- 1 W Lechii znów o posadzie trenera (125 opinii)
- 2 Ile Wybrzeże wyda na sprzęt dla żużlowca? (11 opinii)
- 3 Trefl pracuje nad dwoma transferami (5 opinii)
- 4 Arka nie wykorzystała gry 11 na 10 (105 opinii) LIVE!
- 5 W Arce bez wolnego. Trener o punktach (6 opinii)
- 6 10 lat od tragicznego wypadku kibiców (59 opinii)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Keynan Rew uszkodził kręgosłup. Co dalej?
Zdunek Wybrzeże Gdańsk
Żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk, Keynan Rew dochodzi do siebie po koszmarnym wypadku, w którym doznał urazu kręgosłupa. 19-letni Australijczyk czuje się coraz lepiej i zapewnia, że będzie gotowy do jazdy na inauguracyjny mecz z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. Jednocześnie zapewnia, że nie będzie się więcej ścigał na torach bez dmuchanych band. - Nie chcę się już ścigać na takich torach. Niestety środki finansowe w Australii nie pozwalają na to, by każdy stadion miał dmuchane bandy. W sporcie, jakim jest żużel, nie jest to bezpieczne dla zawodników, ale i kibiców - przyznaje Rew.
Po koszmarnym wypadku Keynana Rew sprzed dwóch tygodni nie ma już niemal żadnego śladu. Jak mówi nam Australijczyk, ból całkowicie ustąpił. Przypomnijmy, że 17 grudnia na torze w Brisbane żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk zderzył się z Cordellem Rogersonem i po uderzeniu w drewnianą bandę doszło do niego do urazu kręgosłupa.
- Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ból już ustąpił. Teraz czekam, aż kości zrosną się w 100 proc. - mówi nam Australijczyk.
Przypomnij sobie, jak doszło do wypadku Keynana Rew i jaka była pierwsza diagnoza
Pierwotnie kontuzja 19-latka z Antypodów zapowiadała się znacznie poważniej. Pierwsze diagnozy mówiły o złamaniu kręgosłupa. Ostatecznie skończyło się na pęknięciach, a sama rehabilitacja nie powinna potrwać zbyt długo. Nowy nabytek Zdunek Wybrzeża będzie gotowy do startów już u progu sezonu.
- Na pewno będę gotowy na inauguracyjny mecz - zapewnia.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło na torze, który na 1. łuku nie miał żadnej bandy, a jedynie baloty z sianem, a na 2. łuku banda była drewniana. 19-latek nie zamierza więcej brać udziału w zawodach na torach bez odpowiedniego zabezpieczenia.
- Nie chcę się już ścigać na takich torach. Niestety środki finansowe w Australii nie pozwalają na to, by każdy stadion miał dmuchane bandy. W sporcie, jakim jest żużel, nie jest to bezpieczne dla zawodników, ale i kibiców - przyznaje Rew.
"Niezbędne są zmiany" - przeczytaj, co o sytuacji Wybrzeża uważa ekspert Jarosław Olszewski
Australijczyk skupia się teraz na odpoczynku i spędza czas z rodziną. Do Polski ma zamiar przyjechać w marcu.
- Planuję być w Polsce już na początku marca, by przed startem sezonu odbyć, jak najwięcej treningów, które pomogą mi być w jak najlepszej formie na zawody ligowe. Natomiast mój plan na obecne tygodnie to: w pełni się wyleczyć, by móc zacząć treningi jak najwcześniej - wyjaśnia.
Sprawdź terminarz 1. ligi żużlowej
Dla nowego zawodnika w barwach Wybrzeża będzie to drugi sezon w karierze na torach 1. ligi. W inauguracyjnym jako żużlowiec Cellfast Wilków Krosno, poprowadził klub z Podkarpacia do awansu do PGE Ekstraligi. W co celuje ze Zdunek Wybrzeżem?
- Mam nadzieję, że uda nam się zaskoczyć wiele drużyn. Chciałbym, żebyśmy w każdym meczu zdobywali jak najwięcej punktów, a na koniec sezonu zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi - kończy Rew.
Opinie wybrane
-
2022-12-30 11:04
Trzymaj się Rew
Bez ciebie skład był by marny, i taki tani
- 41 3
-
2022-12-30 09:46
Dobra wiadomość zdrowia życzę , Wybrzeże po zwycięstwo
- 53 0
-
2022-12-30 18:23
Będzie z chłopaka pociecha!
Mam szacunek do każdego zuzlowca, za to że uprawia ten wszystkim nam kibicom żużla piękny ale niebezpieczny sport. A do Australijczyków którzy jeżdżą dla nas przybywszy z drugiej strony globusa mam szacunek podwójny! Każdy z nich jeżdżący w Europie z dala od rodzin, z całą masą wyzeczen, trudnych początków i pasja do tego sportu to materiał na cieńsza lub grubsza książkę.
- 19 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.