Ze złotym medalem wraca z włoskiego San Remo Mateusz Kusznierewicz. W trwających przez pięć dni regatach żeglarz GKŻ Gdańsk wspólnie z Dominikiem Życkim (Spójnia Warszawa) wywalczył swój pierwszy tytuł mistrza Europy w olimpijskiej klasie Star.
W minionych dwóch sezonach Kusznierewicz i Życki musieli zadowolić się w tej rangi regatach srebrem, z którym ukończyli rywalizację w Viareggio, a następnie w Dublinie (
zobacz wyniki z ubiegłego roku).
Tym razem okazali się jednak najlepsi w stawce 67 załóg, które od niedzieli rywalizowały we Włoszech. Wysoka przewaga uzyskana po trzech pierwszych wyścigach, w których biało-czerwoni plasowali się na miejscach od 1 do 3
(czytaj więcej), wystarczyła, by utrzymać prowadzenie do ostatniego dnia rywalizacji.
Czym bliżej końca regat, tym warunki były coraz słabsze. Brakowało przede wszystkim wiatru. -
Organizatorzy za wszelką cenę chcieli nadgonić program, przez co żeglowaliśmy w bardzo trudnych warunkach. Męczarnia - pisał na swojej stronie internetowej Kusznierewicz.
Mimo tych starań nie udało się rozegrać wszystkich zaplanowanych wyścigów. Mistrzostwa trzeba było zakończyć po pięciu biegach. Ostatniego dnia odbył się jeden z dwóch planowanych startów. Nie było formuły znanej z największych regat, gdy do rywalizacji staje tylko dziesięciu najlepszych, a wyniki liczone są podwójne. Do żeglowania dopuszczono wszystkie załogi, za zajęte miejsca nie było dodatkowego handicapu punktowego.
-
Mateusz z Dominikiem skoncentrowali się na kontrolowaniu tego co robią Szwedzi, nad którymi mieli tylko dwa punkty przewagi. Dopiero na ostatnim pełnym kursie, gdy złoto było już niezagrożone, powalczyli o lepsze miejsce i ostatecznie osiągnęli metę aż o cztery pozycję przed najgroźniejszymi rywalami - mówi
Tomasz Chamera, dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego.
Ostatni wyścig był generalnie partią szachów na wodzie, gdyż było dużo wzajemnej kontroli i pilnowania się, co sprawiło, że załogi walczące o czołowe miejsca, w tym biegu zajmowały odległe miejsca, nawet w trzeciej "10".
Wśród przegranych byli m.in.
Diego Negri i
Enrico Voltolini. Broniący złota sprzed roku reprezentanci gospodarzy zgłosili aspirację do podium wygrywając start numer cztery, ale na pożegnanie regat metę osiągnęli zaledwie na 17. miejscu, co nie mogło starczyć nawet do medalu z najmniej szlachetnego kruszcu.
Klasyfikacja końcowa mistrzostw Europy:
1. Mateusz Kusznierewicz, Dominik Życki 13 punktów2. Fredrik Loof, Max Salminen Max (Szwecja) 15
3. Eivind Sigurd Melleby, Pedersen Petter Morland (Norwegia) 18
4. Alfonso Domingos, Federico Melo (Portugalia) 20
5. Diego Negri, Enrico Voltolini (Włochy) 20
6. Michael Hestbek, Claus Olesen (Dania) 26
Dla załogi Kusznierewicz-Życki to pierwszy tytuł mistrza Europy. Natomiast dla Mateusza to już trzecie złoto w tej rangi imprezie. Poprzednio triumfował w roku 2000 na Majorce oraz w 2004 roku we francuskim La Rochelle. Przypomnijmy, że nasi żeglarze w klasie Star mają również na koncie tytuł mistrzów świata z 2008 roku.
Oby złoto z Włoch było dobrym prognostykiem przed igrzyskami olimpijskimi. W ramach przygotowań Kusznierewicz i Życkieg sprawdzą się jeszcze za miesiąc w mistrzostwach świata we Francji, a w czerwcu w próbie przedolimpijskiej w Weymouth. Być może obu zobaczymy na przełomie czerwca i lipca w Gdyni, gdzie mają się odbyć mistrzostwa Półkuli Wschodniej. Jeśli jednak organizatorom nie uda się zapewnić wystarczająco mocnej obsady międzynarodowej, Polacy przed igrzyskami nie wystartują już w żadnych krajowych regatach.
jag., ras.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
