W ciagu trzech dni będziemy mieć przedsmak tego, co czeka hokeistów Stoczniowca w walce o miejsca 5-8. Pierwsza przymiarka, choć gdańszczanie pokonali po dogrywce na własnym lodowisku Zagłębie Sosnowiec 6:5 (2:0, 1:4, 2:1, 1:0), nie jest budująca. Może w niedzielę będzie lepiej, gdy zespół
Miroslava Dolezalika wystąpi w Sanoku. W piątek "Stocznia" uzbierała aż 52 karne minuty, a
Filip Drzewiecki dostał karę meczu.
Bramki: 1:0 Robert Grobarczyk (14), 2:0 Wojciech Jankowski (17), 2:1 Tomasz Kozłowski (27), 2:2 Wojciech Wojtarowicz (28), 2:3 Gabriel Da Costa (28), 2:4 Wojciech Sosiński (30), 3:4 Roman Skutchan (35), 3:5 Marcin Frączek (50), 4:5 Zdenek Jurasek (55), 5:5 Drzewiecki (56), 6:5 Paweł Benasiewicz (63).STOCZNIOWIEC: Odrobny (30. S. Soliński) - Leśniak, Młynarczyk, Skutchan, Pavlacka, Jankowski - Semeniuk, Rompkowski, Drzewiecki, Zacharisz, Jurasek - Benasiewicz, Bukowski, Grobarczyk, Słodczyk, P. Soliński.
Kary: Stoczniowiec 52 minuty, w tym po 10 minut za niesportowe zachowanie dla
Patryka Solińskiego i Drzewieckiego; Zagłębie 14 minut.
Warto było przyłożyć się do tego meczu, gdyż wygrana nie tylko gwarantowała gdańszczanom szóste miejsce w sezonie zasadniczym, ale przede wszystkim dawała przewagę psychologiczną przed dalszymi grami z sosnowiczanami. Te dwie drużyny staną bowiem naprzeciw siebie w pierwszej rundzie play off, a zwycięzca tej rywalizacji pozostanie w ekstralidze.
"Stocznia" rzeczywiście rozpoczęła z takim impetem, jakby zamierzała wybić rywalom z głowy na długo wszelki opór. Dwa gole w inauguracyjnej tercji, w tym drugi zdobyty w podwójnej przewadze, to był najmniejszy bagaż, jaki Zagłębie mogło przyjąć w pierwszych dwudziestu minutach. Tym bardziej trudno zrozumieć metaformozę, która zaszła, gdy zespoły zniknęły w szatniach. Po powrocie na taflę przyjezdni strzelili cztery bramki z rzędu, w tym trzy razy umieścili krążek w gdańskiej siatce w ciągu zaledwie 47 sekund! Do boksu zjechał natychmiast
Przemysław Odrobny. Do bramki wszedł
Sylwester Soliński. Jak się okazało była to zmiana na wagę wygranej. Rezerwowy golkiper zdążył jeszcze zapracować na miano zawodnika meczu!
W ostatnie dziesięć minut regulaminowego czasu gry drużyny wchodziły przy drugim tego dnia dwubramkowym prowadzeniu Zagłębia (5:3). Do wyrównania miejscowi doprowadzili strzelając gole w ciągu 90 sekund! Co ciekawe oba padły, gdy na lodzie siły nie były wyrównane. Jurasek zaskoczył rywali, gdy gospodarze grali w przewadze, a Drzewiecki trafił w... liczebnym osłabieniu! Dogrywkę strzałem z niebieskiej linii zakończył obrońca Benasiewicz.
Pozostałe wyniki 39. kolejki: Wojas-Podhale SSA Nowy Targ - KH Sanok 10:4 (3:2, 3:0, 4:2), Cracovia Comarch Kraków - Dwory S.A. Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:1, 0:0), TKH Thyssen Krupp Energostal Toruń - GKS Tychy 4:3 (1:0, 1:3, 1:0, 1:0) po dogrywce.
1. Cracovia Comarch 38 27 2 9 162- 89 84
2. Dwory S.A. Unia 38 22 6 10 126- 84 73
3. Wojas-Podhale 38 20 5 13 169-107 66
4. GKS Tychy 38 20 6 12 126- 89 66
---------------------------------------------------
5. TKH Thyssen Krupp 38 16 11 11 113- 89 60
6. Stoczniowiec 38 11 9 18 112-133 44
7. Zagłębie ZSME 38 10 1 27 111-182 31
8. KH Sanok 38 4 4 30 75-221 16
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
