- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (35 opinii)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (50 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (7 opinii)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
Wygrany sparing Arki
11 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia odwołuje się od kartki. Kontuzjowani walczą z czasem
Piłkarze Arki Gdynia pokonali ŁKS Łomża 3:1 (2:1). Sparing rozegrano przy stale padającym deszczu na głównej murawie stadionu GOSiR. W miejscowej drużynie zagrali Bułgarzy: Kirił Aleksandrow i Angel Ginew. Ten pierwszy zdobył nawet gola, ale generalnie żaden z testowanych zawodników nie zachwycił. W niedzielę obaj wracają do kraju. Bramki: Ireneusz Kościelniak (30), 2:1 Kirił Aleksandrow (37), Krzysztof Majda (55) - Rafał Boguski (26).
ARKA: Biecke (46 Witkowski) - Kościelniak, Jawny (46 Jakosz), Ginew, Majda (61 Jawny) - Pudysiak, Sobieraj, Moskalewicz, Kaczmarek(46 Griszczenko) - Niciński, Aleksandrow.
ŁKS w cuglach wygrał rywalizację w pierwszej grupie III ligi. Drużyna prowadzona przez Jerzego Engela juniora w 14 meczach odniosła 13 zwycięstw, a jeden pojedynek zremisowała. Dla Arki również okazała się dość wymagającym rywalem. Zwłaszcza w pierwszej połowie Kamil Biecke musiał się pogimnastykować w bramce. Już w ósmej minucie dopisało mu szczęście, gdyż w sytuacji sam na sam rywal strzelił obok słupka. W kilku akcjach rywale byli łapani na spalone. Ale w 26. minucie pułapka ofsjadowa się nie udała. Boguski, który ma już podpisany kontrakt w Wiśle Kraków, skorzystał z okazji i było 0:1.
Wyrównanie padło po stałym fragmencie gry. Marcin Pudysiak wrzucił piłkę na pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Kościelniak i główką zdobył gola. Nieco wcześniej z 25 metrów groźnie uderzał z wolnego Majda.
W 37. minucie na indywidualnym przebój zdecydował sie Krzysztof Sobieraj. Co prawda jego strzał bramkarz obronił, ale Aleksandrow nie miał kłopotów z celną dobitką. Wcześniej i później bułgarski napastnik udowodnił, że potrafi znaleźć się pod bramką, często dochodził do piłki w dogodnych sytuacjach, ale strzelał albo za lekko, albo niecelnie. To nie jest kandydat na snajpera, na którego czeka Arka.
Od początku drugiej połowy Arka mocno nacisnęła. Goście, aby dotrzymać kroku I-ligowcom robili częste zmiany. Ich szkoleniowiec wypróbował aż 18 piłkarzy. Jednak bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu. Zaraz po zmianie stron strzał Grzegorza Nicińskiego wybił z linii jeden z obrońców, w 52. minucie Aleksandrow przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem...
Trzeciego gola Arka zdobyła po rzucie wolnym. Majda ustawił piłkę około 25 metrów od bramki. Precyzyjnie uderzył piłke lewą nogą, a ta przeleciała nad murem i wpadła w róg bramki ŁKS. Potem wynik mogli podwyższyć Aleksandrow i Mateusz Kołodziejski, ale obu zabrakło skuteczności. Rywale mieli również szansę. W 82. minucie z interwencją spóźnił się Angel Ginew. W sytuacji sam na sam z Norbertem Witkowskim Boguski kopnął futbolówkę w słupek.
- Bułgarom wystawiłbym za dzisiejszy mecz czwórkę z minusem w skali do sześciu stopni. Jeszcze mam sobotę na zastanowienie, co z nimi zrobić. Na niedzielę mają wykupione bilety do domu - mówi trener Wąsikiewicz.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2005-11-12 10:54
sparing
Byłem na meczu i widziałem bułgarów ,to o ile obrońca Ginev nic nie pokazał to napastnik Aleksandrow zwrócił moją uwagę na plus ,ale decyzja należy do trenera
- 0 0
-
2005-11-12 18:03
A co z Wróblewskim?
Czy ktoś wie dlaczego nie grał? Czy jest aby na pewno żółto-niebieski?
- 0 0
-
2005-11-12 19:50
do przedmówcy
jak chcesz się upewnic to kopsnij się w niedzielę do Starogardu. Wróbel będzie grać w IV lidze w rezerwach
- 0 0
-
2005-11-12 20:23
Serdeczne dzięki!
Za info.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.