- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (46 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (85 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (56 opinii)
- 4 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (201 opinii)
- 5 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (4 opinie)
- 6 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (61 opinii)
Najnowszy artykuł o klubie AZS AWFiS Gdańsk
Druga rekomendacja olimpijska w windsurfingu. Blisko medalu mistrzostw Europy
- Mówi się, że kapitan schodzi ostatni i prawie tak było w moim przypadku. W Wybrzeżu grałem od 1996 roku. Uznałem, że czas na zmiany. Tym bardziej, że mam już swoje lata, a kiedyś czas byłoby zacząć w sporcie zarabiać. Szczerze powiem, że gdyby miał 20 lat, to na pewno zostałby w Gdańsku. Spędziłem tutaj kilka pięknych lat. Teraz zdecydowałem się wybrać mocniejszy zespół i lepsze warunki finansowe. W stolicy jestem umówiony na sfinalizowanie transferu w przyszłym tygodniu. 14 lipca mam być na treningu w nowym klubie. Mam nadzieję, że moje odejście nie będzie tragedią dla zespołu. Na mojej pozycji zostanie Damian Malandy, a z SMS Gdańsk dojdzie Daniel Żółtak. Na pewno też nie przestraszyłem się konkurencji z młodszymi kolegami. Walka o miejsce w składzie czeka mnie wszak także w Warszawie, gdzie na kole pozostają Andrzej Korus i Dmytro Diegtiarow. Na początku na pewno będzie ciężko. Muszę bowiem odbudować formę, gdyż ostatni rok z wiadomych powodów pod względem sportowym był stracony. Nie ukrywam, że chciałbym powrócić do reprezentacji Polski, powalczyć o wyjazd na mistrzostwa Europy, gdyż w międzynarodowym towarzystwie łatwiej się wybić, zwrócić na siebie uwagę zagranicznych klubów - mówi Artur Siódmiak.
Kołowy przejął przed rokiem funkcję kapitana od Marcina Pilcha, który wyjechał do Warszawy. Teraz popularny "Mały" wraca do Gdańska i ma szanse znów być przywódcą drużyny. Na pewno będzie w niej najstarszy. Co prawda także dwaj inni skrzydłowi (Bartosz Walasek, Seweryn Żynda) urodzili się w 1976 roku, ale Marcin przyszedł na świata w lutym, gdy jego rówieśnicy - odpowiednio - w czerwcu i wrześniu.
- W Warszawiance zostałem brzydko potraktowany. Gdy w listopadzie złapałem kontuzję, klub o mnie zapomniał. Leczyłem się i próbowałem wrócić do formy na własny koszt. Obecnie ćwiczę w Zakopanem. Z nogą jest coraz lepiej. Liczę, że w gdańskiej drużynie odbuduję formę i wrócę do dawnej dyspozycji. Lojalnie uprzedziłem, że gdyby zgłosił się po mnie zagraniczny klub, to chcę odejść w każdej chwili. Akademiccy działacze wyrazili zgodę. Dogadaliśmy się także w innych kwestiach. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, abym 14 lipca stawił się na treningu w Gdańsku - zapewnia Marcin Pilch.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2003-07-03 19:29
zawsze z wami KIBICE
znowu biedne DGT sponsorem AZS
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.