- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (23 opinie)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (60 opinii)
- 3 Lechia nie bierze remisu w derbach (70 opinii)
- 4 Krzysztof Kasprzak z awansem do IMP Challenge (42 opinie)
- 5 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
- 6 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
Żużlowcy Wybrzeża bliżej startu w II lidze
6 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Krzysztof Kasprzak z awansem do IMP Challenge na żużlu
Wybrzeże Gdańsk nie składa broni w walce o start w II lidze żużla. Klub podpisał ugody, co do spłaty zadłużeń z Robertem Miśkowiakiem i Dawidem Stachyrą. - Na bieżąco dosyłamy dokumenty do Polskiego Związku Motorowego. Jeszcze możemy odzyskać licencję, ale jeśli ugody nie podpisze Artur Mroczka, nic z tego nie wyjdzie - mówi prezes klubu Tadeusz Zdunek.
Przypomnijmy, że zawarcie porozumień z polskimi zawodnikami, którzy nie otrzymali zaległych pieniędzy za starty w Gdańsku w dwóch minionych latach (łącznie ok. 2 mln zł), to jedyne wyjście by ponownie otworzyć proces licencyjny. Dzięki temu Wybrzeże będzie mogło ubiegać się o odzyskanie zezwolenia na start w II lidze.
Negocjacje w tej sprawie trwały miesiącami, ale sprawy nabrały tempa dopiero po tym, gdy gdańszczanom odmówiono licencji. Zawodnicy wyrazili wówczas chęć porozumienia, a prezes klubu Tadeusz Zdunek zaoferował im najkorzystniejszą propozycję na jaką może sobie obecnie pozwolić Wybrzeże - spłatę 40 procent zobowiązać w rozłożeniu na dwa lata i zaproszenia na indywidualne, płatne turnieje planowane przez klub w najbliższych sezonach.
WYBRZEŻE WALCZY O LICENCJĘ. TADEUSZ ZDUNEK GWARANTEM REALIZACJI UGÓD
- Na ofertę przystali Robert Miśkowiak i Dawid Stachyra. Cały czas negocjujemy za to z Arturem Mroczką. Zawodnicy kontaktowali się ze sobą i zdecydowali się przyjąć naszą propozycję, ale ten ostatni się wyłamał - mówi nam Tadeusz Zdunek.
Gdański klub na bieżąco przesyła dokumenty do Polskiego Związku Motorowego. Zdaniem prezesa GKŻ Wybrzeże, aby ponownie otworzyć proces licencyjny, brakuje jedynie ugody z Mroczką.
Przypomnijmy, że wychowanek klubu z Grudziądza, który najbliższy sezon spędzi w Tarnowie, przez dwa lata spędzone w Gdańsku był najbardziej lojalnym zawodnikiem w stosunku do klubu. Otwarcie krytykował kolegów, którzy grozili odmową jazdy w razie dalszych opóźnień w wypłatach. Później stracił jednak cierpliwość.
MROCZKA: BOJĘ SIĘ, ŻE ZOSTANĘ NA LODZIE
W ostatnich dniach wydawało się, że Mroczka będzie bardziej skłonny do przyjęcia propozycji gdańskiego klubu niż np. Stachyra. W trakcie negocjacji kilkukrotnie miał jednak zmieniać zdanie. Gdy pozostali wierzyciele podpisali ugody, on wciąż się waha.
- Niestety kontakt z nim jest utrudniony i dochodzi do tego, że musimy porozumiewać się z nim poprzez jego rodzinę. Jego nieprofesjonalnym postępowaniem oburzeni są pozostali zawodnicy i wiem, że przesłali w tej sprawie pismo do PZM. Doskonale wiedzą bowiem, że pieniądze dostaną wszyscy trzej albo nie dostanie ich żaden z nich. Tak się bowiem stanie jeśli nie dostaniemy licencji - dodaje Zdunek.
Gdański klub liczy na to, że sprawę uda się zakończyć najpóźniej w sobotni wieczór. W poniedziałek mija bowiem termin składania ofert w konkursie na pieniądze z tytułu promocji miasta Gdańska poprzez sport. Pozyskane z tego tytułu środki mają stanowić część budżetu na start w II lidze. Bez nich nie będzie to możliwe.
W dodatku w myśl komunikatu opublikowanego w piątek przez PZM, kontrakty wszystkich zawodników, którzy podpisali umowy z Wybrzeżem na start w 2015 roku, przestały być ważne. W gronie tym są gdańscy wychowankowie, Magnus Zetterstroem, Kamil Brzozowski, Renat Gafurow, Eduard Krcmar, Justin Sedgmen i posiadający umowę "warszawską" Rene Deddens.
- Teoretycznie mogą odejść gdzie chcą, ale jesteśmy z nimi w kontakcie. Zależy nam na tym, aby ten skład utrzymać. W tej chwili liczy się każda godzina, ale pozostaję optymistą - zakończył Zdunek.
Z walki o licencję odpadł już klub z Częstochowy. Jeśli gdańszczanom uda się wystartować w II lidze będzie liczyła ona zaledwie pięć zespołów. Nad zgłoszeniem do najniższej klasy rozgrywkowej zastanawia się jednak występująca poziom wyżej Polonia Bydgoszcz, która również ma problemy finansowe.