W GKS Wybrzeże odbędzie się dzisiaj Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków, ale nie należy spodziewać się po nim nadzwyczajnych posunięć. Zapewne najważniejszym owocem spotkania będzie wyłonienie Komisji Rewizyjnej. Gdańscy szczypiorniści mają za sobą pierwszy sparing. W hali AWFiS ulegli w trzech... tercjach młodzieżowej reprezentacji Polski 31:36 (11:11, 23:22).
Daniel Waszkiewicz przetestował aż 17 zawodników, a w szeregach przeciwnika miał trzech, a być może czterech kolejnych.
WYBRZEŻE: Czoska, Głębocki, Sokołowski - Moszczyński 6, A. Siódmiak 2, Pilch 3, Wita 5, M. Siódmiak 2, Walasek 2, Żynda 2, Gujski 4, Malandy 4, Tomaszewski, Chyżyński, Derdzikowski, Markuszewski 1, Janusiewicz.
POLSKA: Świrkula, Kijek - Bielecki 7, Jurkiewicz 3, Kuchczyński 3, Borsukowicz 1, Niedośpiał 3, Nowak 2, Waszkiewicz 1, Lijewski 1, Grabarczyk 3, Salami 1, Sochacki 4, Gliński 4, Świerad 2, Janiszewski 1.
Grano dwa razy 25 minut, a następnie jeszcze raz przez 20 minut. Wybrzeżu sił starczyło tylko na dwie pierwsze odsłony. W inauguracyjnej części gry podopieczni
Daniela Waszkiewicza wyciągnęli z 6:9 na 11:11, a drugą wygrali dzięki bramkom
Damiana Malandego. Trzeba bowiem podkreślić, że gdański kołowy, a także jego klubowy kolega z rozegrania,
Mariusz Gujski, najwyraźniej chcieli udowodnić, że zasługują na coś więcej niż tylko miejsce na liście rezerwowych w reprezentacji.
- Teraz to jest już trochę za późno. Obaj mieli szanse wcześniej. Zakończyłem selekcję. Koncentruje się na 20 zawodnikach. 16 z nich zagra w finałach mistrzostw Europy. Przeszliśmy do takiego etapu przygotowań, że coraz mniej pracujemy na motoryką, a najważniejsze stają się zagadnienia taktyczne. To, co sobie założyliśmy, weryfikujemy na żywym organiźmie, a właściwie przeciwniku. Z Wybrzeżem po raz pierwszy zagraliśmy obroną 6-0, w której staramy się wykorzystać bardzo dobre warunki fizyczne reprezentantów - mówi
Wojciech Nowiński, selekcjoner młodzieżówki, w której szeregach grali m.in.:
Michał Świrkula, Patryk Kuchczyński, Michał Waszkiewicz (Wybrzeże) i
Bartosz Janiszewski (MMTS Kwidzyn). Niektórzy żartowali, że w reprezentacyjnych szeregach gdańszczanie mają nawet 3 plus 1, a na myśli mieli
Krzysztofa Lijewskiego (Ostrovia).
- Dzisiaj z równym powodzeniem mogę powiedzieć, że w nowym sezonie będę grał w Wybrzeżu lub w Śląsku Wrocław. Nie ukrywam, że brat namawia mnie na Gdańsk, a tata optuje za Wrocławiem. Trener Nowiński pokazał mi obiekty AWFiS, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Jednak sądzę, że ostateczna decyzja zapadnie w sierpniu, chyba już po finałach mistrzostw Europy - mówi dyplomatycznie 19-letni mańkut, który - podobnie jak brat - występuje na rozegraniu, a od Marcina jest nawet o dwa centymetry wyższy.
Wybrzeże na początku sparingu bazowało na sile rzutu z drugiej linii. Damian Moszczyński i
Paweł Wita zdobywali też bramki z karnych. Z biegiem czasu coraz więcej bramek padało z pierwszej linii, a szczególnie duże pole do popisu mieli kołowi.
W trzeciej tercji młodzieżówka zniszczyła gdańszczan, którzy mieli coraz więcej "odpalonych" rzutów, kontrami. Klubowych kolegów gnębił m.in. Kuchczyński.
- Moim podopiecznym nigdy nie można było odmówić ambicji, i dzisiaj też na tym polu należy ich pochwalić. Będziemy wykorzystywać każdą okazję do gry na miejscu bądź w okolicy, gdyż pieniądze na wyjazd najwcześniej możemy mieć w sierpniu. Zamierzamy wyruszyć do Olsztyna - mówi
Daniel Waszkiewicz.A żonie gdańskiego szkoleniowca,
Małgorzacie, towarzystwa na trybunach dotrzymywali
Lucyna i
Andrzej Grubba. Panie bardzo dobrze znają się ze wspólnych występów w kadrze szczypiornistek. Nasz najlepszy w historii pingpongista podkreślał:
- O korzeniach się nie zapomina. Miło popatrzeć na dyscyplinę, od której zaczynałem sportową przygodę - mówił Grubba.