Miały być pewne trzy punkty, a to Arka szczęśliwie zremisowała na wyjeździe z Pelikanem Łowicz 0:0. Gospodarze strzelili w słupek, a nawet posłali piłkę do siatki. Sędzia w 18. minucie najpierw gola beniaminkowi i outsiderowi II ligi uznał! Decyzję zmienił po protestach Andrzeja Bledzewskiego i konsultacjach z arbitrem liniowym. Żółto-niebiescy kończyli pojedynek w "10". Punkt dał im awans na pozycję wicelidera.PELIKAN: Ludwikowski - Pastuszka, Staniek, Pacan, Petrik - Wyszogrodzki, Łochowski, Kardasz (78 Kowalczyk), Wilk (85 Hyży) - Cichoń (67 Adamczyk), Sojka.
ARKA: Bledzewski - Kowalski, Sobieraj, Przytuła, Baster - Ława, Mazurkiewicz (58 Niciński), Moskalewicz - Karwan (73 Łabędzki), Chmiest, Bazler (58 Wachowicz).
Sędzia: Stefański (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Staniek (Pelikan), Bledzewski, Przytuła, Baster, Niciński, Chmiest (Arka).
Czerwona kartka: Przytuła (75. minuta, za dwie żółte).
Przed tygodniem "Bledza" sprawił, że Arka nie przegrała z kretesem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, przytrzymał wynik i w końcówce gdynianie mogli sięgnąć po komplet punktów. W Łowiczu to Andrzejowi w największym stopniu żółto-niebiescy zawdzięczają, że nie wrócili do domu na tarczy.
W 7. minucie Bledzewskiemu dopisało jeszcze szczęście. Były arkowiec,
Piotr Wilk w idealnej sytuacji strzelił w słupek, a i w dobitce nie potrafił posłać piłki do siatki. Nim skończył się inauguracyjny kwadrans gdyński bramkarz obronił uderzenia
Adama Kardasza i
Arkadiusza Sojki. W odpowiedzi z wolnego strzelał tylko
Bartosz Karwan.
Najbardziej kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 18. minucie.
Przemysław Cichoń zdobył gola! Sędzia wskazał na środek boiska. Bledzewski zaprotestował, bo widział, że zanim piłka wpadła do siatki, zmieniła kierunek na nodze Kardasza, który był na spalonym. Andrzej zaczął protestować. Arbiter najpierw pokazał mu żółtą kartkę, ale potem dał się przekonać i udał się na konsultację z kolegą na linii. To po niej bramka i karta dla bramkarza została anulowana, a gdynianie wznowili grę od rzutu wolnego pośredniego!
Arka najlepszą sytuację na odniesienie zwycięstwa miała w 51. minucie.
Bartosz Ława był sam na sam z bramkarzem rywali. Niestety, nie trafił w bramkę. W ostatnim kwadransie goście musieli sobie radzić w "dziesiątkę". Drugą żółtą kartkę zobaczył
Krzysztof Przytuła. W liczebnej przewadze o dobrej dyspozycji "Bledzy" przekonał się
Marcin Pacan, a już w doliczonym czasie gry centymetry od gola dzieliły
Radosława Kowalczyka.
Nic zatem dziwnego, że po meczu
Bogdan Pisz skwitował podział punktów następująco:
Przed grą remis wziąłbym w ciemno. Teraz jest niedosyt, bo byliśmy bliżsi wygranej - podkreślał trener Pelikana. -
Zagraliśmy zbyt nerwowo, mało stworzyliśmy sytuacji bramkowych, a po własnych błędach dawaliśmy szanse na gole rywalom - ocenił
Wojciech Stawowy, szkoleniowiec Arki.
Pozostałe wyniki 21. kolejki: Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:0 (1:0), GKS Katowice - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0), Znicz Pruszków - ŁKS Łomża 3:1 (0:0), Warta Poznań - Piast Gliwice 0:1 (0:0), Motor Lublin - GKS Jastrzębie 4:0 (0:0), Odra Opole - Polonia Warszawa 1:1 (0:1), Kmita Zabierzów - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Tur Turek 2:0 (0:0).
[tabela]
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
