- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (96 opinii)
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (46 opinii)
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (125 opinii) LIVE!
- 4 IV Liga. Ważne zwycięstwo rezerw Arki (6 opinii)
- 5 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (140 opinii) LIVE!
- 6 Ogniwo bliżej finału. Lider pokonany
Gdzie Lechia potrzebuje wzmocnień?
Lechia Gdańsk
"Lechię stać na dużo więcej niż pierwsza piątka ekstraklasy, o której mówi prezes Adam Mandziara. Takie deklaracje nie przystoją biało-zielonym. Uważam, że zimą trzeba wzmocnić zespół stoperem i bocznym obrońcą oraz skrzydłowym. Warto też rozejrzeć się za bramkarzem, który gdy zajdzie potrzeba, potrafi sam wybronić punkty. Wiosną Lechia powinna bić się o mistrzostwo Polski. Szkoda tylko, że nie udało się jej wypracować większej przewagi nad goniącymi Legią Warszawa i Lechem Poznań, bo okazje ku temu były" - uważa Jerzy Jastrzębowski, były piłkarz i trener Lechii, który w 1983 roku triumfował z nią w Pucharze Polski.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Milos Krasić. Pół roku temu wydawało się niemożliwe, aby były gracz m.in. Juventusu miał tak wielki wpływ na zespół biało-zielonych. Świetnie korzysta ze swobody jaka daje mu trener Piotr Nowak. Za sprawą rutyny, umiejętności i cech mentalnych, przejął rolę Sebastiana Mili. Jest takim liderem jakim "Seba" był w Śląsku Wrocław.
NOWE KONTRAKTY DLA PESZKI I WOJTKOWIAKA. PREZES MANDZIARA ZAPOWIADA OFENSYWĘ TRANSFEROWĄ
Obok Serba zdecydowanym plusem minionej rundy jest Sławomir Peszko. Jeśli ktoś wątpił czy po Euro 2016 nie zabraknie mu motywacji, ma odpowiedź. W pewnych momentach to Sławek decydował o bramkach i zwycięstwach Lechii. Z dobrej strony na początku pokazał się Simeon Sławczew. Bułgar dał się nam poznać jako piłkarz agresywny i z dużą dynamiką. Szkoda, że od czasu urazu, ostatnio wypadł z kadry.
Byłem i jestem fanem Sebastiana Mili, ale jego ostatnie występy nie były na miarę jego możliwości. Na pewno sam czuje duży niedosyt i nie powiedział ostatniego słowa. Byłem wielkim zwolennikiem transferu Rafała Wolskiego, ale póki co, spisuje się trochę poniżej oczekiwań. Inna sprawa, że te były wysokie, bo w Wiśle Kraków miał pewny plac i był wiodącą postacią bez względu na sytuację.
W Lechii Rafał ma dużą konkurencję, nikt mu nie odstępuje. Dodatkowo trener Nowak odszedł od grania dwoma defensywnymi pomocnikami i Wolskiemu było w drugiej linii trochę przyciasno, a dodatkowo trafił na dobrą formę Krasicia. Jego sytuacja jest trudna do oceny. Zdobył trzy gole, ale przede wszystkim oczekiwałbym od niego więcej kreatywnych sytuacji stwarzanych dla kolegów.
PIERWSZE DECYZJE LECHII: WRACA MAK, ODCHODZI KOBYLAŃSKI
Najwięcej widzę do poprawy w linii obrony. Myślę, że Piotr Nowak przekonał się do grania czterema obrońcami. Gra trzema daje większe możliwości kreowania w drugiej linii, ale to zawsze jest coś kosztem czegoś. Nie chodzi nawet o liczebność, ale o umiejętności gry obronnej. Tacy pomocnicy jak Wolski czy Aleksandar Kovacević to bardziej zawodnicy kreatywni, mają problemy w defensywie. Czwórka obrońców daje więcej równowagi.
Defensywę trzeba jednak wzmocnić. Mario Maloca wydaje się solidnym punktem w środku, ale pamiętajmy, że początek miał nieciekawy. Steven Vitoria i Joao Nunes nie pokazali natomiast jeszcze nic specjalnego. Do tego dochodzą wahania formy Rafała Janickiego i bocznych obrońców. Lechii potrzeba większej stabilizacji w tej formacji. Potrzebny jest boczny obrońca i jeden środkowy, taki solidny, który by poukładał grę. Momentami widać w niej bezradność, brakowało silnych impulsów, tak jak w Kielcach, gdzie Jacek Kiełb do podania na 30 metrów wychodził na trzech obrońców i zdobył dwa gole. To nie może się przydarzać.
BRAMKARZ LECHII MIĘDZY BENFIKĄ A AJAKSEM
Osobny temat to bramkarz. Bramkarz jest dla zespołu cenny, jeśli potrafi zespołowi wywalczyć w rundzie kilka punktów. Pojedyncze "kartofelki" może puścić każdy, to się zdarza. Miarą przydatności jest jednak to czy potrafi "wybronić" mecz. Nie oceniam źle Vanji Milinkovicia-Savicia i życzę mu, aby jego forma rosła, ale póki co, nie widziałem takich spotkań w jego wykonaniu. Jeśli ktoś złożyłby za niego Lechii bardzo opłacalną ofertę, umówmy się, płaczu po Serbie nie będzie.
Z drugiej strony, poza Arkadiuszem Malarzem nie widzę w polskiej lidze bramkarza, który robiłby różnicę. Takim był w minionym sezonie dla Piasta Jakub Szmatuła, ale w tym sezonie obniżył loty, co wynika także z tego, że gliwiczanie grają gorzej w destrukcji. W każdym razie Lechia jako zespół z ambicjami, potrzebuje w bramce kogoś, kto będzie w stanie samodzielnie uratować wynik.
GRZEGORZ KUŚWIK ZAPEWNIA: WIOSNĄ POKAŻEMY COŚ EKSTRA
Dużo mówi się o skuteczności strzelców Lechii. W Gdańsku nie mamy takiego egzekutora jak Nemanja Nilolić czy później Aleksandar Prijović w Legii. Tutaj mamy zdobycze rozłożone na braci Paixao i Grzegorza Kuświka. Każdy z nich tych bramek mógł zdobyć więcej, ale generalnie uważam, że z przodu nie ma powodów do zmartwień. Ważniejsze jest, by miał kto dogrywać im piłki, bo gra Lechii oparta jest na grze kombinacyjnej.
Gdy Peszko jest w formie, stwarza sytuacje, a nawet sam zdobywa bramki. Na lewym skrzydle jest zatem spokój. Co innego na prawym, bo Flavio Paixao w mojej ocenie skrzydłowym nie jest. Alternatywą jest Lukas Haraslin, ale uważam, że właśnie na skrzydle Lechia powinna dokonać kolejnego wzmocnienia.
Lechia jest na dobrej drodze ku temu, by wreszcie stać się czołowym zespołem ekstraklasy w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie tylko pod kątem potencjału. Jesienią były momenty, które faktycznie dawały dużo optymizmu. Nie rozumiem tylko słów prezesa Adama Mandziary, który mówi, że celem jest pierwsza piątka na koniec sezonu. Piłkarze i kibice chcą mistrzostwa Polski, a przynajmniej gry o europejskie puchary.
PREZES MANDZIARA: CEL BEZ ZMIAN, LECHIA MA BYĆ W TOP 5
To widać choćby czytając pomeczowe opinie i komentarze. Po zwycięstwach są wielkie euforie, a po pojedyncze porażki przynoszą błyskawiczne ostudzenie oczekiwań i dramat jakby stało się coś wielkiego. Jeśli kibic zabiera krytyczny głos w takiej sytuacji, widać że oczekuje czegoś więcej. Mówienie o piątym miejscu nie przystoi Lechii. Taką pozycję ta drużyna powinna osiągnąć nawet bez kilku piłkarzy, którzy w niej są i zarabiają niemałe pieniądze.
Wiosną Lechię czeka trudne zadanie, bo będzie broniła się przed Legią Warszawa i Lechem Poznań, które słabo rozpoczęły sezon. Legia gra obecnie wręcz imponująco i zbliżyła się na 4 punkty. To jest żadna przewaga, jeśli mamy w perspektywie podział dorobku przed rundą finałową,
Umówmy się, Legia piłkarsko ma największy potencjał w ekstralidze, ale uważam, że od "Kolejorza" Lechia wcale nie odstaje. Wiosną trzeba będzie oglądać się na te dwa zespoły. Teraz zachwycamy się Legią Jacka Magiery, ale za długo jestem w piłce by nie wiedzieć, że i jemu nie zawsze będzie się układało. Gdy pogubią punkty, trzeba będzie to wykorzystać.
Osoba
Jerzy Jastrzębowski
Urodzony 14 stycznia 1951 roku w Gdańsku.
Piłkarz Lechii w latach 1967-74, grający na pozycji pomocnika. Następnie trener. Pierwszą drużynę Lechii prowadził aż trzykrotnie w latach: 1982-84, 1999-2000 (jako Lechię/Polonię) oraz 2003-04.
Największy sukces odniósł podczas pierwszej kadencji. W 1983 roku doprowadził gdańską drużynę do zdobycia Pucharu Polski oraz meczów w Pucharze Zdobywców Pucharów z Juventusem Turyn, a w 1984 roku wprowadził biało-zielonych do ekstraklasy. W ostatniej kadencji przy Traugutta dołożył swoją cegiełkę do marszu klubu z A klasy do ekstraklasy. Potem prowadził jeszcze oldbojów Lechii, m.in. w meczach Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Ponadto był trenerem w następujących klubach: Gryfie Słupsk, Igloopolu Dębica, Arce Gdynia, Miedzi Legnica, Pegrotourze Dębica, Pomezanii Malbork, Polonia Gdańsk, Pomezanii, Jezioraku Iława, Sparcie Brodnica, Unii Tczew, Sparcie, Jezioraku, Bałtyku Gdynia, Orle Trąbki Wielkie, Kaszubii Kościerzyna, Cartusii, Gryfie Tczew, Stolemie Gniewino i Powiślu Dzierzgoń.
Jerzy Jastrzębowski - inne felietony:
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk cieszy, ale będzie coraz trudniej (12 marca 2024)
- Lechia Gdańsk musi wzmocnić te pozycje. Jerzy Jastrzębowski ocenia (6 grudnia 2023)
- Jerzy Jastrzębowski o III lidze. "Gedania 1922 bliżej awansu, niż Bałtyk utrzymania" (18 maja 2023)
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk musi pocierpieć do zimy. Potrzebne transfery (17 października 2022)
- Jerzy Jastrzębowski zna przyczynę, dlaczego Lechia Gdańsk przegrywa na wyjazdach? (5 kwietnia 2022)
Kluby sportowe
Opinie (72) 9 zablokowanych
-
2016-12-28 12:37
idziem na majstra
Tak krawiec kraje jak materii staje...
czyli jak jest kasiorka to się nawet ofensywnego bramkarza kupuje.
A jak nie ma to się układa swój posiadany zespół aby szedł na majstra.
Profesowie od szmacianki kopanej zapominają o drobnej sprawie pieniążków
w zadłużonym klubie.
Oby do jakichś pucharów trafić bo LM obstawi Legia. Jest za mocna dla reszty ekstraklapy.- 5 3
-
2016-12-28 12:45
Pewnie, nie gramy momentami świetnie. Są braki w obronie czy w pomocy ale... gdyby tylko dodać nam punktów/bramek z setek które marnuje sam Marco myślę, że dziś nie było by ani 1 powodu do zmartwień. Potrzebny napastnik jak nikt inny.
- 13 0
-
2016-12-28 13:02
Jerzy Jastrzebowski, najlepszy trener w historii Lechii...
gdyby przejal druzyne juz teraz, to bez zadnych wzmocnien zbobylby 3 miejsce...
(wyrownanie najlepszego osiagniecia w hisrorii klubu)...
ale... gdyby zarzad zgodzil sie (finansowo) na sugestie i propozycje Maestro Jastrzebowskiego, na Jego wizje druzyny... to pierwszy tytul mistrzowski gwarantowany....
wszyscy z wyjatkiem zarzadu wiedza, ze bramkarz i napastnik oraz wzmocnienie obrony to problem od poczatku sezonu... w tej chwili potencjal klubu jest olbrzymi i nawet z rezerwowym trenerem juniorow Lechia jest w stanie zajac 5-6 miejsce...
po co zarzadowi trener walczak (zdobywca) skoro usluzna marioneta wystarczy... to nie amerykansky blackjack to qrva europejski poker... tu sie nie pozuje na panisko tu trza miec jaja...
5 miejsce czy nawet 4 to porazka...
ile znaczy autentyczny trener, z krwi i kosci, mozna sie bylo przekonac na wlasnym podworku ligowaym na przykladzie skazanej na kleske i posmiewisko w LM druzynie legii...
z takim "wojowniczym" nastawieniem zarzadu i pod wodza trenera-marionety, Lechia nie zdobedzie NIC...
bo 5 lub 4 miejsce to wlasnie zero !!! porazka !! nic !
amerykansky "rainbow warrior" okazal sie jedynie teczowy...
DOSIEGO ROQ- 5 12
-
2016-12-28 13:18
Jurek nie pier...ol
Polej!!!
- 4 2
-
2016-12-28 14:06
Dobrze gada....polać mu...
Jak ten Mendziara może gadać o piątym miejscu.
Tak samo uważam, że ustawianie meczu na remis to tak jak oddanie przeciwnikowi punktów za darmo...
Ma być walka o mistrzostwo i koniec...- 8 3
-
2016-12-28 14:52
Pełna zgoda, że Flavio to żaden skrzydłowy, jako napastnik jest zdecydowanie bardziej przydatny (1)
Ale wzmocnienie na prawym skrzydle nie jest potrzebne skoro ma wrócić Mak i jest Haraslin, moim zdaniem zbyt mało dostający szans gry.
Spokojnie można sprzedać Vanję a wycofać z wypożyczenia Budziłka - da to pole manewru w środku pola, Kovacević na ławce się marnuje.
Trudno cokolwiek wyrokować w sprawie Nunesa i Vitorii, w końcu Maloca początki miał słabiutkie a dzisiaj jest najpewniejszym obrońcą.
Stabilność składu i zgranie jest nie do przecenienia.- 6 1
-
2016-12-31 09:43
Budziłek/Podleśny/Bąk to nie są (i już nie będą) bramkarze zespołu grającego o coś w ekstraklasie. No chyba że o utrzymanie
- 0 0
-
2016-12-28 15:02
Bardzo trafne opinie
- 3 1
-
2016-12-28 15:05
:)
Gdzie Lechia potrzebuje wzmocnień?
Na "zielonej".- 3 7
-
2016-12-28 15:16
lechia (1)
Nie pod tym trenerem, cienias. Tu jest problem. Sprzedać połowę kopaczy. Dokupić po 1 zawodniku dobrej klasy w każdej formacji. Mistrzami nie będą.
- 1 13
-
2016-12-28 20:51
Chyba KAZACH(stan) trollu.
- 0 0
-
2016-12-28 15:35
Napastnik (1)
Dla mnie na atak powinien wrócić Colak
- 1 9
-
2016-12-28 16:28
Marnował tyle samo sytuacji co Marco
w niemieckiej drugiej lidze strzela 3 gole na sezon
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.