- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (196 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (51 opinii)
- 3 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (18 opinii)
- 4 Drugie podejście do el. IMP na żużlu (7 opinii)
- 5 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (24 opinie)
- 6 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
Zagwizdali trzy razy...
Life Style Catering Arka Rugby
Legionowo 12:5. Z kolei spotkanie outsiderów zakończyło się sukcesem Wektora Toruń, który pokonał Chaos Poznań 13:7.
1. Pogoń 4 12 126-28
2. Legion 4 10 131-46
3. Amer 4 8 198-50
4. Wektor 5 7 53-214
5. Arka II 2 6 13-219
6. Chaos 5 5 23-306
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2002-11-06 02:02
Jak arka II może mieć rozegrane dwa mecze przy 6 punktach i daje to tak bardzo ujemny stosunek małych punktów??
- 0 0
-
2002-11-06 16:24
.
No wlasnie jak z poznaniem wygrali 90 ilestam to 3 chyba ..........
- 0 0
-
2002-11-06 19:48
I co
jak arka niechce grać to niech niegra
- 0 0
-
2002-11-07 00:19
rozmowy w toku
dzisiaj (czwartek 6.11) był w "rozmowach w toku" jakiś rugbista
wiecie kto to?- 0 0
-
2002-11-07 16:11
Kolejne debilizmy Folca i Polskiego Związku Rugby
Urlop Temidy
W ŚRODOWISKU warszawskiego rugby zawrzało dwukrotnie. Pierwszy raz kilkanaście dni temu po meczu między Ogniwem Sopot i AZS FOLC Warszawa. Trener stołecznych graczy, Krzysztof Folc, oświadczył wówczas bez ogródek, że jego zespół został skrzywdzony. Chodziło o stronnicze sędziowanie oraz o niewłaściwy dobór samych sędziów. - Nie dość, że wyrzucono nam zawodnika, to jeszcze zawody prowadzili miejscowi sędziowie w miejsce wcześniej wyznaczonych. Rozważamy wycofanie się z rozgrywek.
Niestety, po tygodniu sytuacja się powtórzyła. Pierwotnie spotkanie miał prowadzić arbiter z Sopotu jako główny. Okazało się, że zaszła zmiana i na boisko wybiegło trzech sędziów z Siedlec. Zdaniem Folca poprowadzili zawody skandalicznie. Doszło do tego, że szkoleniowiec nawoływał swoich graczy do zejścia z boiska. - Tym razem - dowodził trener - rywalom uznano punkty po zabronionej akcji. W tej grze nie wolno podawać piłki do przodu. Wychodzi więc na to, że w naszym związku nie chcą dziesięciu drużyn w ekstraklasie. W tej sytuacji będzie grało dziewięć, a my skoncentrujemy się na meczach towarzyskich. Mało tego, po meczu panowie sędziowie nie ukrywali swojego zadowolenia, że moja drużyna przegrała. To nie ma nic wspólnego ze sportem.
Diametralnie inaczej postrzegał sprawę Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny Polskiego Związku Rugby. - Prawdą jest - powiedział - że mamy problemy z sędziami, jest ich po prostu zbyt mało. Nie mogę natomiast potwierdzić teorii spiskowej wobec drużyny pana Folca. Jego podopieczni zajmują pierwsze miejsce w klasyfikacji fair play, a to dowód na to, że jego gracze są najrzadziej karani. Problem polega na czymś innym. Pan Folc kocha rugby i wyłożył na drużynę sporo pieniędzy, a sukcesów się nie doczekał. Nie przegrywa kilkoma punktami, lecz ponosi wyraźne porażki. Niestety, szkoleniowiec jest w gorącej wodzie kąpany i nijak nie może zrozumieć, że rywale są lepsi. Wycofanie się z ligi jest krokiem chybionym. Pan Folc mówi, że będzie grał towarzysko, ale obawiam się, że będzie miał trudności ze znalezieniem rywali. Kto - i tak już rozbity po sezonie - będzie chciał grać dla przyjemności, ryzykować kontuzje?
Jeszcze surowiej ocenił poczynania trenera Leszek Zabłocki, przewodniczący kolegium sędziów PZRugby. - Pan Folc powinien się leczyć w zakładzie zamkniętym, to człowiek chory na ambicję. Przed rozgrywkami głosił w gazetach, że spokojnie utrzyma się w lidze. a teraz, nie potrafiąc pogodzić się z przegranymi, prezentuje zachowanie poniżej wszelkiej krytyki. Dowodem na to było namawianie graczy do zejścia z boiska podczas meczu z Orkanem.
Wczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby. Decyzje, przynajmniej w części, powinny zadowolić trenera Folca. Sędziowie z Siedlec - Arkadiusz Mączka, Gerard Miałkowski i Piotr Wedziak - zostali zawieszeni do końca rundy, właśnie za wyrażanie zadowolenia z przegranej FOLCA po meczu z Orkanem. Zaś szkoleniowiec odwołał swą pierwotną decyzję i klub pozostaje w lidze. Dobrze, że wszyscy poszli po rozum do głowy.
Mecz FOLCA z Orkanem Sochaczew mógł być dla warszawian ostatnim w tej edycji rozgrywek. Na szczęście zwyciężyły: rozsądek i sport.
GRZEGORZ PAZDYK
ps.Grzegorz Padyk pisze za pieniądze artykuły o Folcu Warszawa- 0 0
-
2004-03-27 17:32
pogon baby
umówiliśmy się telefonicznie z pogonią że przeniesiemy date mefzu, rener Pogoni sie zgodził. Dzień przed meczem wieczorem zadzwonił jeszcze raz i powiedział ze jednak mecz musi sie odbyć!! Co wy na to?? chamstwo i frajerstwo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.