W 13. kolejce ekstraklasy piłkarze Arki Gdynia bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Tym samym podopieczni Wojciecha Wąsikiewicza opuścili miejsca zagrożone degradacją, a szkoleniowiec nadal jesienią jest niepokonany. Gdyby dzisiaj zakończyły się rozgrywki, żółto-niebiescy zostaliby w I lidze nawet bez konieczności gry w barażach.
POGOŃ: Pesković - Tavares, Julcimar, Magdoń, Michalski - Elokan (70 Bugaj), Łabędzki (79 Parzy), Trałka (66. Celeban), Grzelak - Edi, Milar.
ARKA: Witkowski - Kościelniak, Jakosz, Jawny, Majda - Pudysiak, Bartoszewicz (82 Ulanowski), Moskalewicz (79 Kubisz), Sobieraj, Griszczenko - Niciński (70 Pilch).
Żółte kartki: Magdoń, Celeban (Pogoń), Pudysiak, Sobieraj, Pilch.
Czerwona kartka: Sobieraj (druga żółta - 78. minuta).
Po raz trzeci mecz Arki na żywo transmitował Canal+ i po raz trzeci gdynianie zremisowali, ba - po raz drugi bezbramkowo. Jednak nie był to "klozet", po którym kibic wzdycha z ulgą i mówi "nareszcie się skończyło". Obie drużyny miały szanse, aby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Kto wie, jak skończyłaby się gra, gdyby nie czerwona kartka dla
Krzysztofa Sobieraja.
Trener Wąsikiewicz po raz kolejny dowódł, że maksyma "grają ci, którzy najlepiej trenowali w minionym tygodniu", nie jest w jego ustach wyświechtanym frazesem.
Sebastian Gorząd i
Dariusz Ulanowski z powodu kłopotów zdrowotnych nie mogli ćwiczyć na pełnych obrotach, a w konsekwencji stracili miejsce w podstawowym składzie. Natomiast po raz pierwszy od pierwszej minuty zagrał w ekstraklasie
Radosław Bartoszewicz. W wyjściowym zestawieniu - po raz pierwszy w Arce - musiał być także
Olgier Moskalewicz, gdyż kontuzjowany jest reżyser gry żółto-niebieskich
Bartosz Ława.
Pogoń, która ostatecznie zanotowała piąty kolejny mecz na własnym boisku bez wygranej, rozpoczęła z dużym animuszem. Hasło do ostrzału bramki
Norberta Witkowskiego dał
Michał Łabędzki. W 9. minucie
Roberto Claudio Milar był już sam na sam z naszym golkiperem, ale strzelił nad poprzeczką. Za chwilę szczecinianie zagrozili pod... drugą bramką. Niewiele brakowało, aby nieporozumienie
Borisa Peskovica i
Luiza Tavaresa Mineiro przyniosło gola samobójczego. W inauguracyjnym kwadransie Witkowskiego zatrudnili jeszcze Milar i
Edi, ale popularny "Witek" nie dał się zaskoczyć.
W 17. minucie szkoleniowcowi za zaufanie mógł odpłacić się
Marcin Pudysiak. Prawy pomocnik, na którego "Wąs" postawił po raz drugi, minął
Krzysztofa Michalskiego. Od celu dzieliło go nie więcej niż 10 metrów. Niestety, kopnął piłkę nad poprzeczką.
Przed przerwą szczęścia próbowali jeszcze obrońcy. Witkowski powstrzymał strzelającego z pięciu metrów
Pawła Magdonia, a Michalskiego na tyle wystraszył, że szczecinianin główkował za wysoko. Natomiast Peskovic kapitalnie obronił uderzenie głową
Krzysztofa Majdy. Tę połowę zakończył strzał w boczną siatkę
Andrija Griszczenki.
Po godzinie gry Arka miała najlepszą okazję do zdobycia gola. Griszczenko dograł do Moskalewicza, a ten z kilku metrów huknął wysoko. Chwilę wcześniej pojedynek sam na sam z Witkowskim przegrał Edi, któremu dobrą pozycję wypracował Milar. W 69. minucie po kolejnej akcji południowoamerykańskiego duetu szczecinianie mieli ochotę na karnego. Edi przewrócił się przy
Grzegorzu Jakoszu, ale arbiter uznał, że interwencja obrońcy Arki była zgodna z przepisami.
Między 68. a 78. minutą sędzia uważnie przyjrzał się
Krzysztofowi Sobierajowi. Najpierw ukarał defensywnego pomocnika gdynian za faul na Magdoniu, a po upadku Tavaresa wyrzucił naszego piłkarza z boiska. Po chwili żółtą kartkę za opóźnianie gry zobaczył nawet Witkowski.
Grając w osłabieniu Arka zagroziła jeszcze bramce miejscowych po "główce" Griszczenki, którą Peskovic wybił na róg. Pogoń zaś odpowiedziała niecelnym strzałem z wolnego Milara oraz - już w doliczonym czasie gry - nieclenym strzałem głową Michalskiego po dośrodkowaniu z rogu.
-
Wynik nas zadawala. Trudno zważyć, kto miał więcej szans na zdobycie bramki. Cieszę się, że nie daliśmy się na trudnym terenie w Szczecinie. Zespół dobrze wytrzymał także grę na grząskim boisku, wystarczyło nam zdrowia na grę do końca. Teraz mamy dwa tygodnie, aby przygotować się do meczu z Wisłą. Chciałbym powtórzyć wynik sprzed dwóch lat, gdy wówczas II-ligowa Arka wygrała z krakowianami 2:0 -mówi trener Wąsikiewicz.
Pozostałe mecze 13. kolejki: Kolporter Korona Kielce - Górnik Łęczna 1:1 (0:0). Bramki: Hermes (77) - Bykowski (49). Górnik Zabrze -Wisła Kraków 0:1 (0:1). Sobolewski (40). Wisła Płock - Groclin Dyskobolia 2:0 (2:0). Gęsior (26), Peković (32). Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 2:1 (1:1). Stasiak (25), Chałbiński (58) - Ujek (45). Amica Wronki - Legia Warszawa 0:2 (0:1). Burkhardt (18), Szałachowski (53). Lech Poznań - Cracovia 1:0 (0:0). Gajtkowski (69). Polonia Warszawa - Odra Wodzisław (przełożony na 6 grudnia).
Tabela po trzynastu kolejkach:
1. Wisła Kraków 12 7 4 1 23:11 25
2. Legia Warszawa 13 7 4 2 16: 7 25
3. Lech Poznań 13 6 4 3 22:21 22
4. Cracovia Kraków 12 6 3 3 14:13 21
5. Amica Wronki 13 5 4 4 20:15 19
6. Zagłębie Lubin 13 5 4 4 23:20 19
7. Kolporter Korona 13 4 5 4 20:18 17
8. Pogoń Szczecin 13 4 5 4 17:16 17
9. Odra Wodzisław 12 4 4 4 10:11 16
10. Wisła Płock 13 5 1 7 15:24 16
11. Groclin Dyskobolia 13 4 4 5 20:20 16
12. GKS BOT Bełchatów 13 3 5 5 13:17 14
13. Arka Gdynia 13 2 7 4 12:13 13
------------------------------------------------
14. Górnik Zabrze 13 3 4 6 14:19 13
------------------------------------------------
15. Górnik Łęczna 13 1 8 4 10:13 11
16. Polonia Warszawa 12 2 2 8 8:19 8
jag.