• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ekstraklasa z Wackiem

jag.
18 czerwca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 

Arka utrzymała I ligę! W drugim meczu barażowym gdynianie pokonali przy ul. Olimpijskiej Jagiellonię Białystok 2:1 (2:0). Przypomnijmy, że trzy dni wcześniej, na wyjeździe żółto-niebiescy triumfowali 2:0. Również w niedzielę klub zadbał o pierwsze wzmocnienie pod kątem nowego sezonu. Dwuletni kontrakt podpisał Tomasz Wacek. To 30-letni obrońca, który ostatnio grał w Cracovii.

Bramki: Olgierd Moskalewicz 1. minuta, Grzegorz Niciński 3 - Jacek Chańko z karnego 75.

ARKA: Witkowski - Kościelniak, Jawny, Sobieraj, Jakosz - Nawrocik (46 Parzy), Ulanowski, Moskalewicz, Ława (68 Griszczenko), Wróblewski (89 Gorząd) - Niciński.

JAGIELLONIA: Zając - Nawotczyński, Markiewicz, Chańko - Łatka, Trzeciakiewicz (70 Sobociński), Zalewski, Kobeszko, Sobolewski - Moskal (72 Żuberek), Konon.

Sędziował: Gilewski (Warszawa). Żółta kartka: Sobolewski. Widzów: 8 000.

Jeśli "Jaga" miała jakiekolwiek aspiracje, aby w Gdyni walczyć o odrobienie strat z pierwszego meczu, to ten zamysł gdynianie wybili jej w ciągu zaledwie trzech minut. Gola Arce przyniósł już pierwszy atak. Damian Nawrocik przedarł się prawym skrzydłem i dośrodkował w "16". Niciński nie sięgnął piłki, ale zamykający akcję Moskalewicz wpakował ją do siatki.
Drugi strzał w białostocką bramkę został oddany w trzeciej minucie i dał podwyższenie wyniku na 2:0! Tym razem Dariusz Ulanowski podał do Moskalewicza, "Olo" zagrał prostopadle do Nicińskiego, a kapitan gdynian uderzył z pierwszej piłki nie do obrony.
W 11. minucie mogło być 3:0 i to po białostockim prezencie. Maciej Zając tak niefortunnie wybił futbolówkę z własnego pola bramkowego, że trafiła ona pod nogi Nicińskiego. "Nitek" z około 20 metrów spróbował natychmiast lobować golkipera, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jeszcze w 27. minucie była doskonała szansa na trzeciego gola. Tym razem Arka wyszła z kontrą trzech na jednego. Nawrocik najwyraźniej chciał skopiować akcję z pierwszej minuty, gdyż próbował dograć do kolegów w pole karne, choć zdecydowanie groźniej byłoby, gdy zdecydował się sam wbiegać w "16". Sytuację wyjaśnił ostatecznie osamotniony defensor Jagiellonii, Jacek Markiewicz
Gościom trzeba oddać, że choć nie mieli żadnych szans na awans, w Gdyni konsekwentnie prezentowali otwarty futbol. Nadal ryzykowali, wystawiając zaledwie trzech obrońców. Arka po piorunującym początku nie potrafiła już stworzyć większego zagrożenia. Później nawet optyczną przewagę oddając gościom.
Przyjezdni honorową bramkę zdobyli po rzucie karnym. Chańko nie dał szans Norbertowi Witkowskiemu. "Jedenastka" była następstwem faulu Krzysztofa Sobieraja na Erneście Kononie. Po przerwie była to właściwie jedyna sytuacja godna odnotowania. W pierwszej połowie goście mieli szanse na gole po strzałach z dystansu. W 14. i 16. minucie z wolnych groźnie uderzał Chańko. Przy pierwszej próbie Witkowski przeniósł piłkę nad poprzeczką, przy drugiej - uratował gospodarzy słupek. Gdyński golkiper w ładnym stylu obronił również strzały Michała Trzeciakiewicza (34. minuta) i Markiewicza (wolny, 40). Natoimiast w 38. minucie pozostało mu tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Całe szczęście, że uderzenie Dariusza Łatki przeszło tuż obok słupka.
Po meczu była triumfalna runda honorowa wokół boiska na wpół nagich piłkarzy, z których stroje zerwali kibice. Wojciech Stawowy na rękach podopiecznych był podrzucany na środku murawy. A zaraz po pojedynku do pracy przystąpili działacze. Tym samym możemy odnotować pierwsze wzmocnienie. Na dwa lata kontrakt z Arką podpisał Wacek. To 30-letni obrońca, który mierzy 177 centymetrów, przy wadze 75 kilogramów. Jego kariera piłkarska wiodła przez takie kluby jak: Orlęta Krosno, Wieczysta Kraków, Karpaty Krosno i Cracovia. W tej ostatniej drużynie, poczynając od 2 lutego ubiegłego roku rozegrał 28 meczów w ekstraklasie, strzelając dwa gole.

Powiedzieli po meczu:

Grzegorz Niciński: - To były dwa różne i ciężkie mecze. Spodziewaliśmy się, że Jagiellonia może od razu zaatakować i staraliśmy się wykorzystać to, że się odsłoni. Bramki strzeliliśmy po kombinacyjnych akcjach, których schemty ćwiczyliśmy na zgrupowaniu w Zakopanem i na ostatnich treningach. Gdy prowadziliśmy 2:0, chcieliśmy wygrać jeszcze wyżej. Jednak druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Brakowało spokoju.

Olgierd Moskalewicz: - Ekstraklasę utrzymaliśmy po barażach. Dobrze przygotował nas do nich trener Stawowy, triumf święciła jego strategia. Jednak nie byłoby tego sukcesu bez pracy, którą wykonaliśmy przez cały sezon. Lepsze czasy dla Arki to była już praca trenera Wąsikiewicza, tylko wiosną brakowało mu szczęścia.

Wojciech Stawowy: - To nie Stawowy utrzymał ekstraklasę dla Gdyni, ale piłkarze. Dziękuję też zarządowi klubu, że zapewnił nam optymalne warunki przygotowań do meczów z Jagiellonią oraz gdyńskiej publiczności za dzisiejszy doping. Baraż pokazał, że jest różnica między 1 a 2 ligą. W tym dwumeczu graliśmy mądrze pod względem strategicznym. Teraz możemy iść na urlopy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Podstawowi piłkarze wrócą do klubowych treningów 3 lipca. Tydzień wcześniej zajęcia rozpoczną ci piłkarze, którzy byli ostatnio kontuzjowani oraz kilku, których zaprosimy na testy. Uważam, że nagrodą dla zespołu będzie to, jeśli wszyscy piłkarze dostaną szansę gry w nowym sezonie.
jag.

Zobacz także

Opinie (158) ponad 10 zablokowanych

  • "Liga Chuliganów"

    "...Rok później (1984) odbyły się długo oczekiwane przez gdańszczan derby Trójmiasta. Ich drużyna kroczyła w kierunku pierwszej ligi, Arka była w trakcie drogi z ekstraklasy do trzeciej. W obozie arkowców panował powszechny marazm, jednak z okazji tego spotkania zmobilizowali się do tego sto pnia, iż sami nie spodziewali się takiej liczebności wśród własnych hools. Nie uchronilo ich to jednak przed wygnaniem z własnego sektora — Gór ki. Po trzecim szturmie fanatycy z Gdańska przegonili gospodarzy z ich stałego miejsca. Część gospodarzy ewakuowała się za stadion.
    — Mieliśmy wówczas do czynienia z rzadkim zjawiskiem, gdy kibole przed meczem forsują płoty nie po to, by wejść bez biletu, lecz w drugą stronę — śmiał się jeszcze kilka lat później Wolf, gdy opowiadał o gdyńskiej zadymie. Lechia tryumfowała także na boisku..."

    • 0 0

  • młotek zawsze pozostanie młotkiem... nie rób siary Malborkowi

    piszesz coś teraz o dodawaniu nazw sponsorów do nazw klubowych drużyn. To spora różnica między łączeniem się dwóch zespołów nieprawdaż? czy dla ciebie nie ma różnicy? :))) czy po prostu różnica to tylko wynik odejmowania i to jedyna rzecz jaką zapamiętałeś z podstawówki, robionej chyba zaocznie? :))) Dwa kluby w jednym... prawie jak wash&go :) i uważaj na żyłkę na skroni bo mocno się napięła :)

    • 0 0

  • taaa...

    wklej całą ligę chuliganów tutaj to poczytamy o innych historiach... to jedyne co wam w tej chwili pozostało - wspomnienie dawnych, odległych czasów...
    piłkarsko jesteście jak Arka w 1983/84 i tyle w temacie.

    • 0 0

  • Kulturalny kibic

    Zaraz jakiś zakompleksiony śledz ci powie jak wtedy było naprawde , że milicja pogoniła jch z sektoru i inne tam bzdety. Prawda jest taka że zostali pogonieni z własnego stadionu ( wtey jeszcze mieli stadion teraz jak wiemy wszyscy areczka gra na Bałtyku) przez Lechie piekna sprawa ,Lechia jako jedyna ekipa zdobyła górke.

    • 0 0

  • Trochę historii

    Lechia na pierwszym miejscu:
    1972/73 0-1 (Gdynia) i 1-1
    1973/74 0-0 (Gdynia) i 0-1
    1975/76 1-1 (Gdańsk) i 0-1
    1983/84 3-0 (Gdańsk) i 4-1 w Gdyni. Wszystkie mecze w II lidze.

    sezon 93/94
    Lechia - Arka 3:2 (Gdansk) i 0:0 (Gdynia)
    sezon 94/95
    Lechia - Arka 0:0 (Gdansk) i 0:1 (Gdynia)

    Lepiej przegrac u siebie 7 do 1 a wygrac z najwiekszym wrogiem Arka 4-1 :))))

    • 0 0

  • :)

    jak na razie to kompleksy leczą "zranieni" teraźniejszością, możecie tu wstawić całą historię wszystkich spotkań Areczki (tych słabych oczywiście) a i tak nie zmienicie faktu, że dzisiaj to my jesteśmy Najlepsi :) i tak zostanie. Wam może zostać jedynie wchodzenie na nasze forum po pierwszoligowych występach :) na temat historii to napisać może Roman Korynt bo był Kimś, wy jedynie robicie mu obciach tymi wpisami, pewnie nawet nie umiejąc prosto kopnąć piłki na 5 metrów.

    • 0 0

  • 97 rok stadion na ejsmonda pamiętne derby Arka-Lechia 1-2 (0-3 walkower po tym jak zwierzaki z cracovi wpadły na murawe w rewanżu w Gdansku 0-0 w historii obu zespołów Lechia plasuje sie wyżej od Arki więcej występów w 1 lidze jak i w 2 lidze ( patrz tabele wszech-czasów) obydwie ekipy po jednym pucharze Polski. Na dzien dzisiejszy Arka jest zespołem lepszym bo gra w 1 lidze a Lechia w 2lidze ale to nie długo się zmieni wszystko wróci do normy czyli Lechia przed Arką

    • 0 0

  • i wtedy sie obudziles z siusiakiem w reku

    • 0 0

  • terazniejszosc i przyszlosc

    hisoria byla - ok, teraz jest: "ARKA i Stawowy najlepszy trener swiatowy"

    • 0 0

  • Lepszy Prokom Arka Gdynia,niż lechia Dancing!

    A jak Dancing,to tylko w Cristalu

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane