sukcesami było niecałe 2000 i na szybko zrobili sobie układ z miejscowym Motorem.
- 3 1
-
2009-05-13 13:38
W 1958 nikt jeszcze nie nazywał Arki zółto-niebieskimi...
... akogo to dziwi, skoro mieli barwy biało-niebieskie do 1972 roku????
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.