• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwycięstwo nad USA na pożegnanie Gdyni

Krzysztof Klinkosz
8 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Polskie siatkarki z kompletem zwycięstw i punktów wygrały inauguracyjny turniej World Grand Prix. W trzecim spotkaniu podczas rozgrywek w Gdyni biało-czerwone pokonany aktualne wicemistrzynie olimpijskie - USA 3:1 (16:25, 26:24, 25:19, 25:23). Teraz biało-czerwone przenoszą się na dwa kolejne turnieje do Azji. Ich celem jest awans do rozgrywek finałowych, w których zagra pięć najlepszych z dwunastu zespołów oraz gospodarz - Chiny.



POLSKA: Sadurek, Kosek, Bednarek-Kasza, Skowrońska-Dolata, Barańska, Gajgał, Maj (libero) oraz Kaczor, Skorupa, Okuniewska, Zenik.

USA: Glass, Bown, Akinradewo, Hodge, Larson, Hooker, Davis (libero) oraz Barboza, Spicer, Nnamani.

Polki rozpoczęły w takim samym składzie jak z Dominikaną i niestety również jak w sobotę dały się zdominować przez rywalki. Amerykanki grały dokładniej, ich silnie bite piłki raz po raz lądowały po polskiej stronie siatki.

Przy stanie 5:1 dla USA trener Jerzy Matlak wziął czas. Słowa selekcjonera podziałały tylko na chwilę a i tak na pierwszą przerwę techniczną gospodynie schodziły przegrywając 4:8.

Amerykanki zdobywały punkty głównie po silnych atakach, Polki szukały swojej szansy w zagraniach technicznych, obijaniu bloku, kilka takich akcji udało się Polkom, było 9:12 ale po chwili rywalki znów "uciekły" na 9:15 i 9:16.

Nasze reprezentantki zbyt często popełniały błędy, wychodziły im tylko pojedyncze akcje. Reprezentacja USA objęła prowadzenie 22:14 i pewnie wygrała inauguracyjnego seta do 16. Ostatni punkt w tej partii Amerykanki zdobyły po autowym ataku Katarzyny Skowrońskiej - Dolaty.

Zupełnie "inna" reprezentacja Polski wyszła do drugiego seta. "Biało-czerwone" poprawiły dokładność rozegrania, zaryzykowały kilkoma silnymi atakami i przyniosło to efekt w postaci prowadzenia 3:1, 7:4 i przy pierwszej przerwie technicznej 8:4. Ósmy punkt zresztą zdobyła asem serwisowym wychowanka Gedanii, Berenika Okuniewska.

Niestety po przerwie Amerykanki uporządkowały szyki i błyskawicznie dogoniły Polki, które zaczęły znów robić błędy. Z czteropunktowego prowadzenia Polek zrobił się remis 9:9. Passę rywalek przerwał dopiero Jerzy Matlak biorąc czas. Po przerwie obydwa zespoły zaczęły grać punkt za punkt a niektóre wymiany stały na najwyższym poziomie.

Siatkarki USA w końcówce seta objęły wyraźniejsze prowadzenie (22:18) jednak emocje w drugiej partii dopiero się rozpoczynały.

Polki zniwelowały straty na 20:22, później jednak rywalki wyszły na 24:20, wówczas skoncentrowane Polki obroniły aż 4 piłki setowe. Do remisu doprowadziła Anna Barańska która szybującą zagrywką zaskoczyła rywalki i asem zdobyła 24 punkt.

Polki na tym nie poprzestały, po kolejnych dwóch piłkach, umieszczanych już na liniach kończących plac gry, wygrały drugą partię 26:24.

Dobrą postawę z końcówki drugiego seta Polki kontynuowały również w trzeciej odsłonie. Rozpoczęło się od prowadzenia 3;1, później było jeszcze 7:3 a po ataku Anny Barańskiej 8:4. Polki grały odważnie i to one dyktowały warunki gry. Amerykanki nie miały pomysłu w jaki sposób bronić się przed kombinowanymi akcjami Polek.

Gospodynie wyszły na prowadzenie 18:11, później było jeszcze 21:15. Amerykanki odrobiły nieco straty (21:17) ale siatkarki Jerzego Matlaka nie dały sobie odebrać zwycięstwa w secie, wygrywając ostatecznie 25:19.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od prowadzenie ekipy polskiej 3:1, 5:4 i 7:4. Jednak rywalki nie myślały się poddawać. Dość szybko wyrównały i na pierwszą przerwę techniczną schodziły przy prowadzeniu 8:7.

To była chyba najbardziej wyrównana partia, ze wszystkich rozegranych w meczu. Na minimalne prowadzenie wychodziły raz Polki a raz reprezentantki USA. W końcówce było już 22:20 dla USA, wówczas jednak nasze siatkarki popisały się finiszem podobnym do tego z drugiego seta. Wygrały 4 kolejne piłki i to one miały meczbola. Pierwszą piłkę meczową Amerykanki obroniły ale przy drugiej po ataku Agnieszki Bednarek - Kaszy były bezradne.

W ostatnim meczu gdyńskiego turnieju Dominikana niespodziewanie pokonała Niemcy 3:2 (25:19, 22:25, 31:29, 16:25, 19:17).

Końcowa tabela turnieju World Grand Prix w Gdyni
(kolejno: mecze, bilans setów, punkty)
1. Polska 3 9-2 9
2. Niemcy 3 6-7 4
3. USA 3 5-7 3
4. Dominikana 3 4-8 2

Opinie (33) 2 zablokowane

  • (2)

    Skowronska chyba narazie jest najczesciej blokowana atakujaca, gra bardzo slabo, a w 12stce nie ma Zaroslinskiej, skandal!

    • 2 9

    • chyba kpiny robisz ?!

      • 1 2

    • popieram

      • 2 1

  • Chciałbym aby do zespołu wróciły Glinka i Podolec

    wzrośnie siła ognia...Paulina Maj spisuje się b.dobrze podobnie jak Kasia Skorupa

    • 10 0

  • Co niektórzy

    piszą tu bzdury typu Skowrońska najczęsciej blokowana a ile piłek wygrała to nie piszesz?
    Albo meczu nie oglądałeś albo się nie znasz

    • 6 2

  • tytul!

    Nie to żebym się czepiała.. ale w tytule chyba powinno być, że siatkarki wygrały TURNIEJ World Grand Prix, niżej jest już ok... tytuł jest niepoprawny...

    • 4 0

  • świetne widowisko :) nareszcie ktos kumaty ustalul ceny biletow :P oby tak dalej ! polecam kazdemu super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 4 0

  • Ceny biletów

    Można powiedzieć, że ceny biletów nie adekwatne do tak wysokiego poziomu :) I bardzo dobrze oby było tak dalej :)

    • 5 0

  • świetne widowisko a do tego nareszcie ktos mądry ustalil ceny biletów :)

    • 4 0

  • super mecz fatalna organizacja parkingu ! i zero informacji (1)

    PZPS to typowe środowisko leniwych działaczy - minimum inf., maksimum handlu gadżetami itp.. to mają zorganizowane perfekcyjnie -
    Miasto Gdynia: parking tragedia a Hala to jakiś kurnik bez wentylacji - wstyd nas ogarniał gdy trzeba było wachlować karteczkami - ale czy mieli się podusić ?

    na szczęście widowisko na 100%

    • 0 8

    • Tee ger :D

      Wachlowanie karteczkami to taki zwyczaj na meczach (z nich Tworzy się biało-czerwona flaga) Gdyńska hala ma wentylację akurat super - w porównaniu np z łodzką areną. Parking Tragedia ??? to raczej typowo polska mentalność najlepiej wjechać do samej hali :D obok parkingu halowego jest wielki 2 poziomowy parking centrum handlowego ale podejść 2 minuty to już nie :D
      ger - mniej narzekania więcej uśmiechu :D

      • 4 0

  • Na plus organizacyjny - można było wyjść po pierwszym meczu

    i potem wrócić na tym samym bilecie. W sumie aż głupio, że tak podstawowe wydawałoby się rzeczy cieszą człowieka jak coś niezwykłego.

    • 4 0

  • Brawo dla organizatorów za ceny biletów (1)

    Sopot z Gdańskiem nie zapełni hali na meczach. A ceny jakie ustalili na mecz z Brazylią to totalna porażka

    • 1 1

    • zgadzam się w 100%

      • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane