- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (53 opinie)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (82 opinie)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (57 opinii)
- 4 Przerwana passa zwycięstw Gedanii (5 opinii)
- 5 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (4 opinie)
- 6 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (200 opinii)
Wodecki wiecznie żywy. Świetny Wodecki Twist Festiwal w Gdańsku
Chociaż od śmierci Zbigniewa Wodeckiego minęło już 5 lat, jego utwory wciąż poruszają niejedno serce. W sobotni wieczór, w Hali Olivia odbyła się kolejna edycja Wodecki Twist Festiwal, czyli koncertu upamiętniającego artystę. Na koncercie w Gdańsku wystąpili Baasch, Kuba Badach, Igor Herbut, Paulina Przybysz, Ania Rusowicz, Jan i Aleksandra Radwan oraz orkiestra pod batutą Tomka Szymusia.
Trójmiasto: nadchodzące koncerty
Myślę, że nie bez znaczenia jest fakt, że organizatorką i dyrektorką artystyczną festiwalu jest Katarzyna Wodecka-Stubbs, córka zmarłego artysty, która w wywiadzie dla miesięcznika "Zwierciadło" powiedziała: "Chciałam uprzedzić publiczność, że to będzie coś więcej niż odgrywanie piosenek taty. Chciałam, żeby był patronem świeżych, odkrywczych i fajnych rzeczy. Każda edycja naszego festiwalu łączy pokolenia, różne obszary muzyczne, zaskakuje. Uważam, że tata - jego twórczość, wszechstronność instrumentalna - tworzy naturalnie świetne preteksty i jest punktem wyjścia dla bardzo wielu kooperacji muzycznych." Nic dodać, nic ująć. Na scenie widać zarówno odwagę w eksperymentowaniu, jak i duży szacunek do twórczości Zbigniewa Wodeckiego. No i mnóstwo serca.
Zbigniew Wodecki na muralu
W gdańskiej odsłonie festiwalu udział wzięli Baasch, Kuba Badach, Igor Herbut, Paulina Przybysz, Ania Rusowicz, Jan i Aleksandra Radwan oraz orkiestra pod batutą Tomka Szymusia, który jest jednocześnie autorem aranżacji. Artyści dość od siebie różni, ale doskonale się uzupełniający. Każdy z nich wniósł w ten wieczór coś swojego, choć trzeba uczciwie przyznać, że niektórzy szczególnie zapadli mi w pamięć. Jak na przykład Ania Rusowicz i jej charyzmatycznie wykonane "Chałupy welcome to", Kuba Badach w poruszającym wykonaniu "Lubię wracać tam gdzie byłem" czy Paulina Przybysz i jej naturalny talent do muzycznych eksperymentów. Nie zabrakło oczywiście "Pszczółki Mai" odśpiewanej wspólnie z publicznością na koniec koncertu.
"Pszczółka Maja" Wodecki Twist Festiwal
- To był facet, który dla nas był absolutnym mistrzem - mówił Kuba Badach. - Oprócz tego, że fenomenalnie śpiewał, to potrafił grać na instrumentach, na skrzypcach, na trąbce, na fortepianie. Znał harmonię, potrafił napisać aranż na orkiestrę. Utwory, których dzisiaj słuchamy to w większości jego kompozycje, to są obłędnie dobrze napisane rzeczy, bardzo trudne, bardzo złożone, a zdaje się, że takie proste.
Możdżer gra nieznanego Wodeckiego. Wyjątkowa płyta polskich jazzmanów
Wspomniałam o tym, że Wodecki Twist to bardzo dobrze dopracowany festiwal. Świadczy o tym również oprawa sceny, a dokładnie światła, które świetnie budowały nastrój. Niestety, w tej beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu, na którą uwagę zwrócili też sami artyści. Choć Hala Olivia organizacyjnie i pod względem nagłośnienia zdała egzamin na piątkę, to na koncercie było zwyczajnie... chłodno. Domyślam się, że ogrzanie tego obiektu jest technicznie niemożliwe, jednak osoby, które zostawiły kurtki w szatni musiały się zdziwić. Tu na koncerty najlepiej przychodzić w ciepłej kurtce, nawet jeśli atmosfera koncertu robi się gorąca, jak podczas utworu "Chałupy welcome to".
"Chałupy welcome to" - Ania Rusowicz
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (51) 4 zablokowane
-
2022-11-20 10:47
Teraz czekamy na wzrost liczby zakażeń w poniedziałkowym raporcie...
- 2 5
-
2022-11-20 11:23
Zimno,
to pestka. Najgorszy jest zaduch i smród!
- 2 1
-
2022-11-20 11:24
Ja jestem
starszy, ale na takie tzw. koncerty nie dam się nabrać.
- 4 1
-
2022-11-20 11:37
jaki zarządca hali takie kible
- 8 1
-
2022-11-20 11:39
Zapraszam (2)
sąsiada. Puszczany w oryginale Wodeckiego. Otwieram 3/4 litra bociana. Do tego ogórek. Koncert jak ta la la.
- 5 4
-
2022-11-20 11:40
żenada
- 1 0
-
2022-11-20 12:28
Podliczając
3/4 bociana pewnie 60 zeta,
Ogórki własnej roboty ale liczmy po 10 za słoik,
Jakieś mięsko co by nie głodować 30 pln,
Kibelek w cenie i wszystko działa,
Oszczędność na lekach: bezcenna,
Jesteś do przodu ze ho ho- 1 0
-
2022-11-20 12:44
kostnica arena
- 6 0
-
2022-11-20 14:51
halę ogrzać mozna (1)
podczas meczów hokejowych, za dobrych czasów rozciągano duże lekkie rury i odpalano dmuchawy było ciepło i bilety były o niebo tańsze, organizacja po Polsku
- 11 0
-
2022-11-20 15:10
Dokładnie tak i nikt nie narzekał że zimno mimo że lód pod spodem
- 0 0
-
2022-11-20 18:50
Chłodno?
Chłodno to mało powiedziane! Zimno było niesamowicie!!! A jeszcze przed wejściem była prymitywna szatnia gdzie zostawienie okrycia kosztowało 5zł. Ci którzy zapłacili za szatnie szybko z niej zabierali swoje rzeczy ale oczywiście 5zł już nie zwracali. Nie mówiąc już o lekach na przeziębienie, które trzeba kupić po tym koncercie. dramat!!!
- 13 0
-
2022-11-20 19:46
Koncert na lodowisku
Co myśleliście że nagle będzie buchać jak w operze bałtyckiej
- 2 3
-
2022-11-20 20:05
niesmak
zarzutów do organizacji koncertu jest wiele: zimno, konieczność siedzenia w kurtkach, sprzedaż piwa i wchodzenie z nim na widownię, rozkładane niewygodne krzesła, sprzedaż miejsc z których nie było wdać ekranu bo przysłaniały go głośniki, wreszcie toalety w opłakanym stanie. Wszystko to powoduje niesmak i rozgoryczenie. Zamiast celebrowania pamięci twórczości pana Wodeckiego mam wrażenie że fundacja jego imienia trzepie kasę za wszelką cenę. Niesmak to jedyne co czuję po tym koncercie.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.