- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (97 opinii)
- 2 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (4 opinie)
- 3 Lechia: gratulacje, derby, transfery (110 opinii)
- 4 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (9 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (31 opinii)
- 6 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (7 opinii)
Żużlowcy nie chcą ugody z Wybrzeżem
Energa Wybrzeże - żużel
Robert Miśkowiak i Artur Mroczka odmówili podpisania ugody z Wybrzeżem Gdańsk i przyjęcia tylko 30 procent zaległych wypłat, płatnych w 3-letnich ratach. Jeśli najpóźniej do 13 grudnia żużlowcy nie zmienią decyzji, klub nie będzie mógł wystartować w rozgrywkach II ligi. - Lepiej idą nam rozmowy z Dawidem Stachyrą i Leonem Madsenem. Wystarczy jednak, że jeden z zawodników odmówi, a nie będziemy mogli wystartować - mówi prezes Tadeusz Zdunek.
Od tego czasu minął już rok, a zawodnik wciąż nie otrzymał wszystkich pieniędzy zapisanych w kontrakcie. W ostatnich dniach klub, który po degradacji z najwyższej klasy rozgrywkowej i utracie licencji na starty, ubiega się o prawo jazdy w II lidze, zaproponował mu ugodę.
WYBRZEŻE ŻĄDA 170 TYS. ZŁ OD BYŁEGO PREZESA
Ofertę przyjęcia 30 procent zaległości płatnych w ratach przez trzy lata otrzymali też Dawid Stachyra, Artur Mroczka i Leon Madsen. Negocjacje z całą czwórką trwają, ale stanowczo takiemu rozwiązaniu zaprotestował Miśkowiak (według naszych informacji zadłużenie wobec niego ma wynosić ok. 300 tys. zł).
- Zawodnik ten żąda od nas całej kwoty, przysługującej mu z tytułu kontraktu za sezon 2013. Nie chcę podawać konkretnych sum, ale twierdzę, że tego co zapłaciliśmy mu do tej pory, nie otrzymał w żadnym innym klubie. Kontrakt był po prostu przepłacony. Przypuszczam, że w najbliższym sezonie będzie jeździł za połowę tego, co rzeczywiście zarobił u nas - wyjaśnia Tadeusz Zdunek.
Podobnie jest w przypadku Mroczki. Z nim włodarze mają spotkać się w środę, ale ten również nie jest skory do porozumienia na tych zasadach. Sam oferuje przyjęcie 30 procent zaległości teraz, pozostałej części w 3-letnich ratach lub natychmiastową spłatę 70 procent należnych mu środków. Warto podkreślić, iż Mroczka przez dwa lata startów był najbardziej wyrozumiały ze wszystkich zawodników oczekujących na pieniądze.
Prezes stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże przyznał, że lepiej idą rozmowy z pozostałymi wierzycielami. Wystarczy jednak, że jeden z nich nie przyjmie warunków proponowanych przez gdańszczan, a klub o starcie w lidze będzie mógł myśleć najwcześniej w sezonie 2016. Brak ugód wykluczy go bowiem z procesu licencyjnego.
SPOSOBY WYBRZEŻA NA REDUKCJĘ ZADŁUŻENIA
Po rocznej karencji klub będzie mógł zgłosić się bez obciążenia zadłużeniami z poprzednich lat. Sezon przerwy może jednak boleśnie odbić się na kondycji gdańskiego żużla.
- Cały czas wierzę, że uda nam się znaleźć wyjście z tej sytuacji. Wprawdzie proces licencyjny startuje 3 grudnia, ale czas na skompletowanie wszystkich dokumentów, w tym porozumień z zawodnikami, mamy do 13 grudnia. Polski Związek Motorowy jest nam przychylny i można rzec, że odczuwamy, iż kibicuje naszym działaniom. Robimy co możemy, by przekonać zawodników, że lepsze jest otrzymanie 30 procent należności, niż zostać z niczym - kończy Zdunek.
Kluby sportowe
Opinie (141) 3 zablokowane
-
2014-12-03 16:43
Tylko gks wybrzeże (nie bede jezdzic do Torunia albo gkm choć blisko ,bo bede sie czuł jak zdrajca) Wierność jest istotą naszego honoru.
- 3 2
-
2014-12-03 17:38
kpina z ludzi
to jest szantaż ze strony klubu,zarobili i wypłacić im!czemu zus-owi nie proponują 30% zaległości rozłożonych na 3 lata albo skarbówce,niech wypiją piwo którego naważyli ,czemu Pan Zdunek nie sprzeda mi BMW za 30% wartości i nie rozłoży na raty na 3 lata?
- 6 3
-
2014-12-03 18:11
To już jest koniec...
A doprowadziły do tego ... kibicujące Sparcie. Prawdziwi kibice Wybrzeża nigdy tego nie zapomną.
- 9 0
-
2014-12-03 18:30
Wstyd
To jest szczyt chamstwa żeby uzależniać być albo nie być żużla w Gdańsku od ugody z Mroczną. Zawodnik jechał bez pieniędzy zapisanych w kontrakcie, nie protestował jak inni a w zamian jest szantażowany o własne zarobione pieniądze. Ciekawe czy prezesi ze swoich zarobionych pieniędzy też zrezygnują. Na miejscu działaczy spłacił bym chociaż tego chłopaka, bo jako jedyny w całym tym bałaganie nie powiedział nigdy złego słowa na zarząd i robił to co miał zapisane w kontrakcie. Pozdrawiam prawdziwych kibiców GKS.
- 10 2
-
2014-12-03 18:49
Dla dobra sprawy zaorać ten żużel w Gdańsku.
- 3 7
-
2014-12-03 19:00
(1)
Jakieś pięć wyścigów po góra 65 sekund -razem tyle co robienie średniej kupy i do kasy po kilkadziesiąt tysięcy. Tak wiem sprzęt trzeba kupić. A niby szewc czy fotograf nie inwestuje w sprzęt? Dlaczego to za Podleckiego dało się jeździć za średnią pensję a stadion pękał w szwach? Pogięło mistrzów od 1,2,1,0,d.
- 8 4
-
2014-12-03 19:10
wsiadaj i jedź. najlepiej za darmo. zdun szuka takich frajerów jak ty.
- 3 4
-
2014-12-03 21:37
Żużel w Gdańsku nie zginie tylko to co jest trzeba żywym ogniem wypalic .
- 1 2
-
2014-12-04 00:40
Zdunek jak mandziara...
ten sam poziom. cwaniak,złodziej i z rodzinki ubeckiej
- 8 5
-
2014-12-04 10:21
Panie zdun
Czy jeszcze zjem "pyszną" kiełbasę serwowaną na kartonie po piwie od zięcia?
- 2 1
-
2014-12-04 18:50
a po co ?
po co w gdańsku II liga ?
przyjdzie 1000 kibiców ? żeby poczuć się, iż są okradani na biletach po 30 PLN ?- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.