- Nie miałem i nie mam obaw związanych z powrotem do Wybrzeża. Nie podjąłem jednak jeszcze żadnych decyzji co do tego, gdzie będę startował w przyszłym sezonie - mówi Krzysztof Jabłoński. Żużlowiec, którego nasi czytelnicy wybrali Ligowcem Września, odpowiedział na ich pytania. To właśnie jego ewentualne pozostanie w Gdańsku na kolejny sezon budziło największe zainteresowanie.
KRZYSZTOF JABŁOŃSKI LIGOWCEM WRZEŚNIA. ZOBACZ PEŁNĄ KLASYFIKACJĘMarcin R: Czy w perspektywie nadchodzącego nowego sezonu i awansu Wybrzeża Gdańsk do Nice PLŻ, zdecydowałbyś się na starty w naszym zespole mając zapewnione pewne miejsce w składzie? Czy nade wszystko będziesz chciał pozostać w ekstralidze i walczyć o skład?Krzysztof Jabłoński: Nie ma czegoś takiego jak "zapewnione miejsce w składzie". Jeśli nie masz formy, to musisz się liczyć z tym, że wypadasz ze składu. Nie podjąłem jeszcze żadnych decyzji.
Mateusz: Jak oceniasz prace zarządu-klubu? Mógłbyś w tym momencie polecać stabilność klubu innym zawodnikom?Z tego co mi wiadomo to wszystko w klubie idzie w dobrym kierunku.
Icmrg: Chciałbym zadać pytanie takie samo jak Dominikowi Kossakowskiemu, bo ciekaw jestem opinii wielu zawodników na temat: gdańskiego toru, jego charakterystyki, sposobów na ściganie się na nim. A zatem: czy sądzisz, że gdański tor jest zbyt twardy, co przekłada się na mniej widowiskowe ściganie i mniej emocjonujące mecze niż dawniej (jak choćby w poprzednich latach gdy jeździłeś w barwach Wybrzeża)? Czy wolałbyś tor taki jaki jest, czy przyczepniejszy?Pierwszy raz słyszę, żeby na przyczepnych torach było widowiskowe ściganie?! Na przykład we Wrocławiu w tym roku. Inna sprawa, czy chcemy widowiska, wyrównanego meczu i rozstrzygnięcia w ostatnim wyścigu, czy pewnej wygranej naszej drużyny? Strategie ustala trener i ją trzeba uszanować.
Blaise: Witaj Krzysztofie, miałeś/masz jakieś obawy przed stałym powrotem do Gdańska?Nie, nie było i nie ma takich obaw.
Nieznana:): Co sądzisz o kibicach z Gdańska?Są sympatyczni i oddani. Wyrozumiali, przynajmniej dla mnie. Wymagający, ale doceniający waleczność nawet, kiedy przyjedziesz ostatni.
Mildura: Podobno wiążesz swoją przyszłość z pracą tunera. Myślisz, że za kilka lat możesz być w krajowej czołówce jeśli chodzi o tą profesję? Masz już "swoich" zawodników?Takie były plany, ale ciągle jeżdżę i jeżdżę. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Jurek Mordel: Twoim znakiem rozpoznawczym była zawsze szachownica na kevlarze z tyłu rękawów. Nawet jak wyróżniało się to w drużynie co do obowiązujących wzorów stroju. To dla ciebie jakiś szczególny symbol? Ostatnio chyba zniknęła?Tak, to mój symbol. Zniknęła tylko z kevlarów ekstraligowych, bo o dziwo przepisy w ogóle nie przewidują takiego miejsca do rozdysponowania. Startuję jednak z szachownicą na rękawach w pozostałych zawodach.
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Krążownik szos: Jak zapatrujesz się na wprowadzenie tańszych motocykli dwuzaworowych? Jakie mają zalety, a jakie kwestie można wskazać jako przeciw?Jeśli faktycznie obniżyłoby to koszty o połowę, to niższe ligi, a już na pewno juniorzy - powinni się przez tego typu klasę przetrzeć.
Karuzel: Jaki masz kontakt z bratem Mirkiem, czy chciałbyś jeszcze startować z nim w jednej drużynie? Fajnie byłoby znów zobaczyć was razem Wybrzeżu.Mieszkamy obok siebie, więc kontakt jest codziennie. Dla mnie to bez znaczenia z kim jestem w drużynie. Ważne żeby każdy dokładał coś od siebie, a zespół tworzył monolit.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
