• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

We wtorek Polska - Białoruś w "Olivii"

Krzysztof Klinkosz
15 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Słabo strzelali, źle bronili, nie mieli lidera

Na inaugurację mistrzostw świata Pierwszej Dywizji do lat 20 polscy hokeiści przegrali z Norwegią 2:5 (1:2, 1:1, 0:2). Rywale aż cztery bramki zdobyli grając w przewadze. Dziś o godzinie 20.00 biało-czerwoni zmierzą się w "Olivii" z Białorusią, która po najbardziej emocjonującym meczu poniedziałku przegrała dopiero po karnych z Włochami.



Uwaga: konkurs został już rozstrzygnięty

Dla naszych czytelników mamy 4 bilety na wtorkowy mecz "biało-czerwonych" z Białorusią, aby uzyskać wejściówkę trzeba zadzwonić do naszej redakcji, pod numer (58) 321 95 00 we wtorek, w godzinach 13.00 - 14.00 i podać hasło "konkurs hokej".


POLSKA: Szczerba; Maciejewski - Bychawski, Wróbel - Kantor, Pociecha - Kowalczyk, Wanacki - Stępień; Kmiecik - Bryniczka - Kapica, Chmielewski - Witecki - Galant, Winiarski - Marzec - Bepierszcz, Neupauer - Rompkowski - Kogut.

NORWEGIA: Volden; Sorvik - Storm, Bryhnisveen - Gundersrud, Andersen - Oksnes, Vik - Sommerseth, Csisar - Lovlie - Martinsen, Stene - Erbe - Oppoyen, Juell- Jacobsen - Rosseli Olsen, Winkler - Olden - Hollstedt.

Bramki:
0:1 Hollstedt as. Sommerseth, Oksnes (6.05)
1:1 Bepierszcz (7.24)
1:2 Sorvik as. Martinsen (12.03 w przewadze)
1:3 Martinsen as. Sorvik, Bryhnisveen (35.13 w przewadze)
2:3 Bryniczka as. Kapica (39.00)
2:4 Martinsen as. Sorvik, Csisar (41.03 w przewadze)
2:5 Winkler as. Oppoyen Bryhnisveen (51.31 w przewadze)

Pierwsza tercja toczyła się w szybkim tempie, Polacy którzy nie byli faworytami tego spotkania rozpoczęli odważnie, kilka razy zagrażając bramkarzowi Norwegii, zabrakło jednak "kropki nad i".

Jak często bywa w tego typu sytuacjach bramkę zdobyli rywale, po jednej z kontr Hans Kristien Hollstedt pokonał po dobitce polskiego bramkarza.

Odpowiedź "biało-czerwonych" była jednak natychmiastowa nie minęło półtorej minuty a było 1:1. Mateusz Bepierszcz wyjechał zza bramki norweskiej i strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania.

Akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę, ekipa Norwegii w 13 minucie wykorzystała okres gry w przewadze. Wprawdzie Nikifor Szczerba ofiarnie wybronił kilka strzałów Norwegów, to jednak zasłonięty nie miał nić do powiedzenia przy uderzeniu spod niebieskiej Daniela Sorvika.

Polacy znów mogli wyrównać, jednak precyzji przy strzałach zabrakło m.in. Damianowi Kapicy i graczowi Energi Stoczniowca Aronowi Chmielewskiemu.

Druga tercja znów przyniosła wyrównaną grę, kilka razy zakotłowało się pod bramką Norwegii ale Polacy nie mogli znaleźć sposoby na pokonanie bramkarza rywali, znów powtórzył się scenariusz z pierwszej tercji, kiedy po okresie optycznej przewagi Polaków gola zdobyli hokeiści Norwegii.

Goście wykorzystali do tego, po raz drugi w meczu okres gry w przewadze, niestety nie popisał się też bramkarz. Daniel Sorvik wykładał krążek zza bramki a polski golkiper zamiast nakryć krążek wybił do wprost na kij Andreasa Martinsena, który z bliska nie miał problemu z umieszczeniem krążka w bramce.

Podopiecznym Mieczysława Nahunki udało się jednak zdobyć bramkę kontaktową. Kasper Bryniczka strzałem w krótki róg po szybkim kontrataku doprowadził do stanu 2:3.

Niestety nadzieje na ewentualne wyrównanie prysły już na początku trzeciej odsłony. Norwegia po raz trzeci wykorzystała okres gry w przewadze, po wygraniu bulika krążek powędrował na linię niebieską a spod niej Martinsen uderzył w krótki róg polskiej bramki.

Za chwilę to Polacy starali się wykorzystać grę w przewadze, na bramkę strzelał m.in. Dawid Maciejewski jednak norweski bramkarz odbił krążek. Za chwilę uderzał Kapica, tym razem krążek przeszedł obok słupka.

W 50 minucie, mimo gry w osłabieniu na wypad pod bramkę rywali zdecydował się Jakub Witecki, został jednak w ostatniej chwili zablokowany. Niestety już za chwilę to Norwedzy cieszyli się z kolejnej bramki, znów strzelonej w przewadze i znów po strzale z dystansu, tym razem Szczerbę pokonał Scott Winkler.

Po stracie piątej bramki Polacy próbowali już solowych akcji, strzelał m.in. Aron Chmielewski, jednak jego silny strzał minął spojenie słupka i poprzeczki, za chwilę gracz gdańskiego Stoczniowca odesłany został na 10 minut na ławkę kar za niesportowe zachowanie. Sędzia uznał, że po starciu pod bramką norweską prowokował jednego z graczy rywali.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Polacy mimo niezłej chwilami, gry zjeżdżali z lodu pokonani.

Włochy - Białoruś 3:2 po karnych (1:2, 0:0, 1:0, d. 0:0, k.2-0)
Bramki:
1:0 Choromando (4.16)
2:0 Revenko as. Choromando (14.40)
2:1 Tauber as. Lanz, Wunderer (18.53 w przewadze)
2:2 Mair as. Zelger (46.12)
Decydujący karny: Treversa

BIAŁORUŚ Borodulia; Gotowiec - Sadowik, Rajcow - Choromando, Jeroko - Szeleg, Bogoleisza - Malinowski; Riewenko - Siemoczkn - Drozd, Remezov - Piczucha - Maliavka, Briuchin - Korolik - Susło, Kaszan - Bojarski - Sołomonow.

WŁOCHY: Bernard; Hofer - Tauber, Hackhofer - Sullmann Pilser, Ploner - Miglioranzi, Casanova - Nicolao, Tauber - Lanz - Wunderer, Canale - Traversa - Kostner, Mair - Rizzi - Zelger, Delfino - Presti - Felderer.

Pierwszy mecz mistrzostw zakończył się małą niespodzianką, faworytem spotkania Białorusi z Włochami był ten pierwszy zespół. Początek mecz wskazywał, że jego rozstrzygnięcie będzie zgodne z przedmeczowymi założeniami. Białorusini grali szybko, składnie, jednak wykorzystali zaledwie dwie spośród stworzonych sobie sytuacji, to w końcowym bilansie meczu okazało się dla nich zgubne.

Włosi zdobyli bramkę kontaktową jeszcze w pierwszej tercji wykorzystując grę w przewadze. Druga tercja nie przyniosła wielu emocji a tempo meczu wyraźnie spadło. W ostatniej odsłonie hokeiści zagrali już nieco lepiej jednak do poziomu z pierwszej tercji było wciąż daleko. W 46 minucie Włochom udało się doprowadzić do wyrównania a później nieco częściej utrzymywali się przy krążku jednak kolejnych bramek w Olivii nie było.

Na 25 sekund przed końcem meczu jego losy mógł rozstrzygnąć Nikita Remezow jednak krążek po jego strzale trafił w słupek. Po 60 minutach meczu był więc remis i sędzia zarządził dogrywkę, w doliczonym czasie żadnej z ekip nie udało się rozstrzygnąć losów meczu a w karnych zdecydowanie lepsi byli Włosi, którzy dwa razy pokonali bramkarza Białorusi.

Kazachstan - Chorwacja 10:1 (4:0, 2:0, 4:1)
Bramki:
1:0 Belgibajew as. Popowicz (0.52 w przewadze)
2:0 Belgibajew as. Popowicz, Ignatienko (7.06 w przewadze)
3:0 Rachmanow as. Pietrow (11.58)
4:0 Fiedosenko (17.27 w osłabieniu)
5:0 Ignatienko as. Popowicz (21.49)
6:0 Popowicz as. Ignatienko, Belgibajew (36.10)
6:1 Kanaet (44.55)
7:1 Swistunow as. Nurek, Griszczenko (46.51)
8:1 Sawienkow as. Kazancziejew (49.02)
9:1 Popowicz as. Ignatienko (53.40)
10:1 Pietrow (54.44)

KAZACHSTAN: Mikuszin; Astafiew - Metalnikow, Mokin - Miljukow, Swistunow - Griszczenko, Ivaszin - Koczan, Mazula - Kaznaczejew - Sawienkow, Belgibajew - Popowicz - Ignaczenko, Nurek - Ramazanow - Fedossenko, Kenbajew - Petrow - Rachmanow.

CHORWACJA: Tackovic, Trstenjak - Silovic, Sijan - Senzel, Skretić - Delić, Vecaj - Videk; Blagus - Lovrencić - Kanaet, Trstenjak - Bozić - Rendulić, Cunko - Zizanović - Supih Kwaternik, Ruzdjak - Lazić - Brencun

W drugim spotkaniu gdańskiego turnieju niespodzianki już nie było Kazachowie, którzy należą do faworytów turnieju rozprawili się z Chorwatami. Jak przyznał po meczu asystent pierwszego trenera Enio Sacilotto w tym kraju w grupach seniorskich i do lat 20 trenuje hokej zaledwie 45 graczy.

Kazachowie swoją pierwszą bramkę zdobyli już w 52 sekundzie meczu a w 5 sekundzie gry w przewadze, szybko okazało się, że jedyną niewiadomą tego spotkania jest kiedy zespół Kazachstanu zdobędzie dziesiątą bramkę. Stało się to w 55 minucie meczu i była to jednocześnie ostatnia bramka zdobyta w tym spotkaniu.

Tabela po pierwszym dniu turnieju MŚ U-20 w Gdańsku
Kolejno: zwycięstwa, remisy, porażki, bilans, punkty
1. Kazachstan 1 0 0 10:1 3
2. Norwegia 1 0 0 5:2 3
3. Włochy 0 1 0 3:2 2
4. Białoruś 0 1 0 2:3 1
5. Polska 0 0 1 2:5 0
6. Chorwacja 0 0 1 1:10 0


15 grudnia (wtorek)
Kazachstan - Włochy godz. 13.00 - wstęp wolny
Norwegia - Chorwacja godz. 16.30 - wstęp wolny
Polska - Białoruś godz. 20.00 - bilety 10 złotych

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie (49)

  • spójności kompletny brak (1)

    Kazachstan - Chorwacja 1:10 (0:4, 0:2, 0:4)
    Bramki:
    1:0 Belgibajew as. Popowicz (0.52 w przewadze)
    2:0 Belgibajew as. Popowicz, Ignatienko (7.06 w przewadze)
    3:0 Rachmanow as. Pietrow (11.58)
    4:0 Fiedosenko (17.27 w osłabieniu)
    5:0 Ignatienko as. Popowicz (21.49)
    6:0 Popowicz as. Ignatienko, Belgibajew (36.10)
    6:1 Kanaet (44.55)
    7:1 Swistunow as. Nurek, Griszczenko (46.51)
    8:1 Sawienkow as. Kazancziejew (49.02)
    9:1 Popowicz as. Ignatienko (53.40)
    10:1 Pietrow (54.44)

    Bramki podane na odwrót, a gdzie bramka dla chorwacji? no comment

    • 5 5

    • Marty brak to i nieporządek się wkradł.

      • 2 1

  • KOSTECKI I RESZTA DO WYMIANY ZA ZNISZCZENIE HOKEJA I STOCZNIOWCA! (2)

    ZWIEWAJ PAJACU I NIE ZAPOMNIJ O ARTURZE!

    • 20 6

    • bueheheh (1)

      jaka nienawisc w ludziach az zal dupe sciska

      • 2 8

      • Kostecki to POpapraniec wiec o co chodzi

        nie ma zielonego pojecia o hokeju a tym bardziej o zarzadzaniu.To taki dawny I sekretarz PZPRu,tylko on byl cicho ciemny

        • 1 1

  • DO BOJU POLSKA!

    • 4 0

  • patronowi medialnemu dziekujemy za relacje

    • 4 0

  • Włosi grali bardzo mądrze taktycznie z kontry, twardo i szybko, Białorusini bez pomysłu na grę najpierw przeważali lecz potem to się zmieniło nawet o tym mówił trener Białorusi na konferencji z tego co mi wiadomo:)

    • 0 0

  • (3)

    Krotko i na temat.
    Organizacja zenada!!! zamknieta trybuna B, wpuszczanie kibicow mogloby sie zarowno odbyc przez rure od odkurzacza. Ochrona to banda ogrow, plujacych sie i szarpiacych bezbronnych ludzi. Konferansjer ledwo gada po angielsku, a po polsku conajmniej jakby byl po wylewie..Kostecki - bekniesz za to ja Ci mowie, teraz zabijasz hokej narodowy, wstyd na maxa!!

    • 20 0

    • .... a ja wam mówie,że beknie kto inny - temu panu nic nie jest wstanie zaszkodzić.... :) - czemu ? - bo to beton dobrze

      zbrojony !!

      • 4 0

    • to jakis koszmar

      zamkniete trybuny, otwarte małe drzwiczki i kolejka ludzi przed hala zeby wejsc. Sam obiekt wyglada jak smietnik. Wstyd normalnie przyjmowac gosci z zagranicy.

      • 2 0

    • WSTYD

      brud,niedorubki,brak stoisk z jedzeniem i napojami,radosna tworczosc organizatora i zdanie sie na zywiol-zenada,ludzi na wieczornym meczu komplet a trybuna B zamknieta.

      • 0 0

  • relacja na żywo (2)

    Relacja na żywo na stronie STOCZNIOWCA !!! żenada !!!!albo ktoś ją pisze i to na bieżąco albo niech nie zawraca ludziom głowy !!!!!!!

    • 5 0

    • od 52min do 60min nic się nie działo ???

      • 0 0

    • a nie lepiej przyjsc do hali jak cie to interesuje

      co na dyszke cie nie stac?

      • 0 0

  • Mimo iż nie wygralismy... (3)

    Byłam, widziałam i wróciłam zadowolona. Pomimo tego, że przegraliśmy, uważam, że gra była na wysokim poziomie i warto było jej się przypatrzeć.

    Polecam wszystkim kolejne dni mistrzostw. Świetna atmosfera i na co popatrzeć też jest :)

    • 0 9

    • no to masz fajnie. bo po drugiej tercji wszyscy kierowali sie do wyjscia. popatrzec moze i bylo na co ale atmosfery mistrzostw to raczej nie czuc.

      • 3 0

    • marta od kiedy jestes pomorzanka???

      • 3 0

    • gala

      przyidz na ekstraklase zobaczysz jak ten pędrak z22 gra to jest poziom ligi salezjańskej zapraszam

      • 2 1

  • Ż E N A D A (5)

    Organizacja tych Mistrzostw to jedna wielka POMYŁKA!!!!
    - Spiker ledwo co czyta po Polsku a co dopiero po Angielsku..... "Tu Minutes for rafink" lub "Spalony, Icing"
    -Komunistyczna Kotara zasłaniająca Trybunę B skutecznie straszy przybyłych gości. Nie mówiąc już o skrótach z meczów na których nie będzie widac trybun.....
    -Otwarte jedno przejście na hale na mecz Polaków - PORAŻKA - Kolejki były aż do schodów....
    -Bezczelna ochrona, która czepiała się o byle gówno i jeszcze te chamskie teksty....
    -Szkoda, że sam prezes nie wyszedł przemawiac, tak na to liczyłem. Za to Pan Ingielewicz ładnie pojechał z tekstem o super Gospodarzu Hali (czyt. M.Kosteskim).
    - Dobrze, że kibice pokazali się z dobrej strony. Jedyny plus tego cyrku.... Pominę styl w jakim zawodnicy podziękowali kibicom za doping....

    Ludzie następnym razem jak słyszycie hymn Narodowy to ruszcie dupy i wstańcie... trochę szacunku.... Wstyd...

    • 12 0

    • heheh (1)

      • 0 0

      • nie ma sie z czego smiac. taka prawda.. jak uslysze jeszcze raz spikera to cos w jego kierunku poleci. moje dziecko czyta lepiej po polsku i angielsku

        • 2 0

    • a czego oczekiwales od Kosteckiego i spolki???

      to ciemny i ograniczony czlowiek wzorujacy sie na wshodzie.
      Ingielewicz to nastepny ciemniak ktory tylko duzo naobiecywal a hokej dalej lezy.

      • 1 0

    • Popieram

      jedno wejscie na hale-czyzby frekwencja przerosla oczekiwania?konfaransjerka -totalna klapa czy nie ma nikogo kto mowilby czysto po angielsku?

      • 0 0

    • Frekwencja chyba przerosla organizatora

      skoro trybuna b zastala zamknieta a konferansjer to porazka totalna.

      • 1 0

  • żenada na maxa (1)

    Tak jak ktoś już napisał krótko i na temat. Chce tylko dodać do tego Wypowiedź stojącego PLECAMI do publiczności prezesa PZHL. Stwierdził on że mistrzostwa są zorganizowane przez najlepiej zarządzany klub w Polsce. Chyba dlatego mówił to stojac tyłem do ludzi bo sam w to nie wierzy.

    • 11 0

    • oni sa wszyscy po lini partyjnej....

      Ingielewicz tak jak kostek bez zadnej ambicji

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane