• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wysoki lot "Jastrzębi" nie dla "Ludzi z nizin"

kfk
21 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Maciej Siemaszko z numerem 11 na koszulce rozpoczyna akcję zespołu. Maciej Siemaszko z numerem 11 na koszulce rozpoczyna akcję zespołu.

Zawodnicy Pomorze Seahawks zwycięsko wrócili z białostockiej wyprawy, umacniając się na pozycji lidera. Wicemistrzowie Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego pewnie pokonali najlepszą drużynę zeszłorocznych, drugoligowych zmagań Białystok Lowlanders 26:6. Wyjazd kontuzją przepłacił podstawowy rozgrywający trójmiejskiej ekipy Maciej Siemaszko.



Pomimo starcia z beniaminkiem pierwszej ligi, występujący w roli zdecydowanego faworyta zespół Macieja Cetnerowskiego nie miał lekko. Początkowo wszystko układało się zgodnie z planem i "Jastrzębie" dyktowali warunki. Po przyłożeniu Damiana Bijana, któremu asystował Maciej Siemaszko było już 16:0 dla gości.

Nieco nerwowo zrobiło się pod koniec drugiej kwarty, kiedy po silnym uderzeniu jednego z rywali boisko musiał opuścić wspomniany wcześniej Siemaszko. Skrzętnie to wykorzystali gospodarze. Po 80-jardowym podaniu Damiana Kołpaka pierwsze punkty w tym sezonie dla Lowlanders zdobył Tomasz Żukowski (6:16).

- Dzięki pracy naszych fizjoterapeutów i specjalistów oraz pomimo dużego bólu, Maciej pojawił się po przerwie na boisku i ukończył ten mecz. To człowiek charakteru, dobrze wie jaka jest jego rola w drużynie. Jest prawdziwym liderem - mówi o Macieju Siemaszce trener Pomorze Seahawks. - Linia ofensywna wyszła w drugiej połowie dodatkowo zmotywowana, żeby nie dopuścić rywala do naszego rozgrywającego. Plan wykonali w 100 procentach - powiedział platformie medialnej PMedia.pl Maciej Cetnerowski.

I jak się okazało te sześć "oczek" zdobytych wcześniej przez "Ludzi z nizin" były jedyne w tym pojedynku. Wynik meczu dwukrotnie jeszcze podwyższał Sebastian Krzysztofek, a efektowne powalenie przeciwnika z piłką w ich polu punktowym zaliczył Gaweł Pilachowski ustalając końcowy wynik spotkania (6:26).

Dla "Jastrzębi" było to drugie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach ligowych, wcześniej przed własną publicznością pokonali mistrzów Polski, Warsaw Eagles. Teraz zespół z Pomorza czeka premierowe starcie w europejskich pucharach. W sobotę, 2 maja rywalem Seahawks na stadionie GOKF o godzinie 13 będzie Gyor Sharks z Węgier.
kfk

Kluby sportowe

Opinie (17) 2 zablokowane

  • majóweczka, piweczko...meczyk na świeżym powietrzu na GOKFie :D Miodzio! I zobaczymy jak to się robi na Węgrzech...będzie na co popatrzeć...

    • 7 1

  • ta Gaweł Pilachowski dostał kontrakt do NFL na 2010 rok podobno wyjzedza juz niedlugo
    a co do penisa to ma wielkiego jak reaktor atomowy i tak samo gorącego

    • 0 3

  • (2)

    i think Gaweu is a pretty cool guy he tackles people and doesnt afraid of anything

    • 2 14

    • and your english is pretty lame

      • 6 2

    • Ojoj 100%-towy hamerikanin interesuje się polskim futbolem

      • 0 0

  • Mecz był spoko szkoda tylko ze sędzia nie zauważył tego spalonego w 4 kwarcie meczu

    • 0 6

  • Teraz do pokonania będą Węgrzy!

    Chłopacy dajcie czadu! Skoro z tak daleka przyjechali, to nie pozwólcie, żeby odjechali z pustym bagażem;-) Załadujcie kilka przyłożeń!

    • 7 0

  • Fan z Trojmiasta

    Brawo dla jastzebi!!! Teraz zapowiada sie super spotkanie 2 maja, oby tylko pogoda dopisala a emocji na pewno nie zabraknie!! Dobrze zjem, wygrzeje sie na sloncu i obejrze super spotkanie:) Do zobaczenia 2 maja!!!

    • 5 1

  • zoo? (4)

    Pomorze Seahawks, Warsaw Eagles, Gyor Sharks, Gliwice Lions i Tychy Falcons - tak sobie patrzę na nazwy tych drużyn i widzę jakieś zoo... do tego nie polskie. Paranoja! Szacunek dla Husarii Szczecin i Tytanów Lubelszczyzna i kilku innych drużyn, które potrafią nazywać się normalnie.

    • 8 8

    • tez sie zastanawiam, po co ta blazenada z angielszczyzna (2)

      • 2 1

      • Wydaje mi się, że jest to kwestia nawiązania do miejsca skąd pochodzi sport oraz tego jak to tam wygląda jeśli chodzi o drużyny.

        • 0 2

      • Miało być z jajem

        wyszło pretensjonalnie i lekko błazeńsko.
        Ten angielski w nazwie pasuje jak pięść do oka.

        • 1 0

    • Powtórzę się i zamieszczę w odpowiedzi swój komentarz z poprzedniego artykułu o Seahawks:

      "Tradycją tego sportu na całym świecie (w Europie również - m.in. Czechy, Włochy, Serbia, Niemcy i inne państwa) są właśnie anglojęzyczne nazwy drużyn. Ale nic nie stoi na przeszkodzie mówić na Seahawks - Jastrzębie. Nie widzę problemu i z resztą media to stosują.

      Jednostki miary to już inna bajka i one są narzucone regulaminem NCAA. Również terminologia jest po angielsku bo uwierz mi, przetłumaczenie niektórych zagadnień jest albo niemożliwe albo wychodzą zbyt skomplikowane terminy.

      Zapraszamy już 2 maja na mecz w pucharze europejskim, gdzie Jastrzębie (niech będzie po polsku:) ) zagrają z węgierskimi Gyor Sharks (tak, tak, oni też się po angielsku nazywają). Może to jest właśnie powód angielskich nazw... tak jest łatwiej zrozumieć, że Sharks to Rekiny niż domyślać się co to węgierskie słówko po nazwie miasta może znaczyć."

      Pozdrawiam i zachęcam do zapoznania się z tym sportem mimo różnych uprzedzeń.

      • 3 0

  • a moze tak 3miasto.pl doda mecze tej ligi do obstawiania?

    sport jak kazdy inny chlopaki sie dobrze bawia a my mozemy razem z nimi typujac wygranych zamiast dyskryminowac ich

    • 3 0

  • ehh

    dla niektorych widocznie angielski to zbyt skomplikowana sprawa...zal panowie...czy tak trudno zrozumiec ze nazwy wystepuja zamiennie i jak Ciezko wymowic Ci Seahawks, to smialo mozesz mowic morskie jastrzebie z pomorza...

    • 4 3

  • Zoo to masz na boiskach pilkarskich...

    na trybunach jak i w ustawkach lesnych...Tradycja...dla niektorych nie znane slowo. pochodzenia sportu ze Stanow, powoduje ze nazwy sa zapozyczane, tak jak i inne nazewnictwo z tego sportu jest glownie w jezyku angielskim, lecz posiada rowniez polskie tlumaczenie...jednak troche angielskiego na pewno doda kolorytu:)

    • 5 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane