• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec gier wirtualnych

Jacek Główczyński
6 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Wojciechem Nowińskim, trenerem

Wojciecha Nowińskiego nominacja na pierwszego szkoleniowca piłkarzy ręcznych AZS AWFiS Gdańsk zastała w Mielcu. Z trenerem młodzieżowych mistrzostw Europy ta propozycja oczywiście została uzgodniona. Do ekstraklasy wraca po czteroletniej przerwie. Co ciekawe, odchodził ze Spójni, która zajęła siódme miejsce i wraca do drużyny, która miniony sezon ukończyła na tej samej pozycji.

- I na tym kończą się wszelkie analogie. To dwa różne zespoły, a i czasy są zupełnie inne - nie daje się namówić na retrospecję trener Nowiński, z którym rozmawialiśmy telefonicznie.

- A która z lig, tamta czy obecna, jest silniejsza?
- Poprzednia na pewno była bardziej wyrównana. Każdy zespół, szczególnie na własnym parkiecie mógł nie tylko podjąć walkę, ale nawet wygrać z liderem. W ostatnim sezonie ligę zdominowały dwa zespoły, a w pierwszej części rozgrywek - właściwie trzy. Śląsk Wrocław początkowo dorównywał Vive Kielce i Wiśle Płock.
- Prof. Czerwiński przyznał, że gdy został poproszony o ratowanie dla Gdańska miejsca w męskiej ekstraklasie, nie zastanawiał się ani ułamek sekundy. A jak długo pan musiał trawić propozycję objęcia AZS AWFiS?
- Postąpiłem dokładnie tak samo jak pan profesor. Na pewno robię to dla gdańskiej piłki ręcznej, bo katastrofą jest to, co działo się w ostatnich latach, gdy znikały w naszym regionie kolejne drużyny. Gdyby padła i ta, to męski szczypiorniak by umarł. Z drugiej strony sam wybrałem sobie taki zawód, a teraz zdecydowałem się na taki, a nie inny los, i zrobię wszystko, aby to przedsięwzięcie się udało.
- Sentyment sentymentem, ale gdański szczypiorniak przegrywał w ostatnich latach z brutalną rzeczywistością, która w tej dyscyplinie równała się permanetnemu brakowi pieniędzy. Jak to zmienić?
- Nie pozostało nam nic innego jak stworzyć zespół na bazie gdańskiej uczelni, w którym większość stanowić będą młodzi zawodnicy. W dalszej perspektywie powinno to dać ciekawe rezultaty, ale trzeba rozpocząć budowę od podstaw, stworzyć kolektyw. Od razu zawodnika pokroju Damian Moszczyńskiego raczej nie wykreujemy.
Według mnie czas wirtualnych kontraktów, liczby na umowach, które przerażają liczbą zer, a najczęściej nie znajdują pokrycia w wypłatach, kończą się. Nie wiem czy to dobrze, czy źle dla polskiej piłki ręcznej, ale na zawodowstwo stać będzie nieliczne kluby. W pozostałych drużynach zawodnicy muszą grać w dużej mierze dla własnej przyjemności. Klub gwarantować będzie tylko kwestie socjalno-bytowe.
- Nie było pana na trenerskiej ławce w ekstraklasie, ale choćby z racji kadrowych funkcji w młodzieżowej i seniorskiej reprezentacji obserwował pan mecze, w tym grę Wybrzeża. Co było w niej dobre, a co wymaga poprawy?
- Nie podejmę się takiej oceny, gdyż w ostatnim sezonie wiele meczów było wypaczonych z powodu kłopotów finansowych klubów. Zawodnicy oddawali albo walkowery, albo na znak protestu grali poniżej wszelkiej krytyki. Nie mnie oceniać, czy była to sportowa postawa, ale tego typu demonstracje obniżały jakość gry.
- Poiżej publikujemy listę zawodników i ich dorobek strzelecki w ostatnim sezonie w Wybrzeżu. Gdy odejmiemy kontuzjowanych i tych, którzy już odeszli albo zamierzają odejść, to zostanie niewiele ponad siódemka. Gdzie będzie pan szukał wzmocnień lub uzupełnień składu?
- Chciałbym sięgnąć po absolwentów SMS, a także byłych ligowców, którzy studiują w AWFiS. Nazwisk nie będzie, gdyż jeszcze ze wszystkimi nie rozmawialiśmy, a zatem nie wiem, czy zawodnik, o którym myślimy, jest zainteresowany piłką ręczną.
- Czy za trenerem młodzieżówki przyjdą do Gdańska młodzieżowi mistrzowie Europy lub nie wyjedzie przynajmniej Michał Świrkula?
- Sentymenty w tym względzie nie obowiązują. Kontrakty z tymi chłopcami trzeba było podpisywać przed mistrzostwami Europy. Teraz kosztują niebagatelne pieniądze, gdyż ich cenę podbija młody wiek i reprezentacyjne sukcesy. Nic dziwnego, że grupują się głównie w Vive i Wiśle, a Mariusz Jurkiewicz zapewne wyjedzie do czołowej drużyny Hiszpanii i Europy, Realu Ciuad.
- Przed panem mecze z seniorami o awans do finałów mistrzostw Europy, a następnie przygotowania do finałów mistrzostw świata z młodzieżówką. Kiedy spotka się pan z klubową drużyną?
- Do Gdańska przyjadę 21 lipca. Na tydzień. Wówczas dojdzie do spotkania z zawodnikami. Natomiast już dzisiaj na kursokonferencji trenerów w Radomiu ustalę zasady - mam nadzieję, że owocnej - współpracy ze Zbigniewem Markuszewskim.


SEZON ZASADNICZY:
9 zwycięstw - 2 remisy - 11 przegranych; 20 punktów; stosunek bramek 528-543; VII miejsce.
O MIEJSCA 7-12:
7 zwycięstw - 3 przegrane; stosunek bramek 286-222; 14 punktów; VII miejsce.
RAZEM:
16 zwycięstw - 2 remisy - 14 przegranych; stosunek bramek 814-765; 34 punkty; VII miejsce.

Sezon zasadniczy
MMTS KWIDZYN 21:23 i 23:23
Powen Zabrze 19:22 i 19:23
Vive Kielce 17:19 i 24:37
Śląsk Wrocław 23:27 i 26:28
Anilana Łódź 25:25 i 28:25
AZS AWF Warszawa 30:21 i 23:21
Wisła Płock 21:26 i 22:32
Chrobry Głogów 24:22 i 25:21
Olimpia Piekary Śląskie 26:19 i 30:23
Zagłębie Lubin 27:25 i 25:30
Warszawianka 25:24 25:27
O miejsca 7-12
Olimpia Piekary Śląskie 35:32 i 0:10 (w.o)
Powen Zabrze 25:21 i 27:29
Chrobry Głogów 27:25 i 17:25
AZS AWF Warszawa 28:20 i 37:25
Anilana Łódź 38:15 i 48:20

SNAJPERZY
Damian Moszczyński rozgrywający 233 (154+79)
Patryk Kuchczyński skrzydłowy 129 (98+31)
Marcin Siódmiak rozgrywający 85 (62+23)
Michał Janusiewicz rozgrywający 71 (48+23)
Paweł Wita rozgrywający 61 (57+4)
Artur Siódmiak kołowy 60 (39+21)
Seweryn Żynda skrzydłowy 43 (27+16)
Marcin Markuszewski skrzydłowy 39 (21+18)
Bartosz Walasek skrzydłowy 36 (14+22)
Damian Malandy kołowy 28 (4+24)
Mariusz Gujski rozgrywający 25 (2+23)
Karol Chyżyński skrzydłowy 2 (2+0)
Michał Derdzikowski rozgrywający 2 (1+1)
Michał Świrkula bramkarz 0
Artur Czoska bramkarz 0
Marcin Głębocki bramkarz 0

Imię nazwisko, pozycja, bramki (bramki w sezonie zasadniczym + bramki o miejsca 7-12).

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane