- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (122 opinie) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (68 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Zlatan Alomerović: Raca pół metra od mojego biodra. Oświadczenia Lechii i Gryfa
Lechia Gdańsk
Pirotechnika na meczu Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk (2:3) przerwała grę w pierwszej połowie na 20 minut
- Dla mnie to jest niemożliwe, co się zdarzyło. Przecież jak jechaliśmy na mecz, to ze 20 samochodów policji było pod stadionem. W dodatku nie było kibiców Lechii Gdańsk, a oni robią sobie fajerwerki, strzelają rakietami. Raca przeleciała z pół metra od mojego biodra. Instynktownie odskoczyłem - mówi nam Zlatan Alomerović o zdarzeniu, które na 20 minut przerwało mecz z Gryfem w Wejherowie. - Najważniejsze, że pokazaliśmy charakter i wygraliśmy - dodaje bramkarz biało-zielonych. Oba kluby w tej sprawie wydały oświadczenia, które publikujemy pod wywiadem.
Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk 2:3 - video, foto, relacja, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Zlatan Alomerović:2-3 race, które zostały wystrzelone wcześniej, w górę, widziałem. Natomiast tą, którą leciała na mnie, zobaczyłem w ostatnim momencie. Dopiero po meczu wszystko dokładnie obejrzałem na zapisie video. Dla mnie to jest niemożliwe, co się zdarzyło. Przecież jak jechaliśmy na mecz, to ze 20 samochodów policji było pod stadionem. W dodatku nie było kibiców Lechii Gdańsk, a oni robią sobie fajerwerki, strzelają rakietami. Takie coś widziałem pierwszy raz.
Celowali w pana? Tak można, czy nawet trzeba powiedzieć?
Nie wiem, jak to dokładnie było. Trzeba to ocenić na podstawie wideo. Wszystko działo się bardzo szybko. Raca przeleciała z pół metra od mojego biodra. Instynktownie odskoczyłem.
Raca z rakietnicy omal nie trafiła Zlatana Alomerovicia
Aż 20 minut trwały rozmowy piłkarzy, trenerów z sędzią i delegatem PZPN. Dlaczego tak długo?
Ja tylko pytałem sędziego, czy może on nam zagwarantować zdrowie zawodników i bezpieczeństwo wszystkich obecnych na stadionie. Bo jeśli tak, to nie ma problemu. Dogramy ten mecz albo jutro albo nawet teraz, jeśli wszyscy z trybun wyjdą poza stadion. Jednak na moje pytanie "czy gwarantuje bezpieczeństwo?", sędzia powiedział, że on nie wie, a zdecyduje delegat PZPN. I tak długo decydował. Nie rozumiałem, dlaczego najpierw postanowiono, że dla asekuracji, pod trybunę pójdzie tylko trzech ochroniarzy.
Czyli liczyliście się z tym, że mecz zostanie przerwany?
Chcieliśmy grać, ale jak nie można gwarantować bezpieczeństwa, to chyba trzeba kończyć. Nie wiem, jakie są tutaj przepisy. Na pewno nie chcieliśmy żadnego walkowera. Zależało nam, aby wygrać to spotkanie na boisku, ale w normalnych warunkach.
Jak wytłumaczyć początek, bo jak się mówi w żargonie piłkarskim chyba "nie wysiedliście z autokaru"?
To jest puchar. Gryf stanął piątką obrońców i bardzo dobrze grał kontrą. Trochę nas zaskoczył na początku. Trzeba to przyznać. Natomiast najważniejsze, że pokazaliśmy charakter, wróciliśmy do meczu i wygraliśmy.
Wyszedł brak zgrania, bo taką "11" jeszcze nie rozpoczynaliście oficjalnego meczu?
Nie graliśmy, ale tym nie możemy się tłumaczyć. Każdy piłkarz w Lechii ma umiejętności. Po to jest w kadrze pierwszego zespołu, aby takie mecze wygrywać.
Przed meczem Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk (2:3) atmosfera była piknikowa
Mimo niekorzystnego wyniku sprawialiście wrażenie, że jesteście dość pewni, iż uda się odrobić straty. To była dobra mina do złej gry, czy rzeczywiście tak się czuliście?
No tak. Od razu po stracie bramki na 0:2, zaczęliśmy grać dobrze. Dodatkowo ta przerwa związana z rakietnicami nas wkur... Chcieliśmy pokazać, że nie może tak być. Także trener dorzucił kilka mocnych słów i to wszystko sprawiło, że czym bliżej końca gry, tym stawialiśmy się coraz silniejsi od Gryfa. Brawo dla Macieja Gajosa, który strzelił dwa gole, ale i dla Flavio Paixao. Przypomniał, że w przeszłości bardzo wiele meczów rozstrzygaliśmy po jego bramkach. I tak też było w Wejherowie.
OŚWIADCZENIA KLUBÓW PO MECZU GRYF WEJHEROWO - LECHIA GDAŃSK
treść oryginalna, wyróżnienia pochodzą od redakcji
LECHIA GDAŃSK
Podczas rozgrywanego w Wejherowie, w dniu 24 września 2019 r., meczu w ramach 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski w kierunku Zlatana Alomerovicia, zawodnika Lechii Gdańsk, zostały wystrzelone z trybun materiały pirotechniczne, które mogły stanowić bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Klub Lechia Gdańsk SA stanowczo sprzeciwia się takim skandalicznym aktom chuligaństwa na trybunach. Po tym zajściu, jakie miało miejsce podczas pierwszej połowy meczu WKS Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk, zawodnicy oraz sztab jasno i wyraźnie stwierdzili, że kontynuowanie meczu jest obarczone wysokim ryzykiem. Mimo to wyszli na boisko, rozegrali drugą połowę meczu i wygrali spotkanie, awansując do kolejnej rundy.
Rozgrywki pucharowe to piłkarskie święto, na które kibice czekają z utęsknieniem, chcąc dopingować swoją drużynę. Dlatego niezrozumiałe i nieakceptowalne są zachowania, które mogą narazić zdrowie i życie sportowców. Takie incydenty nie mają nic wspólnego z piłką nożną i nie powinny mieć miejsca.
Jednocześnie apelujemy do Polskiego Związku Piłki Nożnej o wnikliwe zbadanie sprawy i wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Zwłaszcza, że na trybunach, decyzją klubu WKS Gryf Wejherowo, ze względów bezpieczeństwa nie było kibiców Lechii, a jedynie kibice gospodarzy.
GRYF WEJHEROWO
W związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas wczorajszego meczu 1/32 finału Totolotek Puchar Polski pomiędzy Gryfem Wejherowo i Lechią Gdańsk, Zarząd WKS Gryf Wejherowo stanowczo potępia sposób w jaki zachowywali się poszczególni kibice.
W związku z zaistniałą sytuacją zarząd klubu podkreśla, iż 2 godziny przed rozpoczęciem spotkania stadion został oddany pod opiekę profesjonalnej agencji ochrony, która miała za zadanie zadbać o bezpieczeństwo uczestników tego spotkania.
Ponadto pragniemy podkreślić, iż potępiamy zachowanie kibiców oraz nie bierzemy odpowiedzialności za ich zachowanie podczas wtorkowego meczu.
Nagrania z monitoringu zostały natychmiastowo zabezpieczone. Obecnie Policja wraz z firmą zabezpieczającą to spotkanie wyjaśnia okoliczności wtorkowego meczu.
Osoby, które zostały urażone chuligańskim wybrykiem pragniemy przeprosić oraz zapewnić, że w przyszłości podobne sytuacje nie będą mieć miejsca.
Typowanie wyników
Jak typowano
37% | 150 typowań | Legia Warszawa | |
34% | 137 typowań | REMIS | |
29% | 118 typowań | LECHIA Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (188) ponad 20 zablokowanych
-
2019-09-25 15:07
przestań już
się mazać jak baba, bo raca przeleciała obok ciebie.
- 10 37
-
2019-09-25 14:18
Kuuuuuccccciak
Alexis nie histeryzuj .!
- 15 29
-
2019-09-25 14:12
Co tu dużo komentować. Bydło co nie umie się zachować było na trybunach i tyle.
- 65 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.